Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie recenzja

O wrocławskim zoo i miłości do zwierząt - "Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie" Marek Górlikowski

Autor: @sarzynskikacper ·2 minuty
2021-10-09
Skomentuj
1 Polubienie
"Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie" Marek Górlikowski

Antoni i Hanna Gucwińscy stali się legendą wrocławskiego zoo. Ogród nigdy nie miał dyrekcji, która z tak ogromnym oddaniem i poświęceniem podchodziła do swojej pracy. W ich domu w łóżeczkach leżały małe małpy, w wannie kąpał się pyton, a drzwi otwierał goryl. Jednak po wielu latach ciężkiej pracy odchodzą z zoo, jak do tego doszło? Co stało się bezpośrednią przyczyną zaistniałej sytuacji?
"Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie" to reportaż, w którym autor bierze na tapet losy kierowników najpopularniejszego i największego polskiego zoo. Marek Górlikowski przekazuje nam informacje dotyczące życia Gucwińskich stopniowo, dawkuje nam je tak, byśmy nie czuli się przytłoczeni nadmiarem faktów. Oczywiście opowieść snuta na kartach książki zaczyna się od dzieciństwa naznaczonego przez wojnę, przez studia, aż po zdobycie zatrudnienia we wrocławskim ogrodzie zoologicznym, który po wojnie przedstawiał obraz zniszczenia.
Z upływem czasu zoo rozrasta się, dobudowywane są kolejne wybiegi, wprowadzani nowi mieszkańcy. W książce bardzo dokładnie opisana zostały dzieje rozbudowy ogrodu - od drugiej wojny światowej, aż po odejście Gucwińskich. Mamy świetnie przedstawiony obraz zmieniającego się na przestrzeni lat obiektu, który prezentował sobą całą galerię różnorodnych zwierząt, egzotycznych gatunków wartych uwagi, jak i również gamę wyjątkowych, specyficznych postaci - bo w jakim innym zoo w toaletach pracuje hrabina?
Zawarta w reportażu opowieść wzrusza, bawi, przyprawia o frustrację i niedowierzanie. Wzbudza w czytelniku całą paletę emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. "Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie" to przepiękna historia o miłości, pasji, poświęceniu, wytrwałości, ciężkiej pracy, oddaniu w opiece nad zwierzętami, a także zazdrości, nienawiści oraz złu, które zawsze znajdzie odpowiednie miejsce, by tam zapuścić swoje korzenie.
Marek Górlikowski otwiera nam oczy na to, że zoo nie stanowi samych chwil radości, odpoczynku i wytchnienia. Tutaj mają miejsce sytuacje tragiczne w skutkach, takie, które zapadają w pamięć. Autor nie szczędzi czytelnikowi szczegółów dotyczących tych zdarzeń, ale ukazuje je w pełnej okazałości, by wstrząsnęły, wbiły w fotel.
Dodam, że Gucwińscy otwarcie przyznają się do popełnionych przez siebie błędów, mówią o nich z pełną pewnością siebie, wyrażając żal, skruchę, ale i mając świadomość tego, co zrobili i zwierzętom, i innym ludziom, pracownikom.
Nie mam najmniejszych zastrzeżeń do metody opowiadania historii dyrektorów wrocławskiego zoo oraz stylu pisania Górlikowskiego. Wszystkie elementy, jakie zawiera książka są wyważone, sensowne, zgodne z logicznym sposobem myślenia. Podoba mi się to, że autor nie ocenia działalności Gucwińskich, nie próbuje stawiać im zarzutów, sądzić na swój sposób. Do samego końca pozostaje neutralny, bezstronny.
"Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie" bezprecedensowo odsłania wszystkie wady i zalety sposobu zarządzania zoo praktykowanego przez Antoniego i Hannę. Odkrywa wszystkie tajemnice, sekrety, które były ukrywane przez lata.
Po lekturze tego niezwykłego, niebanalnego reportażu uświadamiamy sobie, co oznacza prawdziwa miłość do zwierząt, chęć niesienia pomocy i wytrwałość w dążeniu do obranego celu, do którego droga nie jest usłana różami.
⭐9,75/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Znak.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie
Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie
Marek Górlikowski
8/10

W tajemniczym ogrodzie państwa Gucwińskich W ich mieszkaniu drzwi gościom otwierał goryl, a w wannie kąpał się pyton. Za pośrednictwem ich programu egzotyczne zwierzęta gościły również w domach mi...

Komentarze
Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie
Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie
Marek Górlikowski
8/10
W tajemniczym ogrodzie państwa Gucwińskich W ich mieszkaniu drzwi gościom otwierał goryl, a w wannie kąpał się pyton. Za pośrednictwem ich programu egzotyczne zwierzęta gościły również w domach mi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wydaje mi się, że państwa Gucwińskich kojarzą wszyscy urodzeni przed 1990 rokiem. Hanna i Antoni, gospodarze programu „Z kamerą wśród zwierząt” to postaci kultowe, pierwsi celebryci polskiej sceny te...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @sarzynskikacper

Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Kompendium pamięci i niepamięci - "Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman

"Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman Dębrzyna jest niewielkim lasem o krwawej historii. Najstarsze drzewa pamiętają zarówno polowan...

Recenzja książki Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Ania na uniwersytecie
U bram uniwersytetu - "Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery

"Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery Pożegnania prawie zawsze bywają trudne. W tej sytuacji zostaje postawiona Ania, która jest zmuszona do opuszczenia swojego ...

Recenzja książki Ania na uniwersytecie

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości