Falcon jest książką, która zainteresowała mnie od samego początku, aczkolwiek miała w sobie pewne elementy, które dość mocno mnie irytowały. Główna bohaterka była mocno denerwująca, a że powieść w głównym stopniu pisana jest w narracji pierwszoosobowej, nie można było przejść obok tego obojętnie. Mimo wszystko postanowiłam nie zrażać się, zwłaszcza że sama przedstawiona historia była mocno wciągająca. Dzisiaj cieszę się, że nie zrezygnowałam i dobrnęłam do końca.Falcon wciąga i uzależnia.
Falcon to tajna organizacja, która odnajduje na świecie dzieci z nadprzyrodzoną mocą i odbiera ich rodzicom. Po wymazaniu pamięci i stłumieniu emocji, młodzi rekruci szkoleni są na żołnierzy, którzy bez wahania wykonają każde polecenie swojego przełożonego. Alex, Jeden, Trzy, Sześć i Cztery opuścili mury Kwatery Głównej, jednak nie zamierzają na tym poprzestać. Falcon musi zostać zniszczony, aby już nigdy więcej nie mógł nikogo skrzywdzić. W ostatniej części trylogii nasi bohaterowie rozpoczynają niebezpieczną misję, która zakończyć ma panowanie Jacka Wintera. Razem z Alphas układają plan, który doprowadzić ma ich do zwycięstwa, ale czy im się uda? Jakie straty poniosą podczas wojny z Organizacją?
Swoją recenzję zaczęłam od przypomnienia Alex z pierwszej części. Dziewczyna była mocno irytująca i czytanie scen z jej udziałem, była dla mnie dość męczące. Mimo wszystko opisana historia mocno mi się spodobała i postanowiłam zignorować główną bohaterkę. Na całe szczęście w drugiej części Alex dojrzała, natomiast w ostatniej nie ma już cienia po tej naiwnej i rozpaczającej nad własnym losem dziewczynki. Stała się wojowniczką, która jest w stanie zrobić wszystko dla swoich przyjaciół. Zwłaszcza dla Jeden, który jest jej Bronią i którego traktuje jak brata (a nawet lepiej) oraz dla Trzy, który stał się bardzo bliski jej sercu. Jeden z kolei jest zagubiony - z jednej strony jest wyszkolonym żołnierzem Falconu, został pozbawiony wspomnień i jest przekonany, że to Organizacja jest dobra, z drugiej natomiast ufa Alex i choć nie może pojąć jej zachowania, nie zamierza jej opuszczać. Trzy jest zakochany w Alex i zrobi wszystko by zapewnić jej bezpieczeństwo, nawet jeżeli sam musiałby przypłacić to życiem. Po rozkazie, jaki wydała mu Siedem, wydaje się, że dla tej dwójki nie ma już wspólnej przyszłości. Ale czy na pewno? Czy Trzy uda się przezwyciężyć wydany rozkaz?
Przed przystąpieniem doFalcon: Na drodze prawdy miałam wiele pytań w głowie. Kłębiły mi się w głowie i męczyły mnie, abym jak najszybciej sięgnęła do ostatniej części. Czytałam z zapartym tchem, nie mogąc doczekać się, jak rozwinie się sytuacja między Alex i Trzy. Później przychodzi spowolnienie akcji i oczekiwanie na punkt kulminacyjny, gdzie polały się łzy. Naprawdę kocham książki, przy których się wzruszam, gdy płaczę razem z bohaterami (no chyba że płaczę, bo bohaterowie już nigdy nie zapłaczą), gdy się z nimi śmieję czy wściekam. Uwielbiam te wszystkie emocje, które towarzyszą mi podczas czytania. Katarzynie Wycisk udało się wycisnąć ze mnie łzy i bardzo jej za to dziękuję.
Falcon to niesamowita historia o przyjaźni, miłości, poświęceniu. Nie zawsze to, co nam wydaje się słuszne, rzeczywiście takie jest. Starając się chronić innych, wyrządzamy im krzywdę. To książka o tym, żeby doceniać innych i to co dla nas robią, nawet jeżeli nam się to nie podoba. Musimy nauczyć się wybaczać i rozmawiać ze sobą, nie tracąc czasu na niepotrzebne kłótnie czy obrażanie się. Nigdy nie wiadomo, kiedy z daną osobą widzimy się po raz ostatni i czy będziemy mieli jeszcze szansę cokolwiek mu powiedzieć.