Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza recenzja

Nietuzinkowa opowieść o nietypowej postaci

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @ksiazkiagi ·3 minuty
2023-02-08
Skomentuj
8 Polubień
"Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza" to biografia bardzo obszerna, przygotowana z niezwykłą dbałością o szczegóły i przepięknie wydana. Opowiada nie tylko o tytułowej postaci znanej pisarki, ale też maluje kontekst jej życia i twórczości - sytuację społeczną i historyczną, a więc najpierw zabory, potem I wojna światowa, następnie odradzanie się Polski w nowym kształcie, II wojna światowa, powstanie... Autorka bardzo ciekawie przedstawia też pochodzenie i tożsamość Marii Rodziewicz, jako Kresowianki, twardej poleskiej ziemianki, konserwatywnej patriotki, Polki, panny noszącej się po męsku, otoczonej kobietami, płodnej pisarki...

W tym wszystkim interesujące są zwłaszcza komentarze i rozważania dotyczące książek Rodziewiczówny - pani Padoł nie tylko w tekście wymienia, czy wspomina powieści, które wyszły spod pióra tej pisarki, ale też niektóre pokrótce omawia, wskazując na przykład na wątki autobiograficzne w nich zawarte, czy na inspiracje i motywacje autorki. Nie boi się też konstruktywnej krytyki, wskazuje na przykład na kontrowersyjne treści w nich zawarte, jak choćby antysemityzm. Nie znajdziemy tu ślepej pochwały, raczej trzeźwe spojrzenie na całą twórczość Marii Rodziewicz.

Podobało mi się, że autorka tej biografii, nie tylko pokazywała surowe fakty, ale pozwoliła sobie na luźniejsze rozważania, dociekania oparte o materiały źródłowe czy sytuację społeczno-polityczną, w jakiej funkcjonowała jej bohaterka. Widać, że Maria Rodziewicz nie była bowiem szczególnie wylewną osobą, niewiele pozostało też archiwaliów dotyczących chociażby jej rodziny, więc mimo iż widać, że pani Padoł wykonała naprawdę solidną pracę jeśli chodzi o przygotowanie się do napisania tej książki, to musiała czasami podpierać się domniemywaniem.

Autorka daje się też wypowiedzieć Rodziewiczównie - cytuje urywki z jej korespondencji, z jej kalendarzyka, czy fragmenty książek. Dopuszcza też do głosu postacie z epoki, osoby mające jakiś związek z tą pisarką. Sporo jest tu chociażby cytatów ze wspomnień Jadwigi Skirmuntt, kobiety, która nie tylko znała pisarkę, ale też była z nią bardzo blisko. Ich związkowi pani Padoł też przypatruje się nieco dokładniej, podobnie jak relacji Marii Rodziewicz i Heleny Weychert. Snuje tu przypuszczenia, podparte różnymi relacjami, że były to związki nie tylko czysto przyjacielskie, ale też głębsze...

Książka ta nie ma formy typowej biografii - autorka nie trzyma się w niej ścisłej chronologii, czasem nieco przeskakuje w czasie, by za chwilę wrócić do lat wcześniejszych, nie powoduje to jednak, że pozycja ta jest chaotyczna. Bardziej niż daty, panią Padoł interesuje sama postać Marii Rodziewiczówny oraz różne zdarzenia i osoby z nią powiązane. I to jest dobre, dzięki takim zabiegom nie mamy tu suchej, nudnej relacji. Zresztą, nie oszukujmy się, tak ekscentryczna (jak na swoje czasy) postać, gorąca dusza, nie mogłaby mieć innej biografii, niż ta barwna, nieco awanturnicza (jak jest słusznie reklamowana), bogata w treść, niekoniecznie uporządkowana opowieść.

Nie jest to też publikacja lekka w odbiorze, nie da się przez nią przemknąć przez dwa wieczory. Z uwagi na obfitość treści i sam jej wydźwięk, potrzeba nieco czasu, żeby się z nią zapoznać. Styl autorki, choć bardzo klarowny, barwny i błyskotliwy, również nie jest przesadnie lekki, wymaga od czytelnika nieco skupienia. Bardzo mnie ujęła cała włożona w tę książkę praca pani Padoł, jej przygotowanie, a wreszcie to, jak opowiedziała o tak nietuzinkowej postaci, jak Maria Rodziewicz. Podobało mi się także, że pokazała też nie tylko życie pisarki, ale też recepcję jej twórczości

Warto również zwrócić uwagę na to, jak pięknie została wydana ta publikacja. Żywe, intensywne kolory oprawy, grafika, która się składa na okładkę, przepiękne i idealnie dopasowane wyklejki, grafiki na początku każdej części i u dołu każdej strony - to wszystko świetnie ze sobą współgra i tak bardzo pasuje do tak wyjątkowej szczególnej biografii nieprzeciętnej pisarki.
Mogłabym pisać o książce "Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza" naprawdę wiele. Ta obszerna pozycja, pełna szczegółów, wspomnień, relacji, analiz i fotografii jest naprawdę solidną, świetnie przygotowaną biografią. Przekazuje nie tylko wiedzę o Marii Rodziewiczównie, ale też o czasach i miejscach, w jakich przyszło jej żyć i działać, o stosunkach społecznych jej epoki i oczywiście też o literaturze. Bardzo polecam tę książkę, nie tylko osobom zainteresowanym samą tą postaciom, ale też pasjonatom opowieści o ciekawych kobietach.


Recenzja pierwotnie ukazała się na blogu Książki Agi we współpracy z Wydawnictwem Literackim.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-05
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza
Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza
Emilia Padoł
8/10

Pełne sprzeczności oblicze Marii Rodziewiczówny i dotąd nieopowiedziana historia. Awanturnicza biografia postaci, która wymyka się wszelkim uproszczeniom. Żarliwa katoliczka, surowa konserwatyst...

Komentarze
Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza
Rodziewicz-ówna. Gorąca dusza
Emilia Padoł
8/10
Pełne sprzeczności oblicze Marii Rodziewiczówny i dotąd nieopowiedziana historia. Awanturnicza biografia postaci, która wymyka się wszelkim uproszczeniom. Żarliwa katoliczka, surowa konserwatyst...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kronikarz uchwycił jej postać w pierwszych dniach Powstania Sierpniowego’44. Siedzi wśród zgliszczy Stolicy. Przez chwilę wpatruje się w oko kamery. Jej oczy są spokojne, łagodne. Tak jakby chciały p...

@adam_miks @adam_miks

Pozostałe recenzje @ksiazkiagi

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska detektywki amatorki powołanej do życia przez Agathe...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc cudów
"Aby coś zyskać, czasem musimy coś stracić"

Akcja tej książki rozpoczyna się w Wigilię 1993 roku. Małgorzata, wdowa w średnim wieku, czeka na córkę, z którą ma spędzić wigilijny wieczór. Córka nie dociera na kolac...

Recenzja książki Noc cudów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka