Nawiedziciel Mroku recenzja

Niesamowicie klimatyczna podróż przez wyobraźnię Lovecrafta

Autor: @Lorian ·2 minuty
2023-06-16
Skomentuj
10 Polubień
Proza Lovecrafta zawsze należała do moich ulubionych powieści i opowiadań grozy. To, jak budował napięcie, jak opisywał niewyobrażalną grozę - było w tym coś mistycznego i niebezpiecznego, coś starego i niewypowiedzianego. Tak więc, pełna nadziei i z duszą na ramieniu (bo jakżeby inaczej) udałam się wraz z "Nawiedzicielem mroku" na wyprawę do Kościoła na Federal Hill, by zmierzyć się z Nyarlathotephem lub zostać jego ofiarą.

Mechanika gry jest niezwykle prosta. Czytamy paragraf na jednej stronie, by, po wybraniu odpowiedniej drogi, przenieść się na inną stronę, aż do kulminacji. Jeśli lubimy rzucać kostką, możemy to uczynić, jednak nie jest to konieczne, można z łatwością wybierać drogę samemu, ciesząc się duszną i odbierająca odwagę, gotycką atmosferą. Atmosfera jest tu najważniejszym elementem i jest niezwykle klimatyczna - czułam się rzeczywiście osaczona podczas podróży przez podziemia kościoła, a gdy nadchodziła śmierć, była ona groteskowa i szczegółowo opisana - jednak nie obrzydliwa, w żadnym razie. Było to doświadczenie czysto... lovecraftowskie. Autor gry zadbał o wszystkie szczegóły, by stopniować napięcie i pokazać starych bogów w całej ich oślizgłej i przerażającej chwale.

Jest naprawdę wiele dróg, którymi możemy pójść. Możemy wylądować w zakładzie dla obłąkanych, lub zginąć na wiele różnych sposobów. Możemy wrócić jak niepyszni do domu, a nawet spotkać samego Lovecrafta i udać się z nim na poszukiwanie artefaktów. Jest sporo fabuły w tej krótkiej książce, i zabawa zajęła mi dużą część dnia, ponieważ, motywowana unikalna atmosferą, chciałam przejść wszystkie ścieżki. Moja pierwsza droga zaprowadziła mnie do złowrogiego zgonu. Jednak parę razy odniosłam względny sukces - względny, bo nie można pokonać bogów.

Za pierwszym razem szłam przed siebie praktycznie ufając intuicji - moja intuicja stanowczo nie jest kompatybilna ze starymi bóstwami - lub jest aż nazbyt kompatybilna z ich morderczymi skłonnościami. Dlatego zalecam dobry namysł i poważne zastanowienie się nad potencjalnym wyborem. Choć w zasadzie urok tej gry polega na poznaniu wszystkich możliwych zakończeń - a o wiele więcej jest zabawy, gdy nasz wybór spotyka się z oporem i coś idzie nie tak. Zwłaszcza, że opisy bóstw i zgonów należą do najlepszych paragrafów tej gry.

Taki właśnie jest "Nawiedziciel mroku" - niesamowicie klimatyczny, mroczny i duszny, w doskonały sposób oddaje naturę utworów Lovecrafta i składa hołd jego wyobraźni. Jest tu wszystko, czego miłośnik gotyckiego horroru mógłby zapragnąć. Na pewno sięgnę po pozostałe pozycje z serii "Choose Cthulhu". Mam nadzieję na więcej makabrycznych szczegółów i więcej bliskich spotkań z bóstwami sprzed wieków, czyhającymi na świat i na tę marną drobinę, jaką jest człowiek.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-16
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nawiedziciel Mroku
Nawiedziciel Mroku
Leandro Pinto
8/10
Cykl: Choose Cthulhu, tom 10

Czy świat pogrąży się w ciemności? Dawno temu lekkomyślne podejście do zakazanych ksiąg i grymuarów doprowadziło do śmierci jednego z twoich najlepszych przyjaciół. Po latach postanawiasz zmier...

Komentarze
Nawiedziciel Mroku
Nawiedziciel Mroku
Leandro Pinto
8/10
Cykl: Choose Cthulhu, tom 10
Czy świat pogrąży się w ciemności? Dawno temu lekkomyślne podejście do zakazanych ksiąg i grymuarów doprowadziło do śmierci jednego z twoich najlepszych przyjaciół. Po latach postanawiasz zmier...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

”Nawiedziciel mroku” autorstwa Leandro Pinto to już 10 część serii gier paragrafowych Choose Cthulhu, którą po prostu ubóstwiam! Jeśli ma być szczera, to ten tom kwalifikuje się w mojej topce paragr...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Ponownie zagłębiamy się w mrok. Ponownie będziemy stawiać czoła niewypowiedzianemu i nienazwanemu złu. Co ujrzymy w ciemności? Czy pokonamy… Nawiedziciela Mroku? „Nawiedziciel Mroku” to już 10 to...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

Pozostałe recenzje @Lorian

Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Zając, że oko wykol

Zwierzęta to dość wdzięczny temat na książkę, większość z nas uwielbia futrzanych ( i nie-futrzanych) przyjaciół. A kiedy dodamy do tego ożywianie zmarłych pupilów, lecz...

Recenzja książki Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Żmijątko
(Ostatnia) żertwa

Zauważyłam pewną rzecz, znamienną rzecz, podczas lektury wszystkich tomów opowiadających historię Wiedmy. Monika Maciewicz pisze coraz lepiej, z książki na książkę dosta...

Recenzja książki Żmijątko

Nowe recenzje

Reality Fame. Walka o sławę
Reality Fame
@snieznooka:

Mam do Was pytanie, czy znacie twórczość przesympatycznej Marii Karnas? Muszę przyznać, że ja też jej wcześniej nie zna...

Recenzja książki Reality Fame. Walka o sławę
Furyborn. Zrodzona z furii
FURYBORN
@snieznooka:

„Furyborn. Zrodzona z furii” to książka o dwóch bohaterkach, które chadzają bardzo różnymi ścieżkami, zupełnie, jak kot...

Recenzja książki Furyborn. Zrodzona z furii
Mroczne dziedzictwo
Mroczne dziedzictwio
@snieznooka:

„Mroczne dziedzictwo” to książka, która wytrąciła mnie z równowagi do tego stopnia, że zaniemówiłam, kiedy zamknęłam os...

Recenzja książki Mroczne dziedzictwo
© 2007 - 2024 nakanapie.pl