Notre Dame. Serce Paryża, dusza Francji recenzja

Katedra Notre-Dame w Paryżu to miejsce o którym każdy słyszał. Choć w ostatnich latach to miejsce stało się dość zapomniane, to w 2019 roku znów było na ustach wszystkich. Nie tylko we Francji, ale w zasadzie na całym świecie. Chyba wszyscy pamiętamy, gdy w telewizji wciąż pokazywano obraz płonącej katedry. I właśnie od tego rozpoczyna się książka... Agnes Poirier wraca do 15 kwietnia 2019 roku i momentu pożaru,. Notre-Dame, czyli miejsce z ogromną tradycją i istniejące od kilkuset lat stanęło w płomieniach.
Pożar ten to wydarzenie bardzo przykre. Sprawiło jednak, że Paryż znów stał się centrum zainteresowań ludzi. Każdy chciał (a nawet dalej chce) poznać wszystkie fakty o katedrze. I autorka książki wychodzi do nas tutaj z pomocą dłonią, ponieważ wszystko to, co opisuje, bardzo pozytywnie wpływa na ciekawość. Poirier przenosi nas aż do XII wieku, gdy Notre-Dame zaczęto budować. Na kartkach papieru dostajemy całą historię budowy tego miejsca oraz sposobu jego funkcjonowania przez lata aż do momentu pożaru. Możemy zapoznać się ze wszystkimi interesującymi faktami historycznymi, z którymi francuska pisarka i dziennikarka nas zaznajamia. Nie robi tego może w sposób idealny, ponieważ przez spore skoki w czasie momentami można się delikatnie zagubić, to jednak wszystko to chce się dalej czytać. Nie tylko ze względu na samą przyjemność książki, ale również po to, aby poszerzyć swoją własną wiedzę na temat danego miejsca.
Poirier w książce posiłkuje się nie tylko swoją własną wiedzą, ale również masy innych osób, które są bliskie z tym historycznym miejscem. Korzysta również z różnego rodzaju książek, o których nie zapomina w przypisach ;) Dzięki czemu osoby zainteresowane mogą sięgnąć po kolejne pozycje w tym temacie i czerpać kolejne dawki wiedzy.
Podsumowując, uważam że książkę warto przeczytać. Jest to kompendium wiedzy o katedrze Notre-Dame, a wszystko czyta się bardzo szybko, ponieważ książka liczy raptem 200 stron. Możemy zapoznać się z dużym kawałkiem historii w tak naprawdę 1 lub 2 wieczory.
Moja ocena to 6/10.