Kontrrewolucja. Eseje i szkice recenzja

Nikt nie zmusza nas abyśmy byli katolikami.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @jatymyoni ·5 minut
2021-09-17
3 komentarze
32 Polubienia
Jestem katolikiem na mocy mej wiary w Boga: a gdy się mnie pyta, dlaczego wierzę w Boga, odpowiadam, że dlatego, iż wierzę w siebie, gdy uważam za niemożliwe wiarę w mą egzystencję (a co do tego faktu mam pewność) bez jednoczesnej wiary w istnienie Tego, który żyje jako osobowy, wszystko wiedzący, wszystko osądzający Byt w moim sumieniu. / kard. Newman/

To powtarza za kardynałem Newmanem autor i pragnie wskazać zagrożenia dla Kościoła w świecie współczesnym, ale też wewnątrz tego Kościoła. To jest jedna z najtrudniejszych książek, z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Ogrom tematów, jakie porusza w swej książce, a także ilość filozofów i teologów, z którymi wchodzi w dyskurs, powoduje, że książkę wymaga czasu, aby ją pojąć i zrozumieć. Chociaż przyznaję się, że część esejów i szkiców była naprawdę trudna do zrozumienia. Dlatego skupię się na tych tematach, które mnie zainteresowały. Całość podzielona jest na pięć części ze wstępem.

Ze wstępem miałam pewien problem. Nie pisze o Soborze Watykańskim II, ale właśnie jego dokumenty krytykuje, gdyż to Sobór przyjął dokumenty dotyczące stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. Rozumiem, że dla autora biegle władającego łaciną przemawia Msza Trydencka, ale dla mnie Msza św. w języku narodowym jest największym sukcesem Soboru, gdyż dzięki temu mogę w pełni w niej uczestniczyć. Autor odwołuje się do Tradycji, ale jednocześnie pisze, że Tradycja nie może uciekać przed tym, co współczesne i nie może być zapisem raz na zawsze danych obrzędów, ale każde pokolenie odkrywa ją na nowo. Jednak w miarę czytania kolejnych esejów coraz bardziej poglądy autora przemawiały do mnie i się z nimi zgadzam.

Mnie zainteresowały szkice i eseje dotyczące literatury, w jaki sposób autorzy przedstawiają życie człowieka, do czego dążą, jaki jest stosunek do śmierci, wieczności i do wiary. Składa hołd poezji, gdzie w eseju o twórczości Wiesławy Szymborskiej pisze: „Tam gdzie filozof potrzebuje starannego wyłożenia argumentów, polskiej poetce starcza jedno celne słowo. „Odnosi to stwierdzenie do całej poezji. Ciekawy jest esej poświęcony Herbertowi, o którym pisze: „W ostateczności głównym punktem poezji Herberta, jej głównym przesłaniem, jest współczucie. Jego poezja została zbudowana na zasadzie opozycji między tym, co jednostkowe, swojskie, cielesne i człowiecze, a tym co boskie, wieczne i doskonałe. W gruncie rzeczy, wbrew wszelkim miotanym przeciwko człowiekowi oskarżeniom, wiersze Herberta są bardzo głęboko humanistyczne, to znaczy opisują życie w taki sposób, że przynoszą pocieszenie.” Parę szkiców poświęconych jest poezji Czesława Miłosza, gdyż: ”Poezja Miłosza jest ciągłą kontemplacją, która karmi się momentami wieczności. Jest próbą wyniesienia się ponad zmienność czasu, by zdobyć ogląd niepodległy światu.” Zajmuje się też twórczością pisarzy. Mnie zainteresowały eseje o pisarzach, których twórczość znam: Milan Kundera, Isaac Singer, Marcel Proust, Simon Well, Fiodor Dostojewski, Lew Tołstoj, czy Michaelu Houellebecgu, a także punktuje bzdury w książce Dana Browna.

Dużo bardziej wymagający jest dyskurs, w jaki wchodzi autor z filozofią. Głownie jest to dyskusja z najbardziej wpływowymi filozofami XX wieku: Kantem, Heideggerem, Nietzsche, a także Kartezjuszem, Pascalem, Leibnizem, Kirkegaardem. Mnie zainteresował szkic poświęcony filozofii dialogu, a także filozofii ks. Tischnera. Lisicki jako tomista krytykuje autora „Schyłku chrześcijaństwa tomistycznego”.

