Spider-Man: Miles Morales - Skrzydła furii recenzja

Nietuzinkowy Miles Morales... atakuje w prozie!

Autor: @belus15 ·9 minut
2025-04-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie oszukujmy się, nie próbujmy temu zaprzeczyć: tak, "Marvel's Spider-Man 2" to bodaj najbardziej oczekiwana adaptująca komiksową rzeczywistość superbohaterów gra video, spośród produkcji wszystkich gatunków zapowiadanych i omawianych w ostatnich miesiącach, i to bez względu o jakim przeznaczeniu na dany rodzaj platformy w przypadku tej gry mówimy. Szczególnie apetyty na ten tytuł wzrastają w zastraszająco ogromnym tempie u tych graczy, którzy zamierzają doświadczać swymi gierkowymi zmysłami, produkcji na konsolę nextgenową PlayStation 5 od Sony. Pojawienie się w przestrzeni gry postaci Venoma, czy możliwość rozgrywki Milesem Moralesem lub Peterem Parkerem na zmianę, a także zaakcentowanie swojej osoby w fabule Kravena Łowcy jako antagonisty naszych herosów, to zaiste: dla prawdziwych geeków tematu coś pięknego!

Na kolejny tytuł do immersyjnego ogrywania od Insomniac Games ostrzą ząbki chyba sobie wszyscy. Wszyscy! ,,Grocholicy” na pewno, ale entuzjaści nowych rozwiązań technologicznych w projektowaniu gier video – budowania każdej linijki ich rzeczywistości, najbardziej! Zwiastuny, materiały promocyjne gry, gameplaye, tak zwane ,,wstępne ogrania” danej części tudzież poziomu gry przez recenzentów, wskazują na to, że "Marvel’s Spider-Man 2" nie może się nie udać. Zapowiada się nam jedna z najpiękniejszych gier na konsole nowej generacji w całej ich dotychczasowej historii. Dodatkowo mówi się, że w tym aspekcie debiutujący na światowych rynkach 20 października 2023 roku nowy ,,Spidey” na Ps5 jest w stanie konkurować z "The Last of Us: Part II", a także "TLOU: Part I" w wersji remasterowanej, odświeżonej do wymagań Ps5, czy m.in. z "Horizon: Forbidden West". Co istotne, co będzie na ustach wszystkich nas zainteresowanych, w ,,pajączku" z Peterem Parkerem, Milesem Moralesem i Venomem, na sławetnego nextgena Sony wizualnie pierwsze, ba!, ,,wszystkie skrzypce” będzie grał cały świat przedstawiony – mankamenty, jeśli tu się pojawią rzecz jasna zapewne dostrzeżemy je podczas rozgrywki: przy zmianie ruchu kamery i nagłych jej skokach z perspektywy gracza, np. w zbliżeniach czy oddaleniach, może i nawet delikatnie w manipulacji perspektywą. Cóż, w końcu nic nie jest doskonałe. Jedynie zbliżający się do sztuki perfekcji w kreacji świata przedstawionego gry video – kreacji w ogóle rewolucjonizującej pojęcie gier najnowszej generacji i ewolucję ich środowiska prawie kosmicznie doskonały... będzie "Marvel’s Spider-Man 2".

