Żona gangstera recenzja

„Stefano był moim aniołem tutaj, na ziemi… Zawsze, gdy upadałam, on podchodził i mnie podnosił. To dzięki niemu miałam odwagęna spełnianie swoich marzeń, ale po jego śmierci wiele się zmieniło…”

Osiemnaste urodziny Anny zamieniły się w najgorszy koszmar, bo właśnie wtedy na jej rękach umarł jej brat. Wszystkie jej marzenia i pragnienia legły w gruzach, a ona całkowicie skupiła się na zemście i poszukiwaniach jego zabójcy. Przy jej boku trwali przyjaciele, którzy byli w stanie poświęcić dla niej swoje życie i pomagali jej. Od tamtej tragedii minęły trzy lata. Trzy lata, w których Anna zmieniła się całkowicie, ale również nauczyła się przybierać maski, by nikt nie zauważył, jaka tak naprawdę jest. Trzy lata poszukiwań zabójcy, który ciągle się wymykał. I właśnie wtedy na jej drodze staje Alexander. Jeden z najniebezpieczniejszych mężczyzn, którego boją się wszyscy. Tylko nie ona. Jest nowym wspólnikiem jej ojca, ale ukrywa również pewne tajemnice związane z jej bratem oraz to, że wie na temat Anny dużo więcej, niż ona przypuszcza i zrobi wszystko, by ta stała się jego. Do czego będzie w stanie się posunąć, by osiągnąć swój cel? Czy możliwe, że zabójca jej brata jest znacznie bliżej, niż mogła sądzić? Jakie odkryje tajemnice? A jest ich sporo. Bo żeby poznać prawdę, powinna podążać za marzeniami, bo tam jest rozwiązanie i zdrajca.



„On pragnie tylko jej, ona - tylko zemsty.”



Jakoś nie mogę przejść obojętnie obok romansów mafijnych, po prostu przyciągają mnie, a ich czytanie zawsze dostarcza mi frajdę i emocję. I tym razem było tak samo. Od samego początku to właśnie emocje mną zawładnęły. I to, że autorka ma lekki stylu pisania i świetnie poprowadziła fabułę. Od samego początku wpadamy w wir wydarzeń, akcji, tajemnic, kłamstw, zdrad, intryg, bólu, łez, pragnienia zemsty, przyjaźń oraz pożądania i uczuć, które pojawiają się, by namieszać jeszcze bardziej. Gdy ta dwójka pojawiała się, to od razu czuło się to przyciąganie i ogień, jaki między nimi się rodził. Jak pierwszoplanowe tak i drugoplanowe postacie skradły moją sympatię, może poza jedną. Cóż od samego początku coś mi w nim nie pasowało i wywoływał we mnie mieszane uczucia. I po pewnym czasie już wiedziałam, dlaczego tak było. Bardzo miło spędziłam czas z tymi bohaterami i zatraciłam się w ich historii. Jestem ciekawa, co w następnej książce autorka nam zaserwuje. Polecam.