Ewa Nowak jest autorką poczytnych książek dla nastoletnich czytelniczek. Sama wielokrotnie spotykałam się z pozytywnymi opiniami na temat jej twórczości, ale dopiero dzięki książce „Mój Adam” mogłam przekonać się na własnej skórze o co to całe zamieszanie. Po lekturze tomiku powiem krótko, jestem zachwycona!
12 opowiadań, 12 historii o dziewczynach w różnym wieku. Mają zwyczajne imiona, mieszkają w zwyczajnych miastach i miasteczkach, różni ich status społeczny, pochodzenie, sytuacja rodzinna. Każda z bohaterek musi zmierzyć się z osobistymi problemami i dylematami. A lekko nie będzie. Miłość, przyjaźń, kłopoty rodzinne to główne tematy poruszane przez autorkę. Ostatecznie zdecydowanie najwięcej uwagi poświęciła pisarka miłości. Wszystkie dziewczęta kochają, lub chcą się zakochać, chodzić na randki, być po prostu szczęśliwe. Ale marzenia często mają niewiele wspólnego z rzeczywistością, szczególnie, gdy jest się jeszcze bardzo młodym. Niemniej jednak nie wszystkie bohaterki Ewy Nowak są małolatami. Poznajemy też kilka dziewczyn, które wiodą małżeńskie życie i muszą sobie radzić z „dorosłymi” problemami. Co ważne, w każdej opowieści zastosowano pierwszoosobowy typ narracji, ale styl mówienia i mentalność bohaterki jest za każdym inny, doskonale pasujący do wieku i sytuacji życiowej narratorki.
Opowiadania Ewy Nowak są do bólu autentyczne, w końcu pisarka jest z zawodu pedagogiem-terapeutą, więc wie o czym pisze. To nie jakieś wydumane historyjki o dzieciakach, ale poważne, choć napisane lekko, przystępnie i z humorem, opowieści o młodych ludziach i ich problemach. Tych samych, które sama miałam będąc w zbliżonym wieku. Podobno człowiek uczy się na błędach, ale to nie zawsze muszą być jego błędy. Dzięki niewątpliwemu doświadczeniu zawodowemu Ewy Nowak, wielbicielki jej powieści mogą czerpać garściami z doświadczeń bohaterów autorki. Może ta książka nie uchroni dziewcząt przed złymi wyborami, głupimi wybrykami, tarapatami na własne życzenie, błędami młodości. Ale jeśli sprawi, że choć jedna czytelniczka dostrzeże siebie w którejś z bohaterek i zastanowi się dwa razy zanim popełni jakąś głupotę, to znak, że watro było ją przeczytać (a tym bardziej napisać i wydać drukiem).
Jestem oczarowana, zachwycona, a po części nawet zazdroszczę dzieciakom, że mogą czytać tak rewelacyjne książki (ja też mogę, ale przypuszczam, że większe wrażenie zrobiłyby na mnie gdybym miała te naście lat). Bez wątpienia uzupełnię swoją domową biblioteczkę o wszystkie powieści autorki z serii miętowej. Polecam szczególnie ludziom młodym, ale także ich rodzicom, może dzięki twórczości pani Nowak przypomnicie sobie jak to jest być nastolatkiem i przeżywać mniejsze lub większe osobiste dramaty, które w tym wieku urastają do rangi katastrofy.