Serena i Lian pochodzą z Chin. Dziewczyna od lat mieszka w Kalifornii, a chłopak dopiero co się tu sprowadził i ciężko mu jest odnaleźć się w małej rzeczywistości. Serena marzy o tym, żeby zostać projektantką, podobnie jak jej mama - współwłaścicielka firmy odzieżowej. Kiedy u mamy Sereny diagnozują nowotwór, życie dziewczyny wywraca się do góry nogami. Musi zająć się mamą, przejąć jej obowiązki w firmie i odnaleźć ojca, który porzucił ją jeszcze przed narodzinami.
Liam marzy o zostaniu stand-uperem, jednak jego mama na na niego inny, ambitniejszy plan na przyszłość. Niezrozumiany chłopak postanawia założyć w szkole koło kultury chińskiej, na które przychodzi Serene.... I tak zaczyna się ich historia, czy z happy endem?
"Życie nie polega na kolekcjonowaniu tylko dobrych wróżb, ale na przyjmowaniu tych pozytywnych razem ze złymi (...)Rzecz w tym, że należy akceptować wszystkie części siebie, niezależnie od tego, jak mało harmonijny tworzą obraz (...) Składam się z wielu elementów...i wielu wróżb na przyszłość, a ta zależy ode mnie, bo jestem projektantką swojego losu."
"Projekt: Miłość" to książka, w której poznajemy dwójkę młodych ludzi. Oboje znajdują się w trudnym momencie swojego życia. U Liama jest to zmiana kraju, szkoły, znajomych, ale też oczekiwania mamy, stojące w konflikcie z własnymi planami i marzeniami. Serena właśnie dowiedziała się o śmiertelnej chorobie mamy w związku z czym musi szybko wejść w jej rolę, być odpowiedzialną i samodzielną oraz dodatkowo odnaleźć ojca, którego nie zna. Czy będzie tu miejsce na realizację własnych marzeń? Na plan pierwszy wysuwają się tu bohaterowie-ich kreacja, losy, historie, z którymi czytelnik może się w pewnym stopniu utożsamić. Ich relacja jest urocza i rozwija się miarowo, spokojnie. Narracja dwutorowa z perspektyw głównych bohaterów oddaje nam ich emocje i uczucia.
Fabuła, choć w pewnym stopniu przewidywalna, potrafi czytelnika wciągnąć i sobą zainteresować. Wydaje mi się jednak, że to nie fabuła odgrywa tu najistotniejszą rolę, a to, co chce nam autorka w niej przemycić. Chodzi mi mianowicie o pokazanie złożoności relacji międzyludzkich, między dzieckiem a rodzicem, które często są dalekie od ideałów. Czasem rodzice mają zgoła inne plany na przyszłość swoich pociech, niż oni sami. Osoby wchodzące w dorosłość mają swoje plany, marzenia, które albo będą realizować i skrupulatnie dążyć do ich spełnienia, albo ulegną oczekiwaniom innych osób. Na przykładzie bohaterów ukazane jest również jak ważne jest wsparcie i zrozumienie rodziców. Autorka w swej powieść zawarła pewne fakty że swojego życia, co sprawia że historia przez nią opowiedziana chwyta za serce. Ta powieść młodzieżowa zasługuje na uwagę, ze względu na tematy jakie porusza i myślę że młodszemu pokoleniu (+14) ale również i temu starszemu przypadnie do gustu. Ta z pozoru niewinna okładka kryje pod sobą naprawdę głębszą i wartą poznania historię...