Całkiem nie dawno zamieściłam recenzję biografii Davida Herberta Lawrence'a pt" D.H Lawrence. Mężczyzna żonaty" Brendy Maddox.
Na wstępie napisała, że aby dobrze zrozumieć twórczość tego autora należy najpierw zapoznać się z jego życiem.
Brytyjczyk, wątłej postury, silnego charakteru, podobno skąpiec. Obieżyświat - w jego dziełach spotkamy Włochy, Niemcy, Meksyk, Australię, USA oraz oczywiście rodzimą Anglię.
Od maleńkości przebywał głównie z kobietami silnymi, to matka kształtowała jego umysł, po śmierci wywierając wielki wpływ na dalsze losy pisarza. Następnie przyjaciółka, która przyczyniła się do tego, że zaczął publikować, oraz do utraty przez Berta cnoty, której długo nie mógł się pozbyć. Potem narzeczona, wiele znajomych i ona -Frieda. Żona, która była katalizatorem jego twórczości, obiektem napadów szału, tęsknoty, bohaterką wielu utworów( z charakteru jak i z wyglądu), również i w tym spisie opowiadań wyczuwamy jej osobowość, czy też dostrzegamy pewne cechy budowy ciała (" Kobieta, która odjechała"). W swojej twórczości lubił wykorzystywać cechy, przywary, wygląd swoich znajomych. Na podstawie ich postury czy zachowań kształtował postacie, które dzisiaj są nam znane jako bohaterowie "Kochanka Lady Chaterrley", "The Rainbow" czy opisywanych przeze mnie "Więzów ciała".
David Herbert Lawrence
Czy koniecznie trzeba znać fakty z życia autora, aby zrozumieć głębię tego zbioru?
Moim zdaniem niekoniecznie, aczkolwiek na pewno to nie zawadzi, tym bardziej jeśli ktoś ma dociekliwą naturę i koniecznie pragnie odkryć prawdziwą tożsamość bohaterów.
"Więzy ciała" składają się z sześciu opowiadań, w którym przeplatają się namiętności targające autorem za życia: walka płci, potęga umysłu, kierowanie się instynktem, obrzydzenie w stosunku do pogoni za pieniądzem, fascynacja nieznanymi kulturami i egzotycznością świata, który odkrył na ranczu Kiowa, radością z korzystania z darów natury, potępienie wiktoriańskiej moralności i wstręt do własnego, wątłego ciała.
Pierwsze z nich " Pruski Oficer" opowiada nam o zależności pomiędzy dwoma mężczyznami - oficerem i kapitanem, któremu służy. Pozornie jest to niewinna wymiana usług`pomiędzy podwładnym przydzielonym do pomocy wyższemu rangą żołnierzowi, jednakże, gdy zagłębiamy się dalej w opowiadanie dostrzegamy psychiczną walkę jaką między sobą toczą. Dlaczego kapitan zachowuje się w tak dziwny i niepojęty sposób w stosunku do oficera?
Lawrence dokonuje idealnego przedstawienia postaci, mówi nam dlaczego jest jaki jest, ten nasz kapitan. Jego opisy są tak dokładne, że czujemy się jakby to nami dowodził, przed nami stał:
"Był pruskim arystokratą, wyniosłym i apodyktycznym, chociaż za matkę miał polską hrabinę. Pozaciągawszy za młodu zbyt wiele długów karcianych, zaprzepaścił szansę zrobienia kariery wojskowej i musiał się zadowolić stopniem kapitana piechoty. Nigdy się ni ożenił: jego zarobki nie pozwalały na to, a po za tym nie spotkał żadnej kobiety, której chciałby się oświadczyć. Wolny czas spędzał na jeździe konnej(...). Od czasu do czasu miewał kochanki. Jednakże, gdy je odprawiał i wracał do swoich obowiązków, napięcie na jego twarzy wzmagało się, na twarzy zaś pojawiał się wyraz jeszcze większej wrogości i rozdrażnienia. Do żołnierzy odnosił się poprawnie, ale gdy go rozzłoszczono, dostawał istnego szału."