Można marzyć, gdybać, bujać w tysiącach obłoków odnośnie tego, co Ja, Ty, czy każdym z nas komiksowych geeków i graczy chciałby, aby w omawianej adaptacji growej z środowiska Marvel Comics koniecznie się pojawiło - tak, premiera dopiero przed nami! Na pewno niejeden nerd myślał o takich lub temu podobnych rozwiązaniach przy tym tytule: o opcji ,,gra+" – gdy takowa by się pojawiła po przejściu podstawy np. na trudnym poziomie rozgrywki, udostępniłaby graczowi doświadczanie fabuły i całej reszty misji w grze: ,,na dwa pady", gdzie Ty grasz Peterem, a Twój ziombel ogarnia rozgrywkę ,,pająkiem" Milesa lub na odwrót… a może i nawet Venomem!; o opcji pojawienia się w napisach końcowych rozszerzonej sceny z udziałem Wolverine'a, któremu "Insomniac" jak wiemy dedykuje własną grę, a ta ma pojawić się pod koniec przyszłego roku – ostatni kwartał anno domini 2024; o kilku materiałach dodatkowych, DLC z Deadpoolem, którymś z X-menów, czy Avengerem nowej generacji, jak np. z Ms Marvel. Tak, to wszystko to takie marzenie ściętej głowy, a może jednak coś, co z dozą pewnego prawdopodobieństwa się spełni. Cóż, kto wie?! Z jednej strony prędzej złowi się rekina w sieć na złote rybki niżeli ostatecznie doczeka powyższych opcji. Z drugiej jednak, takie jest zadanie graczy: teoretyzowanie przed premierą "Marvel’s Spider-Man 2", to najlepsze co można aktualnie robić – to podsyca radość z samej rozgrywki, na którą się czeka, i która w końcu ,,wtedy a wtedy” nastąpi; to łączy cały fandom, który skupia się wokół postaci ,,pajączka” z świata komiksu, wokół samych narracji superbohaterskich, czy wokół gier video Insomniac Games. W ten sposób jest się częścią czegoś, co jest nie tylko Twoją pasją, ale także pasją globalną; gracz wie, że należy do kolektywu, do czegoś większego – do społeczności, która kocha robić to, co Ty.

Kolejnym sposobem, aby umilić sobie czas, który (a to już tylko niecały tydzień!) pozostał do premiery trzeciej już od ,,Insomniaca" gry związanej z Uniwersum Marvela, to sięgnięcie po książkę. Tak, tym razem nie chodzi o klasyczną dla herosów amerykańskiego komiksu właśnie narrację obrazkową, a powieść, których jako form przedstawienia treści tego gatunku i nurtu jest na rynku bardzo mało. Sądzę, że książka z herosem ,,domu pomysłów” Marvela, koniec końców to chyba najlepsze rozwiązanie dla odważnego, niebojącego się wyzwań geeka, który szuka alternatywy dla komiksu, i to komiksu, który tyczy się jednej z najbardziej flagowych, znanych, poważanych przez każdego fana, producenta filmowego, serialowego, pisarza, artysty komiksu postaci: niesamowitego Spider-Mana. To za udziałem ,,pajęczego herosa” po raz pierwszy w dziejach ukazano w prawdziwy, żywy sposób Nowy Jork jako serce i duszę komiksu. Komiksy z tą postacią pokazały jak należy na łamach narracji obrazkowych właśnie, kreować geometrię dużego, typowo amerykańskiego, stanowiącego serce narodu, ba! serce wolności całego świata miasta, w szczególności uwydatniając to jak nasz superbohater ma się po każdej, nawet najwęższej uliczce, tu poruszać, oraz to jak on sam widzi to miasto. To na łamach Nowego Jorku, bogatej historii tej miejscowości, jej struktury i tego, co znaczy dla USA oraz świata, powstały fikcyjne metropolie charakterystyczne dla różnych Uniwersum komiksu superbohaterskiego: Gotham City, Metropolis, Central City etc. A jak widać, w przypadku ,,pajączka” Nowy Jork wciąż jest Nowym Jorkiem i być może samo to coś dla entuzjasty komiksu jednak znaczy, tym bardziej, że ten metropolijny obszar, to ukochane amerykańskie miasto zwane potocznie ,,Big Apple” zawsze bardzo ciekawie prezentowane jest w fikcji literackiej – w różnego rodzaju powieściach z gatunku fantastyczno-naukowego oraz fantasy z różnymi miksami gatunkowymi w tle. I nie ma co zwlekać, nie zwlekajcie i Wy!, pora doświadczyć, o czym lekko wspomniałem powyżej, klasycznej opowieści sci-fi z elementami wątku herosa, osadzonej w Uniwersum Marvela, "Spider-Man: Miles Morales – Skrzydła furii" autorstwa Brittney Morris, książki która jest o tyle idealna dla głębszego wtajemniczenia się w nadchodzącą premierę gry ,,Insomniaca”, że stanowi ona oficjalny prequel do tytułu growego tego Studia z 2020 roku, "Marvel’s Spider-Man: Miles Morales".

