Łowca nastolatek recenzja

SŁOWEM WSTĘPU
Nie mieściła mi się w głowie krzywda dziewczyn, których historie opisywane są w książkach M. Margielewskiego. Niestety, nie trzeba szukać aż tak daleko, aby poczuć cierpienie młodych dziewczyn, często 13/14 letnich, które wabione perspektywą dobrej pracy trafiały na huśtawki do night clubów i były odurzane narkotykami. O czym mowa? Sopot, Zatoka Sztuki. Kilka lat temu cała Polska żyła seksaferą z Marcinem T. i Krystianem W. w rolach głównych. W swoim reportażu “Łowca nastolatek” Mikołaj Podolski przyznaje, że sam niejednokrotnie narażony był na zemstę nieprzychylnych mu osób. Były wytyczane również przeciwko niemu procesy sądowe. Co udało mu się ustalić?

MIKOŁAJ PODOLSKI ŁOWCA NASTOLATEK – O CO CHODZI?
Wiele klubów, jeden cel – uwodzić młode dziewczyny. Wiele z tych młodych dziewczyn miały ciężkie życie, żyły w biedzie i potrzebowały pieniędzy. Niektóre z nich były słabsze i zagubione, a dzięki temu idealnie nadawały się na kolejne ofiary „Krystka”. Kim jest zatem Krystian W.? Związany jest (był?) z „dyskotekowym królestwem” w Sopocie od lat, zaczepiał młode dziewczyny (13/14-17 lat), proponował prace, wysłuchał, rozumiał. Dzięki temu wzbudzał zaufanie, które potem niecnie wykorzystywał. Oferowana praca znacznie różniła się od tej, na którą wstępnie godziły się nastolatki. Rozdawanie ulotek zamieniły na huśtawki w night clubach, tabletki gwałtu, kokainę i gwałty. Niestety, samo zdarzenie nagrywane telefonem było kartą przetargową w zastraszaniu i szantażowaniu nieletniej. Gdzie była bezstronna policja, która powinna pomóc? Co działo się z niezawisłymi sądami? Dlaczego ten proceder trwał tyle lat? Dlaczego nikt nie słyszał krzyku cierpienia tych młodych dziewczyn, które za życia przeżywały piekło w nastoletnim wieku? Po prostu – DLACZEGO?

WRAŻENIA
Mikołaj Podolski wykonał naprawdę kawał ciężkiej pracy przy tworzeniu tego reportażu. Światło dzienne ujrzały fakty, które do tej pory skrywane były w szczelnie zamkniętych zakamarkach umysłu dziewczyn, które straciły już nadzieje, że „Krystek” poniesie konsekwencje. Odważyły się ostatni raz zaufać i wyjść z ukrycia, aby opowiedzieć o swojej traumie mimo, że niejednokrotnie były zastraszane w celu zmiany zeznań. Krystian W. ostatecznie usłyszał wyrok (https://gdansk.naszemiasto.pl/wyrok-na-krystka-za-gwalt-krystian-w-przed-sadem-w-pucku/ar/c1-4593870) – czy jego ofiary poczuły ulgę? I co dalej z całą tą zagmatwaną sprawą? Książkę polecam absolutnie wszystkim – po pierwsze, jako swojego rodzaju przestrogę. Po drugie i najważniejsze – każdy powinien znać szczegóły tego śledztwa.