Waldorff recenzja

Nie zaciekawiła

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·1 minuta
2020-06-08
1 komentarz
8 Polubień
Autor napisał tę książkę jak zawsze świetnie, lekko i oddając postać autora, ale problem w tym, że ....... nudny wydał mi się zam Waldorff. Dla pokolenia pamiętającego Waldorffa może i jest to książka fascynująca. Niestety, ja go tylko pamiętam z kwest na Powązkach.
A w postaci Waldorffa, jaka wyziera z książki, przeszkadzało mi kilka cech osobowości tego szanowanego człowieka. Mianowicie jedna, i to taka, przez którą zdobył to co zdobył, czyli gadulstwo, które sprawiało, że tak się zapędzał, że gadał co mu ślina na język przyniosła. I to skutecznie, czego sam się przestraszył. Opowiada Urbanek o pierwszej sprawie sądowej, na której jako student mówił mowę oskarżycielską. Tak się zagalopował, że jakimś nieszczęśnikom wlepiono karę za zamalowanie bohomazów na ścianie. Sam się przestraszył tej skuteczności. Gdy Hitler i Mussolini dopiero zaczynali, tak się zagalopował, że jego felieton do śmierci mu wypominano. Uczył się marnie, ale na prawo poszedł. I to mnie zniechęciło do książki, bo żal mnie ogarnął wielki na świat. Dawno temu, gdy moja współlokatorka chodziła ze studentem prawa, to mówiła o wielu takich studentach. Słaby w nauce, ale poszedł na prawo, bo prestiż zawodu, bo dobrze płatny, a potem wychodzą takie kwiatki że hoho. 4 razy zdaje na aplikację, ale i tak wykosi tych aplikantów, którzy przyszli znikąd. Mniejszą szkodę uczynią słabo uczące się polonistki nie lubiące czytać książek, które idą na polonistykę, niż słabo uczący się prawnicy.
I taki mnie zal ogarnął na tę przedwojenną Polskę, że niesprawiedliwa była, bo mój dziadek taki zdolny, ale ze wsi na 4 klasach musiał poprzestać, bo macocha się przestraszyła czarownicy w książce, a synowie bogatych lawirowali po różnych studiach, że aż przewinęłam książkę do strony 274. Tam było już o latach 90-tych i staraniach Waldorffa o ratowanie Powązek. Tutaj jego gadanina się przydała i wykonał wielką rzecz, bo Powązki to cmentarz ważny dla całego narodu.
To tyle o książce, przepraszam za łyżkę dziegciu. Znudziło mnie i nie zainteresowało.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-10-02
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Waldorff
Waldorff
Mariusz Urbanek
8.4/10

Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona PRL-u i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przep...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Książki nie czytałam. Natomiast ja Waldorffa wspominam jako wspaniałego popularyzatorem muzyki klasycznej. W szkole lekcje "śpiewu " były byle jakie. W domu miałam książkę Jerzego Waldorffa z ilustracjami K. Ferster "Sekrety Polihymnii". To dzięki niej zdobyłam całą swoją wiedzę o muzyce. Do dziś z chęcią do niej sięgam. Potrafił pisać o muzyce dowcipnie, zajmująco z dużą ilością dykteryjek i opowiastek o sławnych i wielkich. Nikt tak jak on w sposób lekki i przyjemny nie objaśniał tajników muzyki. Jego wiedza na temat muzyki i ludzi wokół muzyki była ogromna i potrafił nią się dzielić z innymi.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Tak coś przez mgłę pamiętam programy, ale za mała byłam. Mnie się już nie kojarzy.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Napisał parę ciekawych książek o muzyce.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
W takim razie książka Cię zaciekawi.
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Może jednak sięgnę po Waldorffa.
× 1
Waldorff
Waldorff
Mariusz Urbanek
8.4/10
Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona PRL-u i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przep...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka