Radleyowie recenzja

Normalna rodzinka

Autor: ·5 minut
2012-08-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Radleyowie na pozór wyglądają na zwykłą, normalną rodzinę. Jednak skrywają mroczny sekret. Helen i Peter udają szczęśliwe małżeństwo, i chcą by wszystko wyglądało normalnie, a cała rodzinka zachowywała się jak zwykła, normalna rodzina. Ich nastoletnie dzieci, Clara i Rowan nie wiedzą jednak, co za sekret skrywają ich rodzie. Codziennie muszą znosić to wstrętne słońce, męczą się nocami nie mogąc zasnąć, nie jadają czosnku, psy na nich warczą, koty uciekają i zawsze w ich pobliżu, nie ma żadnego wesołego ptaka. Wszyscy pragną tylko szczęścia, miłości i krwi...

"Musimy nauczyć się, że rzeczy, których pragniemy, bardzo często mogą prowadzić do naszej zagłady. Musimy nauczyć się rezygnować z marzeń, aby utrzymać pozory rzeczywistości."*

Clara i Rowan nie wiedzą, że są wampirami od urodzenia. Ich rodzice starannie to ukrywają, udając normalną rodzinę. Wszyscy na około uważając ich jednak za dziwaków. Clara męczy się z mdłościami i złym samopoczuciem, a Rowan ciągle ma wysypkę, nie śpi i wszyscy w szkole go gnębią. W pewien piątek na imprezie Clara nie czuje się zbyt dobrze i postanawia wrócić do domu przez pola i łąki. Goni ją jednak pijany już Harper, który chce jej zrobić krzywdę. W przypływie złości dziewczyna rzuca się na niego, rozszarpując go kłami i pijąc jego krew. Ciało chłopaka jest nie do poznania, a nawet brakuje niektórych fragmentów. Przerażeni rodzice Clary postanawiają to naprawić i wyrzucają zwłoki chłopaka do morza, i wyjawiają prawdę swoim dzieciom. Jest jednak problem... Policja już wszczęła śledztwo w sprawie zaginięcia chłopaka. Peter zwraca się o pomoc do swojego brata Will'a, by ten pomógł im to ogarnąć. Problem w tym, że Will nie stara się żyć jak zwykły człowiek. Często morduje przypadkowe dziewczyny, wysysając z nich krew. Na dodatek to on zamienił żonę swojego brata w wampira, co spowodowało miłość w ukryciu. Przybycie Will'a wszystko zmienia. Policja go szuka, a śmierć Harper'a naprowadza ich do niego. Czy Radleyowie mają szansę stać się ponownie normalną rodziną? Jakie sekrety skrywa jeszcze Will z Heleną? Czy Rowan w końcu zdobędzie przyjaciółkę Clary, Eve? I czy sprawiedliwość zostanie wymierzona?

Matt Haig jest brytyjskim pisarzem, a jego jednotomowa powieść "Radleyowie" jest pierwszą książką tego autora, z którą miałam okazję się spotkać. Autor znany jest w Wielkiej Brytanii, przede wszystkim z książki "The Last Family in England", której narratorem jest labrador. Dlaczego sięgnęłam po książkę tego autora? Przede wszystkim dlatego, że lubię książki o wampirach, a że była możliwość zakupienia tej książki w niskiej cenie, to nawet nie wahałam się ani chwili. Czy "Radleyowie" podobali mi się? Tak. Myślę również, że i wam ta książka przypadnie do gustu.


"Lepiej być tym, kim się jest, niż nikim. I lepiej umrzeć, niż żyć w grobowcu kłamstw."**

Powieść czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Książka podzielona jest na kilka części, zatytułowanych: "Piątek", "Sobota", "Niedziela", "Poniedziałek" i "Kilka nocy później", opisuje ona wydarzenia, które działy się w zaledwie pięciu dniach. Czyli akcja książki nie została rozciągnięta na kilka tygodni, czy miesięcy. Po prostu kilka zwykłych dni, w których działo się jednak bardzo dużo rzeczy. Cała książką jest podzielona na rozdziały. Rozdziały mają zazwyczaj po kilka stron, czasami 4 strony, czasami 6, a czasami tylko jedna. Podoba mi się to, bo nie lubię książek z długimi rozdziałami, które mnie zwyczajnie męczą. Czasami jakiś rozdział poprzedza cytat z książki "Poradnik abstynenta", który jedynie jest wymysłem autora, ponieważ opisuje on w jaki sposób wampir może sobie radzić bez picia ludzkiej krwi. Ten pomysł również mi się spodobał, bo czasami jakieś cytaty, nie całkiem musiały dotyczyć wampirów i ich żądzy krwi. Styl autora jest lekki i przyjemny w czytaniu. Autor nie wstawił tutaj za dużo jakichś opisów krajobrazów, czy otoczenia. Sama mam wrażenie, że takie opisy czasami po prostu popsułyby jakiś interesujący moment.

