Snajper wchodzi pierwszy recenzja

Nikt nie pozostaje bez winy

Autor: @MichalL ·3 minuty
2022-03-26
Skomentuj
16 Polubień
O snajperach napisano już niemałą ilość książek, a i obrazów z dużego ekranu można przytoczyć drugie tyle. Któż dziś bowiem nie zna historii Chrisa Kyle'a granego przez Bradleya Coopera w filmie Clinta Eastwooda – American Sniper (2014)? Albo dalej, Wasilija Zajcewa z „Enemy at the Gates” (2001) w reżyserii Jean-Jacques Annauda, czy kultowej sceny modlitwy szeregowego Daniela Jacksona przed decydującym strzałem w filmie „Saving Private Ryan” (1998) Stevena Spielberga. Jest tego sporo, choć o polskich snajperach nie przypominam sobie w tej chwili żadnego tytułu. Trochę szkoda, bo jak pokazuje literatura, nie mamy się czego wstydzić.

„Snajper wchodzi pierwszy” to książka/wywiad z człowiekiem, który służył podczas siódmej zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie (2010). Niegdyś snajper, dowódca drużyny, dowódca plutonu, podoficer sztabowy, dowódca sekcji snajperów. Dzisiaj, koordynator szkolenia strzelców wyborowych, pomocnik Dowódcy Brygady do spraw rannych i poszkodowanych. Przed Państwem – Przemysław Wójtowicz – żołnierz, weteran.

Jakkolwiek triumfalnie nie zapowiedzieć gościa, chciałoby się później by ten wstępnie wytworzony aplauz był w ostateczności poparty kompetentnie przedstawioną wiedzą oraz prostym i zrozumiałym językiem dla jak najszerszego grona potencjalnych czytelników. I tu, nie mam żadnych wątpliwości. Mimo, że jest to wywiad, temat idzie jak po sznurku. Michał Wójcik (ten pytający) układa się względem naszego rozmówcy. Przedstawiona historia nie zatyka się, nie skacze po wydarzeniach, zgrabnie układa się w całość. A tematów jest sporo i choć już nieco „liznąłem” literatury ujętej na tle wojny w Afganistanie, tutaj odkryłem jej kolejne oblicze.

Wiele się mówi o PTSD, czyli Zespole Stresu Urazowego. Temat jest szeroki i dzisiaj dobrze rozumiany, więc nie zabrakło go i tutaj w postaci konkretnych przypadków „kolegów po fachu”. Wójtowicz jednak w jednym z rozdziałów przedstawił zupełnie inny aspekt wojny, którego nie znalazłem dotąd w literaturze. A przynajmniej tak śmiało opisanego jak wspomniany PTSD. Stres bojowy, ciągła presja zagrożenia jak się okazuje, to zalążek zmian w psychice żołnierza, która już podczas wojny może doprowadzić do tragedii. Tam, na miejscu, podczas świszczących rakiet przeciwnika, podczas wybuchających min pułapek, wśród krzyczących o pomoc kolegów z oddziału. W takich okolicznościach ktoś może nie wytrzymać, a mając w ręku broń, nagłośniony incydent z Nangar Khel przestaje być odosobnionym przypadkiem.

Dla przykładu, podrzucę tytuł gry komputerowej, standardowej strzelanki „Spec Ops: The Line” (2012) stworzoną przez firmę Yager Development, która idealnie odwzorowuje powyższy temat. Gra sama w sobie to nic wyniosłego względem wymagań graficznych, stylu walki itd. Bohater znalazł się na terenie wroga i prowadzi misję ratunkową walczy, tyle, że widać bardzo wyraźnie jak wpływa na jego psychikę każdy zabity przeciwnik. Z początku ostrożny, zadający bezpośrednie trafienia, z każdym kolejnym jednak zmienia się w bezwzględnego mordercę pałający się bólem i śmiercią wroga. Przemysław Wójtowicz powyższy obraz porównuje do scen z filmu Platoon (1986) Olivera Stone’a i konfliktu pomiędzy postaciami granymi jako sierżanci Bob Barnes oraz Elias Grodin. Dwa różne charaktery i dwa odmienne spojrzenia na śmierć wroga. W rzeczywistości, to jednak nie scenariusz dyktuje kolejne wybory żołnierza, a jego psychika. Czasem rozchwiana, nadwyrężona stresem i brakiem kontaktu z najbliższymi.

