"Wbrew przeznaczeniu"
Rachel Ward zadebiutowała w roli pisarki w 2005r. Wtedy to uhonorowano ją lokalną nagrodą dla pisarzy na Festiwalu Frome w Anglii za krótkie opowiadanie. Owe opowiadanie stało się potem pierwszym rozdziałem powieści "Numery", którą nominowano do Waterstones Children's Book Prize oraz Southern Schools Book Award. To ostatnie wyróżnienie przyznali jej uczniowie ze szkól w Wielkiej Brytanii, nominujący do tej nagrody najlepsze ich zdaniem książki.
Piętnastoletnia Jem, gdy spogląda ludziom w oczy, widzi numery – datę ich śmierci. Wie kiedy jej matka umrze, kiedy będzie napad terrorystyczny na London Eye i wie, kiedy ma umrzeć jej chłopak. Niestety numerów nie da się zmienić, one są i pozostają niezmienne. Dlatego Jem ucieka, ucieka od ludzi, od numerów, od wszystkiego, a po drodze zastanawia się czy to naprawdę jest przesądzone już w dniu narodzin i co ważniejsze czy może zmienić numery swego chłopaka, i choć wie że to niemożliwe, chce go uratować.
Nie poznajemy zbyt wielu bohaterów przy lekturze tej książki. Najlepiej nam znani będą Jem i Pająk. Reszta postaci ma małą acz niekiedy istotną rolę do odegrania. Jem jest osobą zamknięta w sobie, nie otwiera się na ludzi, nawet nie znosi ich bliskości. Z nikim nie nawiązuje znajomości i trzyma się na uboczu. Chodzi z kapturem naciągniętym na twarz, nie chcąc spojrzeć nikomu w oczy. Dziewczyna ta nie zaznała prawie nic dobrego w życiu, okrucieństwo, żal i smutek są jej bardzo dobrze znane. Pająk zaś jest osobą bardzo energiczną i to go mocno odróżnia od głównej bohaterki.
"To był zły pomysł z wielu powodów: po pierwsze nie lubiłam ludzi, a oni mnie."*
Ludzie odrzucają myśl o śmierci. Nie chcemy patrzeć w ten sposób, że każdego dnia, w każdej minucie ktoś umiera, i że my możemy być następni. W "Numerach" temat śmierci staje się nam bliski. Tam już w dniu naszych narodzin przesądzony jest dzień naszego odejścia. Czy to jest możliwe? Jem także stawia sobie to pytanie. My myślimy zawsze – "ale gdyby on tego nie zrobił, to tak by się nie stało". A jednak, stało się i się nie odstanie. Patrząc na to z perspektywy "gdybania" nic nie osiągniemy, tutaj przypadek jest podobny, jak z naszą przyszłością. Czytałam nieraz, że nasze losy są już dawno znane, przeznaczenie, jeden w tym przypadku powie: "to co nie mamy wyboru?", drugi zaś rzeknie: "mamy, lecz nasze decyzje są już dawno znane". Więc skoro nasze decyzje mogą być znane, to do czegoś to prowadzi, także do końca naszego życia. Jednak możliwe, że nic nie jest wiadome, ale jedno jest pewne, wszystko jeszcze przed nami.
"Życie jest bez sensu. Nie ma znaczenia co zrobimy. Rodzisz się, żyjesz, umierasz i tyle."**
Styl pisania autorki nie sprawia żadnych problemów w trakcie czytania. I choć niektóre zdarzenia powinny być przewidziane przez czytelnika, to potrafi ona zasiać nutkę niepewności, niekiedy zaś tajemniczości, co wprowadza do książki niespodziewane sytuacje. Z precyzją opowiada nam o wydarzeniach i płynnie przechodzi z bieżących do kolejnych. Dzięki dość lekkiemu stylowi pisania autorki i ciekawej fabule czytelnik nie ma kiedy się nudzić.
"Numery" są pozycją, która nie jest miła i lekka, jednak jest lekturą wartościową. Jest także ciekawa, dzięki czemu czytelnik chętnie czyta o dalszych losach bohaterów. Nieprzewidywalne wydarzenia i treściwa fabuła są kolejnym plusem tej książki. Jeżeli nie obawiasz się przybliżenia tematu śmierci i jesteś zainteresowany walką z przeznaczeniem, której próbuje podjąć się Jem, jest to książka dla ciebie. Polecam ją każdemu, nie zważając na wiek i upodobania czytelnicze. Uważam, że każdy z niecierpliwością, będzie przewracał kartki, chcąc dowiedzieć się więcej o tym jak zakończy się ucieczka przed światem.
Moja ocena 9,5/10
* cytat z "Numerów"
** także cytat z "Numerów"