Nowy Jork to Spider-Man, Spider-Man to Nowy Jork. Ugryziony przez radioaktywnego pająka Peter Parker, to superbohater, a jak wiemy superbohater to esencja komiksu amerykańskiego, czego już nic raczej nie zmieni, nawet jeśli świat w kwestii popkulturowej w jakiś dziwny sposób wywróci się o 180 stopni. To jest wręcz niezmienialny i niezaprzeczalny fakt, którego nic nie ma prawa ruszyć, zresztą wielu historyków komiksu określa Nowy Jork domem całego świata, gdyż w materii komiksu rozgrywa się tu tak wiele istotnych historii, że faktycznie, jest to cały świat stłoczony na jednej wyspie. Z kreacją wydarzeń w ,,Big Apple”, osadzeniem tu postaci Milesa, połączenia wątków swej powieści z tym, co przekazywała nam gra, której jest ona tak naprawdę przeznaczona, autorka poradziła sobie naprawdę nieźle – to właśnie na to, co i jak będzie się realizowało w Nowym Jorku w tej właśnie powieści, w tak ambitnym superbohaterskim projekcie, zwracałem największą uwagę. Tak samo jak nader odważny, choć wewnętrznie wciąż młodzieńczo rozdzierany przez różne sytuacje społeczne i własne prywatne, w tym rozterki związane z brakiem doświadczenia w byciu superbohaterem, Miles Morales, któremu pomaga Peter Parker oraz komputerowy nerd i przyjaciel z Liceum Ganke, porusza się po tej metropolii, tak poruszasz się i ty. Bo jako czytelnik - w przypadku tej książki oczywiście - musisz być odpowiednikiem gracza, który doświadcza gier od Insomniac Games i mieć okazję wczuć się w niniejszym stworzony klimat, atmosferę kreacji miasta, nawet jeśli towarzyszy temu mała ilość stron całej powieści, jak w tym przypadku: jedyne 244 strony. I tą okazję dostajesz. Morris dała nam bardzo sprytnie wykreowaną powieść ze świata ,,growego Spider-Mana”. Plastycznie i płynnie napisana, bez natłoku nie wiadomo jak rozbudowanego i zbędnego słownictwa – w końcu to świat bazujący na komiksie, na jego adaptacji growej również, a tu bardzo dużo opowiada obraz, ruch, efekty graficzne. Nazwijmy to dynamiczna, marvelowska rzeczywistość superbohaterska została nakreślona przez autorkę słowem, ot miarą pisarską, niezwykle barwnie, ale i zwięźle, z dużą porcją mięsistej dynamiki, w której nie brakowało miejsca na emocje związane z tym, co czuje Miles, ale i świat wokół niego – przez ten aspekt, bo książka co istotne pisana jest linią pierwszej osoby, wiemy jak bardzo wygadaną i ,,bogatą” emocjonalnie osobą jest młody Morales. Mało tego, nie samym Moralesem w tej książce człowiek żyje! Nie można zapomnieć o Peterze i jego bohaterskim alter ego oraz Gankim, bliskich Milesa, jego wrogach – to kreacje idące śladem tego, wypisz wymaluj!, co dała nam seria wspomnianych gier oraz technologicznie zaawansowane i nowatorskie filmy animowane od Sony z 2018 i 2023 roku, bazujące na tych tworach.

