Noc zombie recenzja

Noc zombie - Brian Keene

Autor: @xVariax ·2 minuty
2011-03-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Patrząc na zalewającą nas niczym tsunami, falę wampirzych opowieści. Można odnieść wrażenie, że wszelkie inne stworzenia świata grozy dawno już wyginęły. Próżno w księgarniach szukać wilkołaków, czarownic, duchów czy zombie. A prawdę mówiąc, na temat tych ostatnich, prócz Zombie Survival - któremu bliżej do podręcznika przysposobienia obronnego niż powieści grozy - i Wojny Zombie - której akurat nie czytałam – nic więcej z ostatnich lat sobie nie przypominam. Dlatego też, gdy tylko dostrzegłam na sklepowej półce Noc Zombie bez zastanowienia wrzuciłam ją do koszyka.

Fabuła powieści opiera się na postaci Jima Thurmond’a. Wyrusza on w długą i niebezpieczną podróż, przez kilka amerykańskich stanów, żeby uratować swojego syna Danny’ego. Na skutek rozwodu z jego matką, Jim ma nie tylko ograniczony kontakt z chłopcem, ale i ogromne wyrzuty sumienia. Teraz, gdy życie syna leży tylko w jego rękach, postanawia ocalić go za wszelką cenę. W książce poznajemy również losy młodej narkomanki Frankie, pastora Thomasa Martin’a i Powella Baker’a naukowca z laboratorium broni.

Brian Keene bez wątpienia wprowadza dużo nowego. Przede wszystkim mamy tutaj koncepcję inteligentnych zombie, których jedyną klasyczną cechą jest odżywianie się żywym mięsem i bycie dość powolnym. Oprócz tego potrafią one planować, obliczać, mówić i prowadzić samochody(!). Dodatkowo na każdym kroku spotykamy nieumarłe ptaki, myszy, ryby i praktycznie wszystko inne co się rusza. Przy ich okazji, autor nie szczędzi nam dosadnych opisów rozrywanych ciał, procesów rozpadu czy efektów użytej broni, którymi nie powstydziłby się nawet najlepszy film gore.

A mimo to, tym, co czytelnika porusza najbardziej nie są postacie stworów, ich zachowanie czy wygląd, lecz upadek człowieka. Jego moralna degradacja, czyniąca go ostatecznie większym potworem niż całe hordy zombie. Odwieczny pęd do władzy absolutnej i pragnienie zaspokojenia nawet najbardziej chorych żądz, sprawiają, że sumienie oraz przyzwoitość to już tylko puste słowa. Sceneria powieści pełna jest postapokaliptycznych obrazów upadłego świata. Opuszczone miasta, samochody porzucone na drogach, domy z pozbijanymi drzwiami i oknami, to tylko niektóre przykłady potęgujące wszechobecne uczucie pustki i zagubienia.

Śmiało można powiedzieć, że w Nocy Zombie wszystko jest dopracowane i ciekawie przedstawione. Mamy coś nowego, nietypowego, przyjemnie się to czyta, tylko, że cała ta innowacyjność do mnie akurat nie przemawia. Wychowana na klasycznej Nocy żywych trupów – której vhs do dziś zbiera kurz na mojej półce – nijak nie mogę pogodzić się z tym, że ktoś, kto de facto nie żyje, może planować swoje działania i jeszcze w trakcie tego jeździć samochodem. A jeżeli nad głową latają mu ochoczo go dziobiące ptaszki zombie, to jest to za wiele nawet jak na mój chory umysł.

Nie chcę w ten sposób nikogo zniechęcać do zapoznania się z książką. Wystarczy, że nie posiadacie tak sprecyzowanych upodobań w tematyce nieumarłych, a z pewnością przypadnie ona wam do gustu. Tym bardziej, że widząc ubóstwo polskiego rynku w pozycje o tej tematyce śmiało można powiedzieć, że na bezrybiu i rak ryba... Tylko, że jak dla mnie ten rak ma bliżej do opancerzonego czołgu niż wodnego stworzenia.

Brian Keene „Noc zombie”
Ilość stron: 246
Wyd. Amber
Warszawa 2009
Ocena: 3/6

http://www.od-deski-do-deski.blogspot.com/
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Noc zombie
Noc zombie
Brian Keene
6.9/10
Cykl: The Rising, tom 1

Światem rządzą zombie? Umarli wracają ? przerażająco inteligentni, przebiegli... i bardzo głodni. Atakują każdego, kto wpadnie w ich ręce. Jim Thurmond, jeden z nielicznych ocalałych, wie, że jego syn...

Komentarze
Noc zombie
Noc zombie
Brian Keene
6.9/10
Cykl: The Rising, tom 1
Światem rządzą zombie? Umarli wracają ? przerażająco inteligentni, przebiegli... i bardzo głodni. Atakują każdego, kto wpadnie w ich ręce. Jim Thurmond, jeden z nielicznych ocalałych, wie, że jego syn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jeszcze nie tak dawno, przy okazji recenzji książki „Dark Hollow”, utyskiwałem że Brian Keene jest wciąż „wielkim nieobecnym” na polskim rynku wydawniczym. Nawet nie sądziłem, jak szybko mo...

@horror.com.pl @horror.com.pl

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
Miłość aż po grób
Róża w natarciu
@guzemilia2:

Q: Macie jakąś swoją ulubioną serię książkową, która ma więcej niż 5 tomów? U mnie jedną z takich ulubionych serii, je...

Recenzja książki Miłość aż po grób
Kosmiczne wampiry
WYSYSACZE ENERGII
@mrocznestrony:

Wydawnictwo IX przyzwyczaiło mnie do tego, że sięga po tytuły nieoczywiste, wymykające się schematom, często nieznane, ...

Recenzja książki Kosmiczne wampiry
© 2007 - 2024 nakanapie.pl