Ta powieść zawiera w sobie dokładnie wszystko to co lubię – romans i erotykę; sensację i kryminał. Nie sądziłam, że Wydawnictwo dobierze dla mnie na tyle świetną pozycję, na punkcie której będę w stanie tak oszaleć. Masakra, co ta książka ze mną zrobiła!
Kathleen jest bohaterką, która już od pierwszych zdań zyskuje sympatię czytelnika. Jest kobietą poukładaną, zabawną i skromną, a przy tym z ogromną tendencją do pakowania się w tarapaty – zarówno miłosne, jak i kryminalne.
Wszystko zaczyna się, gdy jej przyjaciółka zostaje zamordowana, a Kathleen za wszelką cenę postanawia rozwiązać zagadkę, narażając niestety tym samym swoje życie. Okazuje się, że sprawa śmierci Sheili ma głębsze dno, a stoją za tym bardzo niebezpieczni ludzie.
Gdyby tego wszystkiego było mało, bohaterka wplątuje się pomiędzy niebezpiecznie przystojnych mężczyzn – Blaen’a i Kade’a, którzy zdecydowanie mają coś wspólnego z tą całą sprawą.
Odtąd targana sprzecznymi emocjami i magicznym przyciąganiem do tych mężczyzn popełnia wiele błędów. Wszystko przez to, że nie wie, któremu z nich powinna zaufać. Czy w ogóle powinna ufać któremukolwiek? Kim tak naprawdę są mężczyźni i jakie są ich zamiary względem Kathleen? Jaka jest ich rola w tej tajemniczej sprawie i co ich wzajemnie ze sobą łączy?
Jedno jest pewne – czasami to, co z pozoru wydawałoby się oczywiste, w ostatecznym rozrachunku może okazać się zupełnie błędnym domysłem, a osoba, której możesz bezgranicznie ufać, może okazać się Twoim wrogiem. Tak właśnie było w przypadku wielu osób, którym dziewczyna początkowo ufała, bądź od których próbowała trzymać się z daleka. Życie jednak bywa niesamowicie zaskakujące, a Pani Tiffany Snow zaskakuje nas niejednokrotnie, pozwalając trochę na to, aby czytelnik sam mógł poczuć się jak bohater, próbujący rozwikłać zagadki.
Autorka w książce serwuje nam romantyzm i sporą dawkę erotycznego napięcia pomiędzy bohaterami. Akcja nie zwalnia ani na chwilę, co powoduje, że czytelnik nie ma pojęcia kiedy pokonuje kolejne rozdziały. Czasami poleje się krew, a czasami można się nawet pośmiać.
Długo zastanawiałam się, czy powinnam to napisać, ale po przeczytaniu tejże pozycji, miałam ochotę na zmianę ocen wielu powieści, które dane mi było przeczytać, a Tiffany Snow chyba stanie się moją ulubioną autorką, idealnie trafiającą zarówno w mój gust czytelniczy jak i pisarski. Przede mną jeszcze 4 tomy serii o Kathleen Turner i czuję, że chyba oszaleję, jeżeli natychmiast nie sięgnę po resztę, a że reszty póki co nie mam, to jestem blisko mniemanego szaleństwa.
Z pełną odpowiedzialnością i świadomością swoich słów mogę stwierdzić, że ta książka Was nie zawiedzie. Jeżeli ktoś czytał, koniecznie dajcie znać, jak Wasze wrażenia.