Wracając do kwestii Nowego Jorku i znaczenia tej metropolii dla postaci Milesa i jego alter ego, trzeba podkreślić bardzo dobrą rzecz, którą tu wykonała pani Morris: Nowy Jork został dostosowany do postaci Moralesa, że czytelniczo nie odczuwa się natłoku jego obecności, tego specyficznego wielkomiejskiego hałasu. Metropolia żyje dla Milesa, on dla niej. Jest jej oddany, scalony z Big Apple – tak wyglądać powinna sylwetka współczesnego naturalnego, bez sztucznej pompatyczności, amerykańskiego herosa. Morris uczyniła Nowy Jork ich miastem, miastem superherosów, jego obywatele są ich obywatelami, to oni za nich odpowiadają i czują się z tym obowiązkiem bardzo dobrze.

"Skrzydła furii" to nie tylko książka o byciu superbohaterem z klasyczną gadką, że ,,z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”. To przede wszystkim ważna lekcja o byciu sobą, o stawianiu siebie naprzeciw różnych problemów, jak właśnie przypadek Milesa i wielu osób z jego środowiska. Milesa, który miał świadomość, że jest czarnoskóry, a to współcześnie w wielu kulturach i zbiorowościach nosi jeszcze ze sobą jakieś przykrości, a z tym jak wiemy boryka się również nasz rzeczywisty świat. Morales Morris zdawał sobie sprawę, że w byciu herosem ratującym świat przed zagładą chodzi o bycie kimś super zarówno dla siebie, jak i dla kogoś, i to nie przez chwilę, ale przez cały czas, 24 godziny na dobę. Oto słowa autorki tego się tyczące, przelane w myśli Moralesa, zaczerpnięte z powieści: ,,Może nie jestem jeszcze w stu procentach pewny, kim chcę zostać, ale wiem, kim jestem teraz, w tej chwili. Jestem Miles Morales. Spider-Man. I daję z siebie wszystko. Podnoszę się i działam”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spider-Man: Miles Morales - Skrzydła furii
Spider-Man: Miles Morales - Skrzydła furii
Brittney Morris
7.5/10

Miles Morales staje przed wieloma wyzwaniami: przeprowadzka do nowego sąsiedztwa, utrata ojca, a przede wszystkim – odkrycie w sobie supermocy. Potęga nowych zdolności jest bardzo kusząca, a sam Mile...

Komentarze
Spider-Man: Miles Morales - Skrzydła furii
Spider-Man: Miles Morales - Skrzydła furii
Brittney Morris
7.5/10
Miles Morales staje przed wieloma wyzwaniami: przeprowadzka do nowego sąsiedztwa, utrata ojca, a przede wszystkim – odkrycie w sobie supermocy. Potęga nowych zdolności jest bardzo kusząca, a sam Mile...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @belus15

Ja, robot
Inteligentne, twarde pro naukowo-futurologiczne sci-fi, z ,,robotyczną" przestrogą jutra

Według doktora Mori, twórcy teorii a raczej zjawiska Doliny Niesamowitości w rozwijanych technologiach, nauce, czy chociażby również znajdującego swoje ,,upragnione" mie...

Recenzja książki Ja, robot
HWPO. Trening według Mata Frasera
Mat Fraser. Wyjadacz życia! Wyjadacz crossfitu i twardego sportu!

Mogę powtarzać to, pisać w ten sposób aż do zatracania, pisząc to jedno konkretne zdanie, konkretną myśl: ,,omawiając publikacje powiązane ze sportem zawodowym, czy dany...

Recenzja książki HWPO. Trening według Mata Frasera

Nowe recenzje

Serce z odzysku
.
@motyloova99:

Sięgając po "Serce z odzysku" miałam ogromną nadzieję na niezwykłą książkę, która pomimo wątku romantycznego będzie czy...

Recenzja książki Serce z odzysku
Chcę dla ciebie jak najlepiej
Świetny dramat obyczajowy
@kamilawalota:

Dziewiętnastoletnia Łucja, po zajściu w nieplanowaną ciążę, zostaje zmuszona przez matkę do opuszczenia rodzinnej Nowej...

Recenzja książki Chcę dla ciebie jak najlepiej
Spisek
Spisek
@asach1:

" W polityce liczą się tylko interesy, a nie górnolotne wypowiedzi i wartości." (str.266) " Spisek" to druga część sag...

Recenzja książki Spisek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl