Dzisiaj przychodzimy do was z recenzją książki, która rozbudziła naszą wyobraźnię i dała naszym oczom nieźle popalić, a zaraz wam napisze dlaczego :)
" Śnieg zaczął powoli ozdabiać sylwetki niespełna trzydziestu cieniobójców i towarzyszącego im Casyna Rogblocka. Białe peleryny spływały na kupry knurowców, a guziki czarnych mundurów migotały w blasku heliodorowych lamp. Wkroczyli na terytorium Laccii."
Rhyan i Lydhia oraz przyjaciele ruszają po pomoc na południe. Niestety ta podróż nie idzie zgodnie z ich planem. Ponadto cienie zaczynają bardziej się uaktywniać i niosą coraz to większe zniszczenia. Drogi Rhyana i Ren przecinają się, jednak nie jest im dane pokojowe spotkanie. Czy ta dwójka pozna wreszcie prawdę ?
Kochani pierwszy tom książki bardzo nam się podobał. Jeżeli nie czytaliście, to warto się z nim zapoznać, bo według nas do czytania drugiego tomu potrzebna jest znajomość pierwszego.
Drugi tom oczarował nas pod wieloma względami, jak i według nas miał kilka minusów, o których zaraz wam opowiemy.
Zacznijmy jednak od plusów, a dokładnie od fabuły. Sama opowieść jak już mówiliśmy przy poprzedniej części to dobrze zgrany majstersztyk. Autor stworzył cudowny nowy świat, w którym dzieje się tak wiele,że ciężko czasem nadążyć za akcją. Co tu się dzieje ! Jakie sekrety zostają odkryte ! To z pewnością książka, którą każdy wielbiciel fantastyki powinien przeczytać, albo chociaż poznać. Czający się na każdym kroku mrok w tej książce powoduje,że aż czasem miałyśmy ciarki na rękach. Klimat książki eskaluje przede wszystkim wokół walki, jednak atmosferę pogłębia również wątek miłosny, jak i magiczny.
Jest to z pewnością bardziej rozbudowana część pod względem akcji, gdyż w pierwszej części według nas dużą część historii poznajemy głównych bohaterów. Tu opowieść biegnie dalej i wreszcie poznajemy częściowe odpowiedzi.
Kolejnym plusem jest to,że autor pięknie połączył wszystkie te nitki wątkowe tworząc obraz, który chociaż jest skomplikowany i daje nam popalić, to daje czytelnikowi czystą satysfakcję. To historia zagmatwana, poplątana, ale wspaniała,warta poznania.
I jak się ją czyta, lekko i przyjemnie. Dodatkowo gdy już zaczniemy, nie możemy się oderwać. Chociaż za niektóre fragmenty według mnie autor powinien solidnie oberwać 🙈
I niestety musimy przejść do minusów.
Ten pierwszy i chyba według nas najważniejszy, to ten opisowy. Książkę ciężko nam się czytało właśnie przez długie opisy, brakowało nam większej ilości rozmów pomiędzy bohaterami.
I niestety nie mogłyśmy przetrawić niektórych zachowań bohaterów, coś w tym nie pykło, czasem nas nawet wkurzali. Nie wiemy z czego to wynikało, ale po prostu ciężko sie to przetrawiało. Jedynie ich relacje były poprawne i to one sprawiały,że chciało się czytać książkę dalej.
Jeżeli miałybyśmy porównać obie części to w pierwszej zdecydowanie górowali bohaterowie, a w drugiej fabuła.
Podsumowując książka "Cieniobójcy. Księga II. Żniwa " to fantastyczna opowieść dla każdego. To nowy świat dzięki któremu oderwie się od swojej nudnej rzeczywistości. To kilka godzin dobrej lektury, pełnej mroku i zarazem światła. Czytajcie :)