Wyżej niż kondory recenzja

O miłości do gór...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2024-03-25
Skomentuj
2 Polubienia
Góry... - niektórzy z nas je podziwiają, kochają, przemierzają bezpiecznymi szlakami. Inni zaś je zdobywają, ryzykując zdrowie i życie dla tej jedynej cennej chwili, gdy stoi się na upragnionym, poskromionym, wywalczonym szczycie. I to właśnie o tej grupie ludzi i ich niezwykłej pasji opowiada komiksowy album Anny Zalewskiej pt. „Wyżej niż kondory”, który to ukazał się nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.


Polska, Warszawa, rok 1932. Kilku młodych pasjonatów górskiej wspinaczki marzy o kolejnej wyprawie, która tym razem będzie stanowić dla nich naprawdę wielkie wyzwanie. Wybór pada na drugi najwyższy szczyt Ameryki Południowej - znajdującą się w Argentynie górę Mercedario. Tym samym nastaje czas przygotowań, zdobywania funduszy, sprzętu oraz długiej, morskiej podróż do Buenos Aires. Na miejscu rozpocznie się właściwa wyprawa, która przyniesie im wiele wyzwań, niebezpiecznych chwil oraz niespodzianek, z których to największą okaże się kolejny z celów wspinaczki...


Komiks ten stanowi sobą graficzną adaptację wspomnień autentycznego uczestnika wyżej wspomnianej wyprawy - Wiktora Ostrowskiego. To właśnie jego zapiski służą za niniejszą relację, która z jednej strony stanowi sobą coś na wzór historycznego, fabularyzowanego reportażu, zaś z drugiej naprawdę intrygującą, trzymającą w napięciu i nierzadko wzruszającą historią o pasji, przygodzie, przyjaźni i spełnianiu marzeń o dotknięciu nieba, na którym latają tytułowe kondory. I pięknym jest to, że taka opowieść powstała i że możemy ją dziś poznać, odkrywając tym samym nieznanym wielu z nas historię młodych Polaków sprzed ponad 90 lat.
 Autorce udało się dokonać tu rzeczy naprawdę wielkiej - wywołać u czytelnika poczucie, że oto bierze on udział w tej górskiej wyprawie sprzed lat. Odkrywając tę opowieść naprawdę czujemy się tak, jakbyśmy towarzyszyli Wiktorowi, Adamowi, Jankowi, Konstantemu i dwóm Stefanom w ich codzienności wspinaczki, pokonywaniu własnych ograniczeń, doświadczaniu chwil porażek, ale też i triumfów. I jest to zasługą narracji, ilustracji oraz przemawiających przez te słowa i przez te obrazy emocji, że oto odbywamy swoistą podróż w czasie, czując i przeżywając dokładnie to sami, co ci odważni, młodzi ludzie.


Warto docenić również to, że historia ta trzyma się możliwie najbliżej faktów, bazując na wspomnieniach Wiktora Ostrowskiego, niosąc sobą lekcję o tym, czym są wysokogórskie wspinaczki oraz ukazując piękno natury, gór, tamtego dawnego świata – mamy tu m.in. autentyczne zdjęcia z tamtej ekspedycji, zawarte na końcowych stronach komiksu. I to jest jedno z obliczy tej opowieści, gdyż jest i drugie, stricte rozrywkowe, które zachwyca nas swoją przygodową postacią, umiejętnym potęgowaniem napięcia i oczekiwania na to, jak potoczą się losy wyprawy oraz równie udanym zaprzyjaźnianiem nas z tymi młodymi wówczas ludźmi, którzy na swój sposób, właśnie poprzez udział w tej wielkiej i ważnej wyprawie, pozostali nieśmiertelni.


Ilustracje są ciekawe, klimatyczne, ładne dla oka, choć też i trzeba przyznać, że przyjmują one bardzo prostą postać pod względem kreski, czy też skupiania się na na tym, co najważniejsze i najistotniejsze, niekoniecznie zaś na szczegółach. Jednakże w tym przypadku ów prostota ma swój sens, logikę i niewątpliwy urok, którego w dużej mierze dopełnia także łagodna, lekko pastelowa kolorystyka, która również sprawdza się tu bardzo dobrze. Mnie osobiście rysunki te kojarzą się z ofertą komiksu Herzyk pt. „Wolność albo śmierć”, co oczywiście jest komplementem dla Pani Anny.
 Dużą wartością tego tytułu jest również to, że może sięgnąć po niego bardzo szerokie grono odbiorców - począwszy od miłośników gór, poprzez sympatyków historycznych reportaży, jak i kończąc na wszystkich tych, którzy cenią sobie dobrą, podszytą humorem, piękną przygodę. Innymi słowy rzecz ujmując, mamy przed sobą uniwersalną i do tego intrygującą opowieść dla młodych i starszych czytelników, którzy cenią sobie ciekawie opowiedziane i poszerzające naszą wiedzę o świecie, historie.


Słowem podsumowania - „Wyżej niż kondory” to pozycja udana, ważna i oddająca w piękny sposób hołd bohaterom wyprawy w Andy z 1933 roku. I dlatego też warto sięgnąć po ten tytuł, poznać jego ofertę oraz docenić pracę Anny Zalewskiej, która opowiedziała i przypomniała nam o tamtych dawnych wydarzeniach w tak barwny, intrygujący i wspaniały sposób. Polecam.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyżej niż kondory
Wyżej niż kondory
Anna Zalewska
7.5/10

Komiksowa adaptacja wspomnień Wiktora Ostrowskiego. Niedostępne góry, rozległe lodowce, dalekie kontynenty – o tym marzą pewni siebie młodzi taternicy i postanawiają te marzenia zrealizować. Ich wy...

Komentarze
Wyżej niż kondory
Wyżej niż kondory
Anna Zalewska
7.5/10
Komiksowa adaptacja wspomnień Wiktora Ostrowskiego. Niedostępne góry, rozległe lodowce, dalekie kontynenty – o tym marzą pewni siebie młodzi taternicy i postanawiają te marzenia zrealizować. Ich wy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Los pokonanych
Porywająca, zaskakująca od pierwszych stron, znakomita powieść fantasy!

Zapewne znacie to uczucie, gdy sięgając po nową powieść fantasy spodziewamy się czego dobrego, ale też już doskonale nam znanego, powtarzalnego, obecnego w mniejszej lub...

Recenzja książki Los pokonanych
Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mroczne zło skryte w ciemności... - znakomita rzecz!

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka Andrzeja Pupina pt. „Szepty ciemności”. Najmroczniej...

Recenzja książki Szepty ciemności

Nowe recenzje

Nasza prywatna gra
Rozpocznijmy tę grę!
@Asamitt:

Po pierwszej przeczytanej książce Autorki wiedziałam, że będę kontynuować tę smakowicie rozpoczętą przygodę, mimo iż le...

Recenzja książki Nasza prywatna gra
Za duży na bajki 2
Prawda zamiast bajki
@filmiks:

Życie to nie bajka, ani gra komputerowa. Nie ma w nim prostego podziału na "dobrych" i "złych", schematów i scenariuszy...

Recenzja książki Za duży na bajki 2
Manipulacja
Dobry debiut
@zaczytanaangie:

Pewnie nikogo nie zaskoczy fakt, że za mną lektura kolejnego kryminalnego debiutu. Czasami mam wrażenie, że tylko po ni...

Recenzja książki Manipulacja
© 2007 - 2024 nakanapie.pl