„Snajper wchodzi pierwszy” to jednak nie tylko obraz wojny. Oprócz codziennych starć i patroli w okolicy Bagram, autor na wstępie oprowadza czytelnika po polskich jednostkach wojskowych z lat dziewięćdziesiątych. Ukazuje puste magazyny, wybrakowany sprzęt i pijane towarzystwo. Nie zabrakło oczywiście tematu „fali”, która swoimi działaniami często zabijała w przyszłym żołnierzu człowieka. Ogólnie, obraz nędzy i rozpaczy.

Przemysław Wójtowicz skonstruował ciekawą opowieść ukazującą drogę polskiego snajpera. Od podwórka na krakowskiej Nowej Hucie, poprzez zaniedbane polskie jednostki, misję „stabilizacyjną” w Afganistanie, a na pracy z rannymi i poszkodowanymi kończąc. To opowieść o walce z okrutnym przeciwnikiem za linią wroga i tym tkwiącym wewnątrz każdego żołnierza walczącego podczas zagranicznych misji. W obu przypadkach nie rzadko walka zostaje przegrana. Jak się okazuje, nikt nie wraca taki sam. Nikt nie pozostaje bez winy.

"O, my God I trust in thee. Let me not be ashamed. Let not my enemies triumph over me."
Daniel Jackson (Saving Private Ryan)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-26
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Snajper wchodzi pierwszy
2 wydania
Snajper wchodzi pierwszy
Michał Wójcik, Przemysław "(1976)" Wójtowicz
8.9/10

Dla swoich jest aniołem stróżem, dla wrogów – bogiem, od którego zależy życie. Nie wstrzymuj oddechu, musisz strzelać instynktownie. Naciśnij spust. Szybko przeładuj. Sprawdź, czy trafiłeś. Pamięt...

Komentarze
Snajper wchodzi pierwszy
2 wydania
Snajper wchodzi pierwszy
Michał Wójcik, Przemysław "(1976)" Wójtowicz
8.9/10
Dla swoich jest aniołem stróżem, dla wrogów – bogiem, od którego zależy życie. Nie wstrzymuj oddechu, musisz strzelać instynktownie. Naciśnij spust. Szybko przeładuj. Sprawdź, czy trafiłeś. Pamięt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka ukazała się akurat w momencie, jak nasze oczy są skierowane na Afganistan. Na to, co się tam dzieje, jak władzę przejęli bezwzględni Talibowie. Ludzie uciekają z tego piekła na ziemi. Ale tak...

@malgosialegn @malgosialegn

Twórczość Pana Michała Wójcika jest mi bardzo dobrze znana. Uważam, że Pan Michał Wójcik jest to nie tylko bardzo sprawdzonym pisarzem w swojej dziedzinie, ale potrafi być perfekcyjnie przygotowanym...

@Anna30 @Anna30

Pozostałe recenzje @MichalL

Świrownia
KONIEC GRY. Wszyscy zginęli

Opuszczony i zrujnowany budynek szpitala psychiatrycznego. Nieprzychylne dla tego miejsca legendy. Opowieści przekazywane półszeptem a każdy, który ośmielił się je przyt...

Recenzja książki Świrownia
Krew snajperów
O tych, o których mówi się mało.

Świetna opowieść o tych, o których mówi się mało. Zwykle są niewidoczni i mocno oddaleni od celu. Jednak są i dla oddziałów szturmowych, które bezpośrednio zmagają się z...

Recenzja książki Krew snajperów

Nowe recenzje

Dom klepsydry
Powieść dla fanów misternie skonstruowanych zag...
@milla:

„Dom Klepsydry” autorstwa Garetha Rubina to nietuzinkowy pod względem formy kryminał, w którym połączone zostały dwie z...

Recenzja książki Dom klepsydry
Mam na imię Jutro
Temat na sagę.
@gosiaprive:

Do sięgnięcia po te książkę nieznanego mi wcześniej autora skłoniła mnie przeczytana gdzieś entuzjastyczna opinia oraz ...

Recenzja książki Mam na imię Jutro
O północy w Czarnobylu
Zagrożenie niewidoczne dla ludzkiego oka
@_zaczytaana_:

W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23, w elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie, nastąpiła awaria ...

Recenzja książki O północy w Czarnobylu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl