Spodziewałam się po tej książce ostrej sensacji, w zamian dostałam piękną historię o przyjaźni, miłości, niespełnionych marzeniach z pięknym przesłaniem, że każdy dzień to dar, że należy go wykorzystać właściwe, a tym bardziej jeśli się kocha. W sumie książka skierowana jest do młodzieży. Przedstawia nastolatków, nieradzących sobie ze szkołą, z dorastaniem, z rówieśnikami , no i jeszcze ten dar Jem, który wszystko komplikuje, jednak "Numery..", mają w sobie prawdy życiowe, które nigdy nie tracą ważności. Niesamowite w tej książce jest to, że wzbudza tyle różnych uczuć, od radości aż po łzy, niby treści jest ostra, konkretna, z mocnymi tekstami, "bojowymi" dialogami, ale ma w sobie ciepło, trafia do serca i zostaje w głowie na długo, bardzo długo. Przynajmniej ja, o niej szybko nie zapomnę.