Z opowiadania dowiadujemy się, że początkowo kapitan dobrze odnosi się do swojego ordynasa - nie czepia się drobnych błędów, nie robi awantur z byle powodu. Dlatego młodzieniec nie zauważa zmiany jaka powoli dokonuje się w jego panu. Nie widzi jak swoją osobą co raz bardziej doprowadza arystokratę do wściekłości.
Dlaczego?
Bo był młody, pełny wigoru, niezłomny. Kapitana irytował silny charakter podwładnego, który stanowił jego przeciwieństwo:
"Ordynas był krępym ogorzałym, dwudziestodwuletnim młodzieńcem o rzadkim, ciemnym wąsiku, jędrnym ciele i grubych, silnych kończynach. Biło od niego ciepłem i młodością. bujne brwi rysowały się wyraźnie nad ciemnymi oczami, patrzącymi bezmyślnie i bez wyrazu, jakby chłopak kierował się wyłącznie zmysłami i instynktem."
Kapitana irytuje wigor, życie tętniące w młodym ciele oficera. Nie chce, aby jego energia ożywiła martwe ciało, nie chce też zmienić sługi. Doprowadza to do dwóch tragedii - druga jest następstwem pierwszej. Którą możemy uznać za większe przestępstwo, większą zbrodnię? Załamanie psychiczne, czy fizyczne?
Oprócz psychologicznego obrazu bohaterów, tak dokładnego, uzupełnionego we wszelkie szczegóły, mamy do czynienia z bardzo obrazowym opisem przyrody - z którego to Lawrence był bardzo znany i ceniony. Już na początku daje nam odczuć realia przyrody, okolicy w jakiej znajdowali się bohaterzy:
"Od świtu pokonali ponad trzydzieści kilometrów, maszerując białą, nagrzaną drogą, wzdłuż której tylko z rzadka rosły kępy drzew rzucających zbawienny cień. W płytkiej, rozległej dolinie, która ciągnęła się po obu stronach drogi, panował nieznośny upał Pod jasnym, gorącym słońcem rozpościerały się ciemnozielone połacie żyta, pola młodej pszenicy, łąki, ugory oraz czarny, sosnowy las. "
Z wielu źródeł wiadomo, że autor opowiadania uwielbia szokować swoją twórczością, jego opowiadania, powieści budzą skrajne emocje. Człowiek ten jak mało kto potrafił zgłębić i opisać tajemnice ludzkiego umysłu, usnuć z nich plątaninę złożonej postaci.
tutaj także taka sztuka wychodzi mu perfekcyjnie - młody oficer, niepozorny, dobrze się sprawujący. Można by rzec postać porządna, aż nudna. A co się okazuje? Że pod wpływem odpowiednich czynników, pod silnym naciskiem psychicznym zmienia się diametralnie zostaje popchnięty do czynów, o których wcześniej nawet by nie pomyślał. A jego decyzje doprowadzają do zagłady nie tylko prześladowcy, ale też najbardziej poszkodowanego.
Zastanówmy się, w naszym codziennym życiu kim częściej jesteśmy oficerem czy kapitanem? Jakie decyzje podjęlibyśmy na miejscu każdego z nich?
Opowiadanie jak najbardziej godne uwagi.
"Więzy ciała"
Drugie z opowiadań przedstawia historię dwojga kochanków - żołnierza z arystokratycznym rodowodem i kobiety, która pochodziła z gminu. Tak jak w pierwszym z utworów mamy do czynienia z doskonale ukazaną charakterystyką postaci - zarówno fizyczna jak i psychiczną.
Mężczyzna popadł w porządne tarapaty, nie potrafi sobie poradzić z piętrzącymi się problemami. Dziewczyna wskazuje mu drogę - uznaj, że może podjąć się normalnej pracy jeśli wyrzucą go z wojska za długi, wierzy, że ich miłość przetrwa trudny czas.
W tym momencie ich drogi się rozchodzą. Mężczyzna nie wie, że kobieta uznaje go za słabego duchem, rozczula ja swoją bezradnością. Kobieta zaś nie może zrozumieć, że praca na normalnym stanowisku, adwokata czy urzędnika, który mało zarabia okryje mężczyznę hańbą:
" Pochodził z arystokracji, wiedział, że posiada niemałą inteligencję, dobrą prezentację i ponadprzeciętną wrażliwość. Cały kłopot polegał na tym, że w oderwaniu od warstwy, do której należał, czuł się nikim, zerem. Chorobliwie zazdrościł prostym ludziom, robotnikom, ich męskiego sposobu bycia, oraz niezachwianej - chwilami wręcz śmiesznej -pewności siebie. Mógłby przeprowadzić tych ludzi przez bramy piekieł, cóż bowiem jego - urodzonego przywódcę -obchodziło niebezpieczeństwo czy ból?
Jednakże kim byłby , gdyby nagle zamknęła się przed nim kariera wojskowa? Żałosnym ludzkim strzępem.
Ale ona pochodziła z ludu, nie mogła więc tego w pełni zrozumieć.(...) Umiał udawać, że jest wolny, nieustraszony, samowystarczalny, słowem- taki za jakiego powinien uchodzić mężczyzna w oczach zakochanej w nim kobiety"
Mężczyzna ten nie zdawał sobie sprawy jak bardzo się mylił.
dopiero, gdy dostrzega słabość kobiety, gdy widzi jej łzy, zaczyna odczuwać satysfakcję. Jako osoba dominująca wyrywa się ze swojego załamania, czuje się panem sytuacji.
Dla mężczyzny liczy się tylko jego duma - jeśli straci wojskowe szlify woli umrzeć niż stać się szarym człowiekiem, pracującym za marne grosze. To tutaj autor pokazuje nam pogardę dla takich ludzi, dla tych którzy nie wykazują się odpowiednią rozwagą, dla których liczy się tylko pieniądz i opinia publiczna, nie zaś emocje.
Lawrence pokazuje nam tutaj dwie walki toczące się od wieków:
Pierwszą pomiędzy dwoma stanami - arystokracji i pospólstwa. I to wcale nie arystokracja wygrywa tę rozgrywkę, bo czyż mężczyzna nie mówi iż potrafi żyć tylko w ramach swojej klasy, że nie umiałby wykonywać najprostszej pracy? Człowiek z gminu zawsze sobie poradzi, znajdzie jakieś zajęcie i podoła złemu losowi - a szlachcic? na nic zda mu się tytuł jeśli nie potrafi na siebie zapracować.
Drugą walką jest wojna płci - Kobieta przedstawiona jako obrońca cnych idei, jako orędowniczka miłości, jednocześnie twarda potrafiąca sobie radzić, ale nie rozumiejąca myślenia swojego kochanka, dla którego nie stanowi wartości najważniejszej, gdyż najcenniejszy jest dla niego honor, duma i tytuł.
Arystokrata zaś to osoba stająca na straży wartości pieniądza, fałszu, obłudy i pozorów. Miłość ma dla niego wartość względną - choć kobieta grzeje mu łoże, daje schronienie i koi jego nerwy, nie jest tak ważna jak mamona i tytuł.
Dopiero na końcu okazuje się co ma prawdziwą wartość - cz to czego najbardziej bał się żołnierz, w końcu go dopadnie czy to z innego powodu do jego mieszkania zastuka policja?
" Zwycięski koń na biegunach"
Duży dom. Stary. Skrzypiący. Rodzina ciągle goniąca za pieniądzem, bo ciągle mało i mało...I chłopiec. Słyszy głosy. To zabawki, ściany do niego przemawiają. Nie może wytrzymać. zawsze gdy dorośli mówią, że z pieniędzmi krucho zaczynają do niego przemawiać rzeczy...
Lawrence ponoć w tym opowiadaniu wykorzystał postać, synka swojej znajomej. w tym opowiadaniu występuje coś czego dotąd nie było - nutka paranormalna.
Chłopiec dostaje konia na biegunach, zajeżdża się na mim do nieprzytomności, często po parę godzin dziennie.
Dlaczego co go tak goni?
Okazuje się, że po takiej gonitwie, nie wiedząc nic o wyścigach jakie odbywają się w świecie dorosłych dziecko zna zwycięzcę kolejnych zawodów. I obstawia wyniki w zakładach, aby zarobić sporą sumkę pieniędzy, żeby głosy go już nie prześladowały.
Lawrence ukazuje nam tutaj ponad czasową gonitwę za pieniądzem, której tak bardzo się brzydził, którą gardził i w której musiał mimowolnie uczestniczyć. Biedne dziecko, które jeszcze nie zna praw rządzących światem staje się marionetką, symbolem pragnienia gotówki. Matka mówi mu, że szczęśliwy jest ten, do którego uśmiecha się fortuna, ten do którego przychodzą pieniądze...czego ma się takie dziecko nauczyć? Co ma być jego priorytetem? Co ma opętać jego myśli? Cóż innego jak nie pieniądz?
Autor przestrzega nas przed taką gonitwą, najbardziej ukazując to na końcu opowiadania. Pokazuje nam również że jedyne co może zakończyć naszą walkę o grosz jest wieczny sen.
Jak zakończy się gonitwa chłopca na jego bujanym koniku?
"Kobieta, która odjechała"
Frieda Lawrence.
Opowiadanie o niespełnionej kobiecie - posiada dom, męża, dzieci, ale czuje, że czegoś jej brakuje. To tutaj pisarz ukazuje nam swoją fascynację inną, odmienną kulturą. W malowniczy sposób, ukazuje drogę kobiety ku indiańskiemu plemieniu. Widzimy jak do niego zmierza, jak z nim żyje. Oczywiście, jak w każdym opowiadaniu Berta zastajemy idealnie ukazaną psychikę bohaterki - z wyglądu zdecydowanie możemy porównać ją do Friedy. Swojego czasu w miarę szczupła, teraz dobrze zbudowana, krągła.
Postanawia odkryć niezbadany teren i fascynującą kulturę, gdyż jej życie ja znudziło. Potrzebuje ekscytacji, zgłębienia tajemnic świata.
W swoim życiu nie była szczęśliwa:
" W wieku trzydziestu trzech lat kobieta istotnie tylko tuszą różniła się od tej młodej dziewczyny, którą niegdyś poznał w Kalifornii. Odkąd wyszła za mąż, przestała się rozwijać, w tajemniczy sposób popadła w marazm. Mężczyzny, którego poślubiła nie zaakceptowała, ani fizycznie, ani psychicznie. Fizycznie w ogóle jej nie pociągał , chociaż to dzięki niej rozbudziła się w nim - człowieku nie najmłodszym - młodzieńcza namiętność. Na jej psychikę miał jednak niewątpliwy wpływ: przygnębiał ją, spychał do roli niewolnicy."
Tak więc pewnego dnia kobieta postanawia zerwać z dotychczasowym żywotem i udaje się w nieznane. Czy odnajdzie to czego chce?
"Słońce"
Kobieta, która przebywa w Ameryce, po urodzeniu dziecka staje się zgorzkniała, nie potrafi się odnaleźć w nowej roli, w nowej sytuacji. Polecono jej, aby udała się w cieplejsze rejony, aby zażyć kąpieli słonecznych. Tak też robi. Mąż wysyła ją i dziecko na Sycylię, aby sobie odpoczęła.
Nawet nie wie jak wielki wpływ będzie na nią miało to miejsce...
Przebywając w pięknym miejscu Julia powoli otwiera się na świat, odważyła się nawet rozebrać przed słońcem do naga. Trzeba przyznać, że nagość nie stanowi dla Lawrence'a problemu i bardzo plastycznie, bez niepotrzebnej wulgarności potrafi ją wpleść do swoich utworów.
Kobieta oddaje się słońcu czuje siłę, odnajduje siebie. zaczyna też rozbierać synka, aby poczuł dotyk promieni- sprawiają one, że dziecko wygląda jak aniołek, nabierając kolorów, stając się zdrowszym. Jednak matka dostrzega, że chłopiec boi się nagości, uznaje że mężczyźni nie potrafią otworzyć się na słońce. Po jakimś czasie pojawia się pewien wieśniak, który działa na zmysły kobiety - pobudza jej kwiat. Ona również pobudza go seksualnie. Na scenę wchodzi mąż, przyjeżdża z Ameryki. On nie jest opalony, to poczciwy człowiek, o szpakowatych włosach i żylastym ciele( czyżby sam autor?).
Czy kobieta zdradzi męża z wieśniakiem? Opowiadanie, w którym po raz kolejny spotykamy się z niesamowitą wnikliwością ludzkiej egzystencji. Na wszystko patrzymy umysłem Juli, która wypiękniała, ożyła pod dotykiem słońca - jednak, jak uznaje nie każdy nosi je w sobie... czym dla niej jest owo słońce?
"Człowiek, który umarł"
Lawrence'owskie spojrzenie na zmartwychwstanie Jezusa.
Człowiek budzi się, wszystko go boli, nie wie co się dzieje, jest zimny. wychodzi z krypty, uważa na żołnierzy stojących niedaleko. spotyka znajomych, nie rozumie czego od niego chcą skoro go tak wszystko boli, jest zniechęcony...
Jezus, który myśli jak zwykły człowiek, który jak normalna osoba chce żyć? Jezus, który pragnie zapłodnić? Który odzyskuje krążenie, ciepło organizmu dopiero, gdy uprawia seks z kapłanką? Jezus nie przebywający w Niebie, lecz uciekający na łódce przed wrogami?
To jest właśnie wyobraźnia Berta.
Gdy zaczęłam czytać to na głos, wiele osób uznało żebym przestała -nie mogli tego słuchać. Jak dla mnie to jedno z lepszych tworów pisarza. Alternatywa, o której raczej się nie myśli. Ukazanie boskiego syna jako zwykłego człowieka - naprawdę normalnego, nie natchnionego do wielkich rzeczy, lecz pragnącego spokoju. A przy tym zmartwychwstałego.
Dlaczego moi słuchacze nie chcieli poznać dalszej wersji Lawrence? Może bali się tego co ona przedstawia? Sami przed sobą boimy niszczyć się utarte prawdy, wplatać w nie zakończenie tak nieprawdopodobne, że aż prawdziwe, a on się nie bał. i do tego ciekawie powiedział swoją wersję, swoje wyobrażenie.
Zaskakujące?
Opowiadania, które tutaj pokrótce przedstawiłam, ukazują nam prawdziwą naturę człowieka, ukazaną dzięki niesamowitej wnikliwości pisarza. W czasach, gdy je tworzył często nie mógł ich wydać ze względu na cenzurę, na zbyt wielkie obrazowanie, eksponowanie nagości, seksualności i zwierzęcej natury człowieka powiązanej z jego psychicznymi aspektami. Dziś można spokojnie pójść do biblioteki czy księgarni i przeczytać jego dzieła. Nie wielu to robi. Większość nawet nie wie kim Lawrence był - a przecież to głównie dzięki niemu zniesiono brytyjską cenzurę! Był postacią przełomową, odkrywczą, Sylwia Plath ze swoim mężem dali swojej córce imię po żonie Herberta -Frieda, wielu próbowało żyć w taki sposób jak on, aby odkryć źródło geniuszu, syna górnika. Ja natomiast jego twórczość podziwiam i staram się zgłębiać, bo czytając Lawrence'a odkrywamy samych siebie, własne słabości, ciągoty, braki i dostatki. To autor po którego pozycjach człowiek jest lekko skonsternowany, zadziwiony, ale nauczony czegoś nowego, bogatszy o te parę zdań.
W mojej skali ocen, daję "więzom ciała" 6.