"Jeżeli odpowiedzą jest krew, to zadajecie niewłaściwe pytanie."***

Czego spodziewałam się po tej książce? Dużo humoru. Naprawdę myślałam, że będzie dużo takich momentów, w których będę mogła płakać ze śmiechu. Jednak dla mnie nie było takich. Czasami na moich ustach widniał uśmiech rozbawienia, jednak nie było jakiegoś momentu, gdzie śmiałabym się na głos. A szkoda. Spodziewałam jakiejś innej historii o wampirach, gdzie głównym wątkiem nie byłaby miłość pomiędzy mężczyzną wampirem i kobietą człowiekiem. I to dostałam. Książka głównie opowiada o wampirzej rodzince, która chce żyć jak normalna ludzka rodzinka, ale nie pomaga im w tym incydent córki i brat Petera, który nie ma za jakichś za bardzo dobrych intencji.
Co mogę powiedzieć o postaciach? Wszystkie bez wyjątku polubiłam. Zauważyłam jednak, że autor tak dokładnie nie opisywał postaci w tej książce. Ledwie wspomniał coś o ich wyglądzie. Czasami gdzieś przeczytałam, że ta pani ma takiego koloru włosy, a ten pan jest otyły, ponieważ coś tam lubi. A tak, to zupełnie nie stworzył dokładnych, a przynajmniej ogólnych opisów postaci. Nie jestem do końca pewna, czy to złe, ponieważ w ten sposób sama mogę sobie wyobrazić, jak chcę by wyglądały te postacie, jednak czasami po prostu wolę mieć ich opis. Co do tego pomysłu mam więc niewielkie wątpliwości.
Myślę, że waszą uwagę powinien zwrócić również "Glosariusz abstynenta", który znajduje się na końcu książki. Przedstawione są w nim słowa, zwroty, bądź skróty związane z wampirami, które przewinęły się w książce i w razie czego, jeśli nie do końca jesteście pewni co one oznaczają, możecie tam zajrzeć. Rozbawił mnie stamtąd nawet jeden skrót: "ZCM - Zespół Ciągłej Migreny".

"Życie każdego opiera się do pewnego stopnia na nieszczerości."****

Podsumowując, "Radleyowie" jest przyjemną książką o niespotykanej wampirzej rodzince. Myślę, że książka będzie dobrym rozwiązaniem na leniwe dni, czy wtedy, gdy będziecie mieli ochotę na lekką lekturę. Polecam tym, którzy chcą poznać wampirów od innej strony, tym których zainteresowała fabuła książki, czy po prostu tym którzy chcą spędzić miłe chwile z lekturą. Przyjemna, bez żadnej wielkiej miłości i szybko się czyta. Zachęcam.

*cytat z książki, strona: 84.
**cytat z książki, strona: 186.
***cytat z książki, strona: 258.
****cytat z książki, strona: 345.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Radleyowie
Radleyowie
Matt Haig
7.5/10

Rowan i Clara mieszkają w angielskim miasteczku Bishopthorpe. Mają ukochaną mamę i ojca – lekarza rodzinnego. Rodzeństwo zawsze czuło, że jest inne od rówieśników, ale brat i siostra nie mają pojęcia,...

Komentarze
Radleyowie
Radleyowie
Matt Haig
7.5/10
Rowan i Clara mieszkają w angielskim miasteczku Bishopthorpe. Mają ukochaną mamę i ojca – lekarza rodzinnego. Rodzeństwo zawsze czuło, że jest inne od rówieśników, ale brat i siostra nie mają pojęcia,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Być wampirem, być wampirem: oszukiwać, ssać i zjadać...". Hahaha...jak widać powracam do tematyki wampirów z dużą dozą humoru - a to za sprawą Radleyów, którzy dzięki nieprzeciętnej dawce śmiechu zos...

@Larissa @Larissa

Lubię wampiry, monstra z niesamowitą żądzą krwi, wyzbyte jakiejkolwiek moralności, żerujące i rozszarpujące swoje ofiary w oparach parującej krwi. Moja przygoda ze stworzeniami nocy zaczęła się od „Dr...

@Natula @Natula

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka