Niebo nad Śnieżką recenzja

Niebo nad Śnieżką...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @ewelina.czyta ·3 minuty
2024-02-22
Skomentuj
13 Polubień
"Niebo nad Śnieżką" to kontynuacja "Nieba pod Śnieżką", obydwie części świętowały swą premierę w tym samym dniu i są ze sobą nierozerwalnie połączone. Więc jeśli nie znacie pierwszego tomu, warto to jak najszybciej nadrobić by móc w pełni poczuć klimat tej historii i znów przenieść się do niewielkich Kowar położonych tuż u podnóża Śnieżki.
W tej części Kinga układa sobie życie na nowo przy boku Maksa, stara się poukładać w głowie i pogodzić się z faktem swojego pochodzenia i tego jak bardzo jej rodzice byli nieszczęśliwi... Pozwala, by jej biologiczny ojciec zajął się jej schorowaną, przebywającą w szpitalu psychiatrycznym matką, na którą ma ewidentnie zbawienny wpływ. Wydaje się, że wszystko zmierza w dobrą stronę, jednak okazuje się, że jeszcze nie wszystkie tajemnice z przeszłości zostały rozwiązane...
Pewnego dnia nieoczekiwanie spotyka swą ciotkę, która opuściła swą rodzinę wiele lat wcześniej. Kinga stawia sobie za cel by ciotka i jej kuzynka spotkały się i wyjaśniły, dlaczego lata temu zapadły takie, a nie inne decyzje...
Czy matka i córka się spotkają? Czy Kinga pogodzi się z przeszłością, wybaczy, zrozumie i pójdzie dalej z nadzieją na szczęśliwe zakończenie?
Tego już nie zdradzę, ale gwarantuję, że odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w tej części.

Wzruszyła mnie ta historia ogromnie, szczególnie ta dotycząca Joanny- ciotki Kingi i jej kuzynki Agaty. W dzisiejszych czasach decyzja o posiadaniu potomstwa jest kwestią bardzo subiektywną i wyborem należącym tylko do potencjalnych rodziców, czytając tę historię, docierało do mnie to, że jeszcze niecałe pół wieku temu tak nie było i para, która nie posiadała dziecka, była szykanowana i wytykana palcami nawet przez swą najbliższą rodzinę. Dlatego też (zwłaszcza) kobiety decydowały się na założenie rodziny wbrew sobie i swoim przekonaniom, a to, co działo się w ich głowach i sercach, tak naprawdę nikogo nie interesowały.
Nad tym tematem szczególnie pochyliła się autorka w tej części. Genialnie oddała emocje, uwypukliła rozterki i pokazała motywy, które kierowały postępowaniem Joanny- z początku źle ją oceniałam, pytałam niejednokrotnie, jak tak można, czytając jednak to, co ma do powiedzenia, zaczęłam ją rozumieć i autentycznie współczuć. W jej sytuacji nigdy nie byłoby dobrego rozwiązania... zawsze ktoś by ucierpiał. Perypetie Joanny, nie są tu jednak wątkiem głównym, ale chyba najgłośniej wybrzmiewającym i potwierdzającym tylko to, co napisałam w opinii o części pierwszej- nie zawsze warto jest grzebać w przeszłości, powinniśmy pozwolić jej odejść, zachowując w pamięci tylko to, co dobre.

Książkę czyta się bardzo szybko, historia naprawdę wciąga i tak jak część pierwsza otula czytelnika niezwykłym ciepłem, pozwala przenieść się wyobraźni w piękne rejony Kowar, poczuć ich małomiasteczkowy klimat, złapać oddech, wyciszyć się, barwne i opisy tylko w tym pomagają.
Akcja tej części również nie goni na złamanie karku, ale tak jak i poprzednia potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Autorka świetnie steruje emocjami i zapewnia naprawdę wiele wrażeń, zmusza do refleksji, docenienia tego co się ma.
Bohaterowie z wszystkimi swoimi zaletami i wadami są niezwykle autentyczni, łatwo ich polubić, utożsamić się z nimi i odnaleźć cząstkę siebie. Z całego serca żałuję, że ta historia już się skończyła, autentycznie rozgościła się w moim sercu i z wielką przyjemnością poczytałabym o dalszych perypetiach tych postaci.

Obydwa tomy wciągają, wzruszają, ale i wywołują momenty uśmiechu. Są nieprzewidywalne i zaskakujące, wymykają się schematom, które znamy z innych tego typu opowieści o rodzinnych tajemnicach, tu nie wszystko jest takie oczywiste, jak się wydaje na pierwszy rzut oka, a większość z tych wydarzeń posiada drugie a może nawet i trzecie dno.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To historia o rodzinie i jej tajemnicach, o trudnych i nie zawsze oczywistych wyborach. Każdy się w tej historii odnajdzie...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-03
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niebo nad Śnieżką
Niebo nad Śnieżką
Joanna Sykat
9/10

Kinga i fiołek afrykański. Maks i Śnieżka. Matka Kingi, Kowary, Ocia. Ta wyliczanka liczy sobie o wiele więcej elementów. Jest podróż w przeszłość i nadzieja na przyszłość. Miłość, ból i wybaczenie. ...

Komentarze
Niebo nad Śnieżką
Niebo nad Śnieżką
Joanna Sykat
9/10
Kinga i fiołek afrykański. Maks i Śnieżka. Matka Kingi, Kowary, Ocia. Ta wyliczanka liczy sobie o wiele więcej elementów. Jest podróż w przeszłość i nadzieja na przyszłość. Miłość, ból i wybaczenie. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest to kontynuacja, a zarazem ostatni tom dylogii książki "Niebo pod Śnieżką". W tej części poznajemy dalsze losy głównej bohaterki Kingi. Jesteście ciekawi, co u niej słychać ? Które z kolejnych, r...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

Trędowata. Tom I
Klasyk nad klasyki

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, o której napisane i powiedziane zostało chyba już wszystko. Klasyka klasyki, książka, o której sł...

Recenzja książki Trędowata. Tom I
Zajazd pod Cnotliwą Sekutnicą
Multiwersum Snów...kolejna odsłona

Dzień dobry serdeczne! Dziś chciałabym napisać kilka słów o kolejnej książce, która wyszła spod pióra Artura Tojzy i jest jedną ze składowych powstającego cyklu "Multiwe...

Recenzja książki Zajazd pod Cnotliwą Sekutnicą

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem