Nieposkromiona. Slade recenzja

W związku ze zbliżającą się premierą drugiego tomu romansu mafijnego Agnieszki Kotuńskiej postanowiłam w końcu sięgnąć po pierwszą część, która dość długo leżakowała na półce.
Jak pamiętacie, byłam zachwycona "Laiko Medis" autorstwa tej pisarki, natomiast gdy dowiedziałam się, że w "Nieposkromionej" autorka nie szczędzi wulgaryzmów jakoś odrzuciło mnie od tej książki.
Czy słusznie?

"Nieposkromiona. Slade" to zupełnie inny rodzaj literatury niż "Laiko Medis". Autorka przedstawia tu brudny świat mafijnych porachunków, zemsty i brutalnych walk w klatkach. Tak, zdaję sobie sprawę, że ten klimat nie będzie każdemu odpowiadał. Co prawda, nie ma tu scen przemocy, które wywoływałyby zgorszenie, za to jest bohaterka, charakterna kobieta, która rzuca mięsem co 5 minut. Nawet Slade, rasowy gangster tyle nie przeklina. Zresztą, jemu też wyraźnie przeszkadza słownictwo Victorii, na co niejednokrotnie zwraca jej uwagę. Niestety, relacje między tą dwójką nie są tak do końca poprawne, stąd jego napomnienia mają zgoła odwrotny skutek.

Victoria i Slade poznają się w dość nieoczekiwanych okolicznościach. To znaczy, dla tej pierwszej są one nieoczekiwane, bo Slade bardzo dokładnie zaplanował to spotkanie. Przewidział wszystko z wyjątkiem jednego... Nie wziął pod uwagę, że Victoria może stać mu się bliższa niż planował. Ta kobieta miała być tylko narzędziem w jego rękach, które miało przyczynić się do pomszczenia kogoś bliskiego.
Czy wzajemne przyciąganie bohaterów stanie się przeszkodą do wykonania przez nich zadania?

Przyznam, że mimo niecenzuralnego słownictwa Victorii, ta kobieta zdobyła moją sympatię. Dużo przeszła w swoim życiu, przez co zachowuje się teraz tak, a nie inaczej. Warto zaznaczyć, że to silna osobowość, dla której nadrzędną wartość stanowi rodzina. Pozbawiona rodziców musiała roztoczyć opiekę nad młodszym bratem, zapewnić mu możliwie najlepsze warunki do życia. Victoria bywa porywcza i brutalna, ale potrafi być też czuła i kochająca. Niestety, miłość w tym świecie nie przynosi szczęścia, a tylko sprawia, że jest się podatnym na zranienie.

Nie uważam, aby "Nieposkromiona" była gorsza od "Laiko Medis", nie. Jest tak samo dobrze napisana, tylko skierowana do innych czytelników. Widać, że autorka przeprowadziła szczegółowy research na temat sztuk walk i związanych z nimi rytuałami. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, niemniej nie ukrywam, że ja wolę inne oblicze autorki, to, które miałam możliwość poznać w "Laiko Medis".

Moja ocena 8/10.