Córka niczyich światów recenzja

Od niewolnika do kata

Autor: @fantastyka.na.luzie ·2 minuty
2024-08-19
Skomentuj
1 Polubienie
Wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale gdy jest ona tak piękna, to czasem po prostu niemożliwe…

„Mężczyźni pragną władzy, bo dzięki niej czują się dobrze. Kobiety jej pragną, ponieważ umożliwia im dążenie do różnych celów”.

Opowieść o niewolnicy, ucieczce, walce o przetrwanie, lecz również o miłości.

Wyrwana z rąk matki, Tisaanah od dziecka była zmuszona do życia jako niewolnica, lecz skuszona fałszywą nadzieją wierzyła, że dzięki latom ciężkiej pracy może kiedyś wykupić swoją wolność. W końcu żyła w niej szczypta magii, jeśli ktoś może przetrwać, to właśnie ona, prawda?
Przez lata krzywdzona, wykorzystywana na niezliczone sposoby, osiągnęła niemożliwe, lecz gdy położyła wór złotych monet przed swoim panem, niemal przypłaciła to życiem. I z ofiary, stała się katem, poprzysięgając zemstę.

Zacznijmy od rzeczy, które mi się nie podobały, żeby mieć je z głowy i jak najszybciej przejść do tej lepszej części.
O ile sam początek był bardzo dynamiczny i zaskakujący, to od momentu ucieczki pierwszą połowę książki opisałabym jako nieco rozwleczoną, przegadaną, skupiającą się na szkoleniu bohaterki, polegającym głównie na nauce języka i problemach z przyszłym nauczycielem. Sama postać Maxa, mentora, nie wzbudziła we mnie początkowo większych pozytywnych uczyć, jednak to wynika to już z moich osobistych preferencji. Nie lubię bohaterów, którzy skrywają się za miotłą, zamykają się w przeszłości, na swoich krzywdach, nie widząc świata dookoła wiecznie się nad sobą, użalając i szczerze, po prostu nijaki.

Na szczęście z czasem relacja bohaterów nabrała większej głębi, chemii, nawet odrobinę spicy, a wątek miłosny pokazał jak duży potencjał ma seria, zwłaszcza w kolejnych tomach. Nie jest to romans natarczywy, wybijający się na pierwszy plan, lecz idealnie dopełniający historie. Początek może i nie był najlepszy, jednak im dalej, tym tylko lepiej, fabuła rozkręciła się nabierając o wiele większego tempa i warto było się przemęczyć, aby poznać dalsze losy bohaterów. Zwłaszcza ostatnia część pokazuję, że warto było dać szanse debiutowi autorki.

Nie mówiąc już o pojawieniu się pewnej mrocznej, nieprzyjaznej istoty: o matko! Trzy razy tak.

A na deser. Ciekawy system magiczny, przepięknie poprowadzony rozwój głównej bohaterki, od przerażonej ofiary, aż do wojowniczki zaskakującej zjadliwością, kreatywnością oraz stylem walki. Tisaanah naprawdę zdobyła moją sympatię i nie potrafiłam jej nie kibicować.

Czy jest idealnie? Moim zdaniem nie, czuć mocno debiut, mało rozbudowany świat, delikatne błędy logiczne, a po lekturze „Żmii i skrzydłach nocy” spodziewałam się czegoś więcej. Jednak wciąż jest to przyjemny kawał fantastyki, że świetnie wykreowaną główną bohaterką, którą chcę się poznać i z dużym potencjałem w kolejnych tomach.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Córka niczyich światów
Córka niczyich światów
Carissa Broadbent
8.3/10

Życie w niewoli nauczyło Tisaanah, jak przetrwać, władając jedynie bystrym umysłem, spostrzegawczością i niewielką ilością magii. Kiedy jednak próbowała wykupić się od pana, ten niemal doprowadził do...

Komentarze
Córka niczyich światów
Córka niczyich światów
Carissa Broadbent
8.3/10
Życie w niewoli nauczyło Tisaanah, jak przetrwać, władając jedynie bystrym umysłem, spostrzegawczością i niewielką ilością magii. Kiedy jednak próbowała wykupić się od pana, ten niemal doprowadził do...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tytuł : Córka Niczyich Światów. Wojna Straconych Serc. Tom I. Autor : Carissa Broadbent Wydawnictwo Filia Data premiery : 31.07.2024r. #współpracareklamowa #współpracabarterowa #współpracarecenzencka...

@aleksandra390 @aleksandra390

Dzięki książce „Córka niczyich światów” miałam okazję poznać twórczość Carissa Broadbent. Możecie ją kojarzyć z cyklu Królestwo Nyaxii - pierwszy tom „Żmija i skrzydła nocy”, drugi tom „Popioły i prz...

@feyra.rhys @feyra.rhys

Pozostałe recenzje @fantastyka.na.luzie

Dom masek
Dom pełen tajemnic

a jesień nie ma nic lepszego niż… porządna opowieść o duchach. Taka, która nie tylko pobudzi wyobraźnie czytelnika, ale wprowadzi go w stan niepokoju, delikatnego lęku, ...

Recenzja książki Dom masek
Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
Magia, dystopia... i zakazana miłość

Jak myślicie, jak wygląda prawdziwa magia? Wbrew wyobrażeniom magia nie jest ani dobra, ani uzdrawiająca, nie czyni wcale dobra. Prawdziwa magia jest wyniszczająca uzal...

Recenzja książki Mroczne Sigile. Czego pragnie magia

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri