Prawdziwe oblicze codziennie skrywane pod płaszczykiem przykładnego obywatela często wychodzi na światło dzienne w różnego rodzaju portalach społecznościowych, gdzie można poczuć się anonimowym. Takie osoby zwalniają wszelkie hamulce atakując różnych ludzi aroganckimi komentarzami, a także tworząc przeróżne intrygi pod postacią postów. Niektórzy też mają możliwość do spełniania swoich fantazji, czego nigdy nie zrobiliby w rzeczywistości. Niestety czasem granica pomiędzy światem wirtualnym, a tym prawdziwym się zamazuje i dochodzi do tragedii.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Marcelinę Różańską studentkę administracji, która zarabia, jako camgirl, czyli kobieta spełniająca wszelkie fantazje przed kamerką. Dziewczyna jest zadowolona ze swej pracy i potrafi ją oddzielić od życia w realu. Pewnego dnia dowiaduje się o zaginięciu dawnej przyjaciółki z tej branży Małgorzaty Karczewskiej. Dziewczyna była nieślubną córką wpływowego polityka, toteż służby zostały od razu zaangażowane do akcji poszukiwawczej. Prowadzący śledztwo komisarz Łebski przesłuchuje świadków i każdy z nich wskazuje nowych podejrzanych, a są nimi: Marcelina, jak i partner Gosi Sebastian, ale pojawia się także tajemniczy psychofan Terry. Łebski ma utrudnione zadanie, gdyż urok osobisty Marceliny sprawia, iż nie może przestać o niej myśleć. Kto stoi za zniknięciem Gosi? Czyje życie jest zagrożone? Jakie relacje połączą Łebskiego i Marcelinę, a kto będzie temu przeciwny? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Camgirl” autorstwa Michaliny Remisz.
Hejt, anonimowość
Autorka ukazała, czym tak naprawdę jest hejt, bo większość osób widzi tylko ten jad wylewany ze strony anonimowych kont, ale niewielka część ich dostrzega ból, który zostaje zadany odbiorcom. Ofiary mają podcinane skrzydła pod postacią wyśmiewania ich dzieł, często ich wygląd jest obiektem kpin, co prowadzi do depresji i innych chorób o podłożu psychicznym, a to nie jest wszystko, jest tego znacznie więcej i jeśli w porę ktoś nie zareaguje, to może dojść do tragedii, bowiem nie każdy jest ze stali lub na tyle odporny, by się tym nie przejmować. Frustraci wylewający swoje żale w tenże sposób są spora grupą osób, ale wśród nich znajdują się też jednostki bardzo niebezpieczne, które przymilając się wyciągają wiele informacji po to, by łatwo przeniknąć do tego prawdziwego życia bez względu na to, czy się ktoś na to zgadza, czy też nie. Toteż każdy z nas powinien być ostrożny z kim i o czym pisze, a z drugiej strony zawsze należy hamować się przed nieodpowiednimi komentarzami i wiadomościami, które mogłyby zniszczyć komuś życie.
Stereotyp
Postrzeganie Marceliny przez Łebskiego, a także jej zachowanie dowodzi temu, że osoby trudniące się taką, czy podobną profesją nie muszą być zepsute w środku i nie nadające się do normalnego życia. W naszym społeczeństwie już się tak utarło, że osoby z konkretnych branży przedstawiane są w dany sposób i mało komu przychodzi na myśl, że nie zawsze wszystko musi tak właśnie wyglądać. Każdemu należy się szansa i nie warto go od razu skreślać, jeśli nie znamy jego naturalnej osobowości, a także sytuacji życiowej. Komisarz nie miał z tym problemu i traktował wszystkich z należytym szacunkiem, nawet jeśli ktoś miał, co do tego inne zdanie.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się z zainteresowaniem wywołanym sprawą zaginięcia bohaterki trudniącej się rzadko opisywaną profesją, co nadaje jakiejś świeżości tej historii. W tym przypadku mamy lekki kryminał z nutą pikanterii, a zakończenie uświadomiło mi, że już odwykłem od książek, które nie kończą się happy endem, co niegdyś było częściej spotykane, a wcale nie oznacza, że to coś złego, bowiem czasem przynosi to więcej emocji (jak było w tym przypadku), niż oklepany szczęśliwy finał. Dodatkowo warto docenić, iż autorka wymyśliła swoje miejsce akcji, a nie zabrała się za mało przez siebie znane miasta, jak to czasem robią inni twórcy potykając się na konkretnych szczegółach, które świadczyć mogą o małym zaangażowaniu w research. Okładka przedstawiającego tajemniczego porywacza przykuwa wzrok i tworzy poczucie pewnego niepokoju. Gorąco polecam tę nietuzinkową historię kryminalną wszystkim pragnącym poznać świat wirtualny od tej niebezpiecznej strony.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Michalinie Remisz.