Najtrudniejszy był jego dyskurs z teologami, gdyż tylko parę nazwisk jest mi znanych. Jednak czytając poglądy niektórych współczesnych teologów, przecierałam oczy. Zgadzam się, że „Kościół bowiem nie jest po to, aby być Prometeuszem, aby wobec Boga reprezentować interesy ludzi, ale by wobec ludzi głosić Boga, który pozwala im do siebie dotrzeć.” I „Tylko religia, która domaga się wszystkiego, ma sens. Tylko religia zdolna przemawiać w imieniu mocy i autorytetu może zdobywać uznanie.”

Bardzo aktualnym tematem jest naciskanie, aby przepraszać za czyny popełnione przed poprzednie pokolenia i nie czuję się winna, za coś, co nie zrobiłam.„Ilekroć pojawia się zło, zawsze jest ono dziełem jednostki. Choćby to było zło przedstawicieli Kościoła, jego księży, biskupów, papieży nawet, choćby czyniąc je, powoływali się na swoje rozumienie świętej nauki, ostatecznie zawsze błąd jest ich. Błąd jest tym, co człowiek wnosi do gry.” Dlatego jeśli chodzi o zło uczynione innemu człowiekowi, to ani nie mogę odpuścić mu winy, ani nie mogę odczuwać za niego żalu za grzechy. Jego grzech i słabość mogą mi sprawiać ból, ale to wszystko. Za zły czyn innego człowieka nie mogę przepraszać tak długo, jak długo sam się do niego nie przyczyniam. Aby można mówić o przeprosinach, musi istnieć stosunek przyczynowy, taki związek między mną a sprawcą, abym mógł uznać, że jego złe działanie wynikało z mego współudziału lub zaniechania.

Ciekawymi są szkice poświęcone podejściem do cudów, a także, czy religia może istnieć bez dogmatów.

Książka według mnie jest ważnym głosem w dyskusji nad współczesnym Kościołem. Autor stara się odkryć, dlaczego coś takiego jak śmierć nie robi na nas wrażenia. Zastanawia się nad kryzysem we współczesnym Kościołem. Dla Miłosza źródłem nowożytnego kryzysu religijnego był kryzys wyobraźni, ludzie, dlatego w coraz mniejszym stopniu wierzą w realność prawd chrześcijańskich, bo w coraz mniejszym stopniu są w stanie przekształcić je w obrazy. Benedykt XXI zwraca uwagę, że największym wyzwaniem kościoła w XXI wieku „jest wypracowanie nowej postaci rozumności wiary”. Właśnie to przesunięcie wiary w stronę wyłącznie uczuć jest też zagrożeniem. Jednak przez wieki uważano, że ” tak samo jak wiara i rozum spotykały się w określeniu Boga, tak też łączyły się w opisie człowieka. Dla żadnego nieomal z Ojców Kościoła i ich późniejszych następców nie ulegało wątpliwości, że tym, co w człowieku najdoskonalsze, jest rozum. To on miał władać uczuciami, nadawać im kierunek i znaczenie. Wola i rozumne pożądanie, nie tłumiły uczuć – panowały nad nimi.

Niepodobna w jednej recenzji przedstawić ogromu tematów, jakie w swojej książce porusza autor w ponad 60 esejach i szkicach. Każdy z czytających znajdzie inne tematy, które go zainteresują.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu „Na kanapie”.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-11
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kontrrewolucja. Eseje i szkice
Kontrrewolucja. Eseje i szkice
Paweł Lisicki
5.3/10

„Pojawienie się eseisty, czującego głęboko wymiar teologiczny literatury i sztuki jest wielkim dla naszego piśmiennictwa darem, choćbyśmy nie zawsze zgadzali się z jego orientacją. Po Pawle Lisickim ...

Komentarze
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja, zdanie „Ilekroć pojawia się zło, zawsze jest ono dziełem jednostki." jest dyskusyjne, wynikałoby np. z niego, że wszelkie zbrodnie hitlerowskie są dziełem jednostek, a zbrodniczy system jest ok. Mała uwaga: Benedykt XVI nie XXI.
× 8
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Po wojnie to oskarżane były jednostki i one ponosiły karę, a nie cały naród. Polecam Arendt
Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zła.
× 1
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Ale też pewne organizacje, SS i Gestapo, uznano za zbrodnicze. Poza tym trudno żeby cały naród ponosił karę, ale ocena moralna III Rzeszy była i jest jednoznaczna.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Co nie zmienia, że za każdym razem zbrodni dokonywał jakiś człowiek.
@Vernau
@Vernau · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja 😊
Ja jestem bardzo ciekawa tej książki:
https://nakanapie.pl/ksiazka/gomora-wladza-strach-i-pieniadze-w-polskim-kosciele

