Ta książka to dla mnie jak rozmowa z mądrym przyjacielem. Tym bardziej, że jest ona zapisem rozmowy Krzysztofa Kieślowskiego z Danutą Stok, która zapisała słowa pierwotnie mówione bez uładzania. Stworzyło to „niemalże intymny nastrój wypowiedzi”. I tak też odbierałam wypowiedzi KK, miałam wrażenie, że rozmawiamy, że mówi do mnie.
Opowiada głównie o tym jak powstawały jego filmy począwszy od zamysłu, od samej idei, poprzez scenariusz, scenopis później montaż; opowiada jakim transformacjom ulega pierwotny pomysł, jak zmienia się, gdy pojawiają się operator, kompozytor, aktorzy – wszyscy oni wnoszą swój wkład w filmy Kieślowskiego. Wydaje się to być niezbyt ciekawe, ale reżyser opowiada tak, że nie można się oderwać! – ja nie mogłam.
Prosta, wydawałoby się, sprawa jak tytuł filmu (chodzi o „Podwójne życie Weroniki”) angażuje wiele osób: rodzina, przyjaciele, ekipa – wszyscy myślą nad tytułem. Sam Kieślowski ma ponad 50 pomysłów na tytuł i żaden mu się nie podoba. W końcu KK akceptuje tytuł, który „ma jedną wadę – ani ja, ani producent nie jesteśmy do niego naprawdę przekonani”.
O „Podwójnym życiu Weroniki” mówi tak: „To jest film o wrażliwości, przeczuciach i trudnych do nazwania, nieracjonalnych związkach między ludźmi. Nie można pokazać zbyt dużo – znika tajemnica. Nie można pokazać zbyt mało - nikt nic nie zrozumie. Szukanie proporcji między oczywistością i tajemnicą to właśnie powód tak wielu wersji”.
W rozmowy o filmach KK wplata rozmaite dygresje na tematy doprawdy bardzo różne: o życiu szeroko pojętym, o moralności, o Polsce i Polakach, o Ameryce i Amerykanach – bez zadęcia, bardzo szczerze i od serca. Jawi mi się Kieślowski jako człowiek do szpiku kości uczciwy i prawy, a także niezwykle skromny. Książeczka niewielkich rozmiarów, a jakże bogata w treści. Arcyciekawa. Polecam.