Ta powieść jest nietypowa, zaskakująca, nowatorska i pokazuje ciekawe spojrzenie na wiele rzeczy, które są bardzo obrośnięte stereotypami. Autor prowadzi ciekawie narrację i może to się wydawać dziwne lub trudne do ogarnięcia czytelnikowi. Takie mi się wydało w pierwszym kontakcie z tą książką, ale po kolejnych kilku stronach wszedłem w tę konwencję która wydała mi się wtedy bardzo ciekawym eksperymentem. Druga sprawa to kolejne rozdziały ukazujące jak gdyby inny etap życia głównej postaci w towarzystwie innej kobiety. Z niektórymi z nich łączą bohatera nie tylko platoniczne relacje. Zresztą barrrdzo sugestywnie acz gustownie opisane. Lecz tak naprawdę istotniejsze jest to, jak te znajomości wpisują się w poszukiwania bohatera, zgodności z samym sobą. Każdy rozdział mam wrażenie mógłby być swobodnie samodzielnym opowiadaniem. Nawet w rozdziałach można by się pokusić o wyodrębnienie takich samodzielnych fragmentów.
Tytuł powieści który według definicji sprowadzić by można do zastosowanych przez Pana Remigiusza Nestora Kalwarskiego sposobu przedstawienia opisanej historii. Splątanie, poprzestawianie w czasie przedstawianych wątków i zmiana ich chronologicznej kolejności to jedno, ale pod tą widoczną na pierwszy rzut oka fasadą znajduje się ta Inwersja która dokonuje się w bohaterze powieści. Krzysztof Aleksander - człowiek bez nazwiska, potencjalnie każdy i nikt. W każdym człowieku zachodzą takie procesy zmian tyle, że niejednokrotnie negowane, wypierane lub niezauważane świadomie. A tu ukazują się rozterki i rozważania z perspektywy właśnie głównego bohatera. W bardzo ciekawy, dynamiczny i pomysłowy sposób pokazane zostało to co realnie, fizycznie dzieje się w życiu postaci i bez przynudzania to co zaszło w jej wnętrzu. Metaforycznie traktując wiele z napisanych słów, zdań można odnieść wrażenie, że autor chce skłonić do głębszych przemyśleń. Przyznaję, że w moim przypadku mu się to skutecznie udało i dlatego czytając Inwersję doświadczyłem nie tylko rozrywki. Ale też pewnego rodzaju wglądu w siebie.
Pogratulować pomysłowości autorowi bo splot wątków ze wszystkich rozdziałów w finał jest zaskakujący i tak jak na okładce książki jest to napisane w punkcie dziesiątym "robi przeciąg w mózgu".
"Teraz, kiedy dokonałem rewolucji, mogę od nowa urządzić moje życie. Nie pytam już o czyjąś ocenę, nie boję się zrobić czegoś po prostu, po swojemu. Nie zastanawia mnie, co inni powiedzą. Nie walczę o czyjąś akceptacją, najważniejsza jest dla mnie moja własna. Gdy nie zgadzam się na coś, to nie dlatego, że komuś chcę zrobić przykrość, obrazić czy skrzywdzić, nie zgadzam się, bo nie daję się już tak traktować jak wcześniej. Nie daję się wykorzystywać."
Gorąco polecam tą nietypową powieść, tym, którzy się nie boją spojrzeć w lustro.