W tym tygodniu słuchałam na youtubie wywiadu autorów z Tomaszem Sekielskim, i w nim Stanisław Obirek, były jezuita, która bardzo dobrze zna Watykan powiedział m.in., że jednym z problemów Kościoła jest to, że nie na nadąża za współczesnym światem i problemami ludzi z tym związanymi.
Druga ciekawa rzecz, o której mówił, to to, że nigdy w historii Kościół nie zmienia się sam z siebie, tylko pod wpływem zewnętrznych kryzysów.
× 6
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
To odpowiem cytatem:
Można więc powiedzieć, religia żyje tak długo, jak posiada suwerenną moc zmieniania, jak nie jest zapisem raz na zawsze danych obrzędów, ale przez każde pokolenie może być odkrywana na nowo. Tylko że nie może być zgody na dowolność. Bo nie mniej prawdziwe są inne słowa: religia żyje tak długo, jak długo zachowuje suwerenną moc wybierania i przyjmowania z tego, co jej dają kultura i epoka, w której żyje.
Prawda religijna nie jest tym samym, co racja polityczna. Prawda religijna mówi nam o zbawieniu i stawia nas wobec absolutnego Boga. W sferze politycznej podstawową kategorią jest względny interes, a jedną z głównych zalet polityki jest skuteczność. O ile w stosunku do kwestii religijnych można mówić o nieomylności Kościoła, to w wypadku polityki historia dostarcza licznych dowodów jego pomyłek.

× 4
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Recenzja ciekawa.
Lisickiego znam z kilku godzin publicznych wypowiedzi na bieżące tematy społeczno-polityczne. Nie zgadzam się z nim w zdecydowanej większości. Z samym tytułem recenzji zgadzam się bardzo, oby jeszcze hierarchia katolicka tak myślała.
W przypadku cytatu Newmana nie rozumiem. Czemu wiara w siebie wymaga jednoczesnej wiary w Boga i we własną egzystencję? A jak ktoś nie wierzy w egzystencję (i co taka wiara ma oznaczać?). To wtedy jakie jestestwo ten ktoś prezentuje, czy faktycznie status formalny sformułowania takiej postawy wpływać może na ontologię 'samoistnienia'? Poza tym, czemu wiarę w siebie wiązać z przekonaniem 'koniecznościowym' istnienia transcendencji?
× 2
@Airain
@Airain · ponad 2 lata temu
No właśnie, dlaczego wiara we własne istnienie (czego doświadczam, być może błędnie, jak sugerują niektóre wschodnie filozofie) musi implikować wiarę w transcendencję, której niekoniecznie (eufemistycznie mówiąc) mogę doświadczyć?
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Tak rozumiał swoją wiarę kard. Newman, to jest jego odpowiedź dlaczego wierzy.
Kontrrewolucja. Eseje i szkice
Kontrrewolucja. Eseje i szkice
Paweł Lisicki
5.3/10
„Pojawienie się eseisty, czującego głęboko wymiar teologiczny literatury i sztuki jest wielkim dla naszego piśmiennictwa darem, choćbyśmy nie zawsze zgadzali się z jego orientacją. Po Pawle Lisickim ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @jatymyoni

Ścieżki śpiewu
Ziemia jest Święta.

Nie dziwię się, że książka stała się bestsellerem, gdyż rzadko można przeczytać książki o Aborygenach, wiecznych nomadach. Chatwin był ciekawą postacią, która prowadził ...

Recenzja książki Ścieżki śpiewu
Wspomnienia polskie. Wędrówki po Argentynie
Gombrowicz nieznany.

W latach pięćdziesiątych XX wieku na zlecenia Radia Wolna Europa przygotował cykl pogadanek, a właściwie dwa cykle. W jednym opowiadał o swej młodości i życiu w międzywo...

Recenzja książki Wspomnienia polskie. Wędrówki po Argentynie

Nowe recenzje

a dookoła nas rzeczy różne
Notatki z życia.
@gosiaprive:

Gdzieś przeczytałam intrygującą recenzję tej książki. Zachęciła mnie. Kupiłam książeczkę, trochę poczytałam, nie wciągn...

Recenzja książki a dookoła nas rzeczy różne
Fotoplastikon
Gdy nastolatka sięga po sznur i wiąże pętlę…
@matren:

Kiedy Mariusz Kanios pisze książkę, a Filip Kosior czyta audiobooka, to musi z tego wyjść coś ekstra. Tak jest i tym ...

Recenzja książki Fotoplastikon
Smocze Kryształy: sekrety władców
Smocze kryształy
@Kantorek90:

"Smocze kryształy. Sekrety władców" to moje pierwsze spotkanie z autorka Joanna Karyś. Jej książkę miałam okazję przecz...

Recenzja książki Smocze Kryształy: sekrety władców
© 2007 - 2024 nakanapie.pl