"Wyspy odzyskane" Piotr Oleksy
Można by rzec, że jedyny polski archipelag wysp ominęła historia. Wszystkie wydarzenia rozgrywające się na przestrzeni wieków praktycznie nie zahaczają o Wolin, Uznam czy Karsibór. Swój bieg w tym regionie historia zaczyna dopiero po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku. Dawni kresowiacy zaczynają zasiedlać te tereny, zmieniać profesje z urzędowych, kulturalnych na zwykłych rybaków.
Mimo, że są to tereny bardzo oblegane przez turystów, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym, to, z tego co się orientuję, są tematem niesamowicie rzadkim w literaturze faktu bądź innych gatunkach, zatem to było dla mnie pierwsze zetknięcie z naszymi, polskimi, jakże pięknymi wyspami w jakichkolwiek książkach!
Piotr Oleksy ukazał realia życia w tym regionie z wielu punktów widzenia, każdy różniący się od innych. Autor opierał się w dużej mierze na przeprowadzonych z ludźmi rozmowach, którzy opowiadali o życiu na Wolinie, Uznamie i Karsiborze przed wojną, w trakcie wojny i tuż po niej, również podczas trwania Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
W książce świetnie nakreślone zostały walory przyrodnicze wysp. Oleksy opisał je w sposób wyrafinowany, a zarazem przyjemny w odbiorze, tym samym oddając piękno tych ziem.
W "Wyspach odzyskanych" odnajdziemy także biogramy ludzi związanych z wyspami, a którzy osiągnęli sukces w życiu i stali się znani w całym kraju m.in. Lechosław Goździk.
Wedle mojego uznania na pewno warto było zagłębić się w historie życia ludzi światowych, ale mnie osobiście one nie urzekły. Opowieści te były zdecydowanie zbyt długie, przez co momentami kompletnie traciłem chęć do kontynuowania lektury.
Jakby tego było mało, to Oleksy ma tendencje do popadania w nic niewnoszące, bezsensowne dygresje prowadzone w dalszym ciągu przez większą część rozdziału, który w zamyśle miał opowiadać o kompletnie innym wątku.
"Wyspy odzyskane" zostały napisane bardzo lekkim i delikatnym stylem, dzięki czemu reportaż ten czytało mi się niezwykle płynnie.
Piotr Oleksy niejednokrotnie zaznacza, że sam pochodzi z opisywanych wysp, co czyni utwór swego rodzaju hołdem dla małej ojczyzny autora.
Reasumując książkę polecam z przymrużeniem oka.
⭐6/10
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czarne.