Miłość, zbrodnia, kara recenzja

Nierozłączna trójka.

Autor: @krainabezsennosci ·3 minuty
2019-01-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Rozpływam się powoli, ale nie marudzę, bo przyjdą gorętsze czasy. A co zrobić w taki dzień jak dziś? Najlepiej zakopać się w fotelu ze szklanką czegoś z lodem i czytać. Mam sporą fazę na Warcrafta [spłonę za to w piekle, ostatnio skończyło się to trzema miesiącami totalnego braku życia…] głównie przez premierę filmu, która już za kilka dni. Ale nie o nim chciałam mówić, mimo że pochłania większość mojego czytelniczego życia [tak, jestem już po „Duncanie” i w trakcie „Illidana”]. Dzisiaj będzie o miłości, karze i zbrodni, czyli najnowszym dziele Heleny Kowalik. Pluję sobie w brodę, że jej wcześniej nie znałam, bo patrząc na jej dotychczasowe publikacje coś czuję, że będzie w czołówce moich ulubionych autorów. Zapraszam na recenzje! 

Helena Kowalik – dziennikarka, dziś nie związana z żadnym pismem. Sprawowała wszystkie funkcje w tym zawodzie: od młodszego redaktora, do naczelnego. Najdłużej pracowała w redakcjach: Życie Warszawy, Prawo i Życie, Przegląd Tygodniowy, Przegląd. Autorka zbiorów reportaży: „Wyjście z lasu”, „Pan wiesz, skąd ja jestem”, „Chleb, który nie bodzie”, „Mielizna”, „Mali ludzie Gierka”, „Opolski exodus”, „Wysoka Izbo”, „Warszawa Kryminalna”. Ponadto reportaże w serii wydawnictwa „Ekspres reporterów”, oraz politycznie obrachunkowe w serii wydawniczej „Białe Plamy” Oficyny Literatów Rój. Jako laureatka wielu konkursów na reportaże jest współautorką w kilkunastu antologiach reportaży, wydawanych głównie przez Iskry. W latach 2006-2007 publikowała reportaże w cyklu „Reporterzy na tropie” własnego wydawnictwa Ostrowy.

Zbiór reportaży o trudnych do przeniknięcia mrokach ludzkiej duszy. Dlaczego tak się stało, że miłość łącząca na początku zwyczajnych ludzie z późniejszej perspektywy, już na sali sadowej, okazuje się uczuciem chorym, skoro zrodziło myśl o krwawym rewanżu, gwałcie, oszukaniu obiektu adoracji. Zamysł doczekał się realizacji – doszło do tragedii. Często nieodwracalnej, ofiara straciła życie.

Na samym wstępie zaznaczę, że jeśli szukacie czegoś z ciągłością fabuły, to nie ten adres. „Miłość, zbrodnia i kara” to ciągły kalejdoskop tragedii, zagadek i zawiłości ludzkiej psychiki. Zbiór spraw kryminalnych, które wydarzyły się w Polsce na przestrzeni dziesięcioleci, a a głównym ich wątkiem jest miłość malowana w tysiącu odcieni. Ta tematyka poruszyła mnie i wciągnęła bez reszty od pierwszych stron. Chciałam czytać kolejną i kolejną historię, poznać losy opisanych ludzi. Lektura skłania do refleksji nad ludzką naturą i miłością. To fascynujące jak tak silne i w istocie piękne uczucie może prowadzić do makabrycznych i okrutnych czynów. Każdy powinien sięgnąć po tą pozycję, żeby uświadomić sobie, że morderstwa mają miejsce również na naszym podwórku i nie są jedynie amerykańskim wytworem rodem z filmów. Z ogromną ciekawością zabiorę się do nadrobienia pozostałych reportaży tej autorki – już nie mogę się doczekać. Nie ukrywam, że moje zainteresowanie tematem jest częściowo podyktowane przez studia prawnicze i zamiłowanie do kryminalistyki. Jednak nie tylko, bo od kiedy pamiętam sięgałam po kryminały. Świetna forma krótkich historii, jednocześnie nie ujmując ilości informacji w niej zawartych. Jaka jest moja refleksja? Helena Kowalik udowodniła mi, że Romeo i Julia często kończą martwi tak czy inaczej [a przynajmniej jedno z nich].

Polecam każdemu, komu nieobce jest oglądanie CSI po nocach albo fascynowanie się portretami psychologicznymi morderców. Oraz pasjonatom kryminałów – ten tutaj to genialne surowe ujęcie tematu.

 

„Wszystko z szuflad i szaf wyrzucone na podłogę, w tym walały się puste butelki po winie.Na ścianie napis krwią: „Aniu, to dla ciebie”. Pochyliłem się nad panem Robertem, zapytałem co się stało, a on: „Chyba ją udusiłem”. Zaraz po moim telefonie przyjechała policja.
„Jaka byłam głupia myśląc, że go zmienię! Gdy mówię mu, że czuję się jak sprzątaczka, to się oburza. I nadal sika do zlewu, dwa tygodnie by chodził w jednej koszuli, niczego po sobie nie sprzątnie. I te jego teksty: „Będziemy się pipkować? Pobzykamy się? Chodź, to się stukniemy”. Sam się stuknij w ten durny łeb”.
 

Ocena: 9,5/10

 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-06-07
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość, zbrodnia, kara
Miłość, zbrodnia, kara
Helena Kowalik
8.3/10

Zbiór reportaży o trudnych do przeniknięcia mrokach ludzkiej duszy.?? Dlaczego tak się stało, że miłość łącząca na początku zwyczajnych ludzie z późniejszej perspektywy, już na sali sadowej, okazuje s...

Komentarze
Miłość, zbrodnia, kara
Miłość, zbrodnia, kara
Helena Kowalik
8.3/10
Zbiór reportaży o trudnych do przeniknięcia mrokach ludzkiej duszy.?? Dlaczego tak się stało, że miłość łącząca na początku zwyczajnych ludzie z późniejszej perspektywy, już na sali sadowej, okazuje s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @krainabezsennosci

Zginę bez ciebie
Zginąć to dopiero połowa drogi.

Kiedy czytacie ten wpis, siedzę pewnie w pracy, ale myślami jestem z wami Niezmiennie pozostaję tak zakręcona, że ledwo znajduję czas na sen, a jeszcze przyplątała się ...

Recenzja książki Zginę bez ciebie
Warcraft. Durotan
Kraina śniegiem i szamańską magią płynąca.

Kilku rzeczy o mnie jeszcze nie wiecie. O pewnych lepiej nie mówić, o niektórych wam opowiem i właśnie dzisiaj nastał jeden z takowych wieczorów. Jestem ogromną fanką Wa...

Recenzja książki Warcraft. Durotan

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri