Recenzja książki Stworzeni dla losów szczęśliwych

Książka autorstwa Zygmunta Barczyka pod tytułem "Stworzeni do losów szczęśliwych" zaciekawiła mnie swoim opisem, w którym można było wyczytać, że opowiada o grupie przyjaciół, opozycjonistów z czasów Polski Ludowej przybywających po latach do dawnej ojczyzny. Podróż ta odbywa się w związku z samosądem planowanym przez ich dawnego kompana, zwanego Gładkim Starszym. Bohater ten pragnie zemścić się na domniemanym zabójcy swojego brata i w tym celu zleca porwanie mężczyzny. Nie będę oczywiście zdradzać szczegółów akcji, zwłaszcza że w gruncie rzeczy to nie akcja jest tu najistotniejsza.

Nie ukrywam, że nastawiałam się na lekturę albo pełną intryg, ciekawych zwrotów fabularnych albo nudną i nadmiernie patetyczną (ze względu na opozycyjną, bohaterską tematykę). Tak naprawdę jednak, co niezmiernie mnie cieszy, nie dostałam ani tego, ani tego. Akcja jest, owszem, satysfakcjonująca, ale poza nią otrzymałam: bohaterów napisanych tak, że "żyją", a nie wydają się papierowi, różnorodność ich losów, niejednoznaczność wyborów i postaw, wielokrotne okazje do przemyśleń i przewartościowań.

Autor nie silił się na przekonywanie czytelnika o bohaterstwie opozycjonistów, nie idealizował ich, wręcz przeciwnie, pokazał ich jako ludzi z zaletami i wadami, często bardzo poważnymi. Zaprezentował hipokryzję "brązowienia" postaci kosztem prawdy, okrucieństwo z ideami na ustach i podłość w płaszczyku gładkich, pięknych słów. Nic nie jest jednak podawane "łopatologicznie", czytelnik sam może wyciągnąć wnioski, z zachowań bohaterów, ich słów, czynów, a nie z komentarzy narratora.

Spodobał mi się również język Zygmunta Barczyka, ma w sobie jakąś taką lekkość, nie czuć w nim toporności, a równocześnie nie jest przeźroczysty, a raczej autentyczny, momentami poważniejszy, często żartobliwy, ironiczny, a czasem nawet, gdy trzeba, wulgarny. Autor potrafi oddać w nim emocje, świetnie posługuje się brzmieniem zdań. Znalazłam w książce kilka wartościowych dla mnie cytatów, polecam poszukać w "Stworzonych..." czegoś dla siebie.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.