„Niedokończony eliksir nieśmiertelności” to książka, która otrzymała I nagrodę w kategorii 6-10 lat w IV Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży. Kto mnie trochę zna wie, że uwielbiam książki dla dzieciaków. Myślę, że w końcu do nich dorosłam 😊 Są wśród nich książki wspaniałe, dobre, są też całkiem przeciętne, a niektórych w życiu nie dałabym swojemu dziecku do przeczytania. A jak się ma sprawa z tą pozycją?
Gdzieś za miastem stoi dom, opuszczony i zapuszczony. Wygląda jak „bardzo wysoki człowiek w spiczastym kapeluszu i płaszczu do ziemi”. Stoi tak już od wielu lat. Nikt nie chce w nim zamieszkać, bo ponoć w nim straszy, snują się po nim i wokół niego jakieś dziwne przezroczyste istoty ludzkie i nieludzkie również. Widział ktoś kiedyś przezroczystą muchę, kota czy mysz? Jak to się stało, jak do tego doszło? Czy to rzeczywiście duchy? Otóż nie, to mieszkańcy domu, którzy dawano, dawno temu odkryli ukrytą w domu małą buteleczkę. Każdy z nich upił z niej po malusieńkim łyczku, ociupinkę zaledwie, bo w smaku było to okropne. No i się zaczęło. Każde z nich stało się przezroczyste, ale wciąż żywe. Za to zniknęły wszelkie dolegliwości, nic nie boli, nie czuje się chłodu i głodu, nie starzeje się, nie dorasta, można na zawsze pozostać dzieckiem i płatać figle. Można, tyko czy to się kiedyś, na przykład po około stu latach nie znudzi? No bo ileż można przebywać tylko ze sobą, nie mieć przyjaciół, bo ci, których się znało w dzieciństwie, dawno już pozakładali swoje rodziny, niektórzy już pomarli, reszta się boi.
Do zarasta brudem, bo w przezroczystych rękach nie da się nic utrzymać, ani miotły, ani ściereczki do kurzu, wszystko przez nie przelatuje. W dodatku, jeśli tylko znajdzie się chętny na kupno domu, to czym prędzej ucieka, no bo przecież w domu straszy. Aż wreszcie coś się zmienia. Dom znajduje nabywców. Państwo $, którzy widzą tylko siebie i mamonę, kompletnie nie zwracają uwagi na nic, co nie dotyczy ich samych. Nie mają więc żadnego problemu z rzekomymi duchami. Na świat przychodzi dziecko i cały świat się zmienia. Nie dla państwa $ ale dla prawowitych mieszkańców domu.
Historyjka bardzo przyjemna, z przesłaniem, a jakże, a czy dobra? Tak, całkiem niezła, ale nie wybitna. Dla przedziału wiekowego 6-10 lat jak najbardziej. Ja się zrelaksowałam, a tego nam wszystkim teraz najbardziej potrzeba.