Cudowna podróż recenzja

Nils Paluszek i jego podróż

Autor: @landrynkowa ·2 minuty
2021-12-24
Skomentuj
9 Polubień
Macie jakieś swój koszmar z dzieciństwa? Bo ja mam. I jest to właśnie powieść „Cudowna podróż”. Najkoszmarniejszy koszmar mojego dziecięctwa… Moja mama uważała, że to taka piękna książka. Czytała mi ją każdego wieczoru, a ja umierałam z nudów. A ściślej to usypiałam z nudów. Do dziś nie wiem, czy przypadkiem mamie nie o to właśnie chodziło: żeby mnie uśpić. Nienawidziłam tej książki. Nienawidziłam Nilsa i tego jakim strasznym był gamoniem i łobuzem. I tych jego wszystkich przygód nie lubiłam. Dlaczego więc znowu poszłam dawną drogą swojej udręki? Tegoroczna nagroda Nobla zmotywowała mnie żeby połączyć jedno z drugim: sięgnąć po coś noblistki, a jednocześnie przeczytać tę powieść jeszcze raz. Spokojnie, analitycznie i z innej perspektywy.

Selma Lagerlöf, pierwsza kobieta w Akademii Szwedzkiej z literackim Noblem w 1909 roku, napracowała się nad tą powieścią i to ona przyniosła jej międzynarodową sławę. Zatem dlaczego tak mi „zgrzyta” ta książka? Myślę, że jako dziecko po prostu nie rozumiałam jej przesłania.
Co wiemy o samej fabule? Główny bohater, Nils ma około czternastu lat. Jest okropnym dzieckiem. Tak okropnym, że ojciec i matka załamują ręce. „Ojciec narzekał, że chłopiec był niezbyt lotny, a do tego leniwy. Ani myślał przykładać się do nauki w szkole i, mówiąc najogólniej, był takim skończonym nicponiem, iż trudno by go nawet przyuczać do pasania gęsi. Matka nie zaprzeczała, że to prawda, ale jeszcze bardziej bolało ją, że był niesforny i bez serca, okrutny dla zwierząt i wrogo usposobiony do ludzi”. I to jest cała prawda o Nilsie.
Pewnego dnia Nils zostaje przemieniony w elfa i otrzymuje przydomek „Paluszek”. Na grzbiecie gąsiora Marcina przemierza Szwecję. Ta wyprawa dla Nilsa ma też inny, bardziej duchowy wymiar. Wiele razy musi walczyć o przeżycie, a także ratować z opresji stado dzikich gęsi, które go przygarnęło. Pomaga też innym zwierzętom. Dzięki temu staje się zupełnie innym chłopcem niż ten, którego poznajemy na początku. Wszak nie od dziś wiadomo, że podróże kształcą.
Co mogę powiedzieć po ponad trzech dekadach od mojego pierwszego spotkania z „Cudowną podróżą”? Jest to książka dla dzieci i dla mnie, osoby mocno dorosłej, trudna do czytania bo przygody, które przeżywa Nils po prostu nie są dla mnie interesujące, jednak z każdego innego względu jest to powieść niesamowita. Baśniowy realizm, barwny, przemawiający do wyobraźni język i bardzo trafne, czasami nawet przesadnie szczegółowe opisy wszystkiego nadają tej książce pewnej klasy, którą teraz, w literaturze, spotyka się rzadko. Widać tu starą szkołę pisarską: bez pośpiechu, dokładność, dbałość o detale i niezwykle przemyślany sposób konstrukcji fabuły. Baśń jest też pięknie przetłumaczona, z zachowaniem językowego ducha epoki. Ponadto to piękna książka o dorastaniu i dojrzewaniu. Swoista podróż w głąb siebie w czasie której Nils odkrywa to co w życiu ważne. I tak za sprawą szczypty magii chłopiec wraca do domu odmieniony. Z niesfornego łobuza przeistacza się w pomocnego i grzecznego chłopca. No cud!

Nie było źle. Nie jest to książka dla dorosłych, wiadomo, ale ja się cieszę, że ją przeczytałam bo zmierzyłam się ze swoim literackim koszmarem.
Łyżką dziegciu dla mnie jest to, że trafił mi się egzemplarz wydany przez wydawnictwo „Siedmioróg”, w którym było sporo literówek, a nawet błędów gramatycznych. Po wydawnictwie tej klasy spodziewałabym się większej dokładności w korekcie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-05
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cudowna podróż
14 wydań
Cudowna podróż
Selma Lagerlöf
8/10

Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Nils. Najbardziej lubił spać, jeść i psocić, nie chciał się uczyć, a w dodatku dokuczał ludziom i zwierzętom. Pewnego dnia na brzegu starej skrzyni swojej mamy ujr...

Komentarze
Cudowna podróż
14 wydań
Cudowna podróż
Selma Lagerlöf
8/10
Był sobie kiedyś chłopiec o imieniu Nils. Najbardziej lubił spać, jeść i psocić, nie chciał się uczyć, a w dodatku dokuczał ludziom i zwierzętom. Pewnego dnia na brzegu starej skrzyni swojej mamy ujr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Debit
DeBit

„Zastanawiał się, kiedy następuje przemiana. Kiedy przestajemy być ludźmi i zmieniamy się w odrażające bestie. A może zawsze nimi byliśmy? Bryłami mięsa ożywionymi różdż...

Recenzja książki Debit
Sfora
Zielonogórska wataha

W szeroko pojętych internetach kilkakrotnie trafiłam na informację, że „Sfora” jest słabszą/najsłabszą częścią cyklu… nie powiedziałabym… Owszem, wątek wilkołactwa można...

Recenzja książki Sfora

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl