Obsydian recenzja

Oni nie są tacy jak my

Autor: @fantastyka.na.luzie ·3 minuty
2020-02-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zapowiada się dosyć schematycznie. Przeciętna, do granic nudności normalna nastolatka, przeprowadzka do małego, wyludnionego miasteczka, rodzinna traedia, i on - klasyczny przykład złego chłopca, w którym każdy fragment jego ciała wysyła znaki ostrzegawcze, aby trzymać się z daleka. A że ze złymi chłopcami jest jak z ogniem, wiemy, że jest gorący i parzy, i tak zobaczymy jak blisko możemy do podejść. Najważniejsze pytanie brzmi, jak Jennifer L. Armentrout poradziła sobie ze schematami: czy pochłonęły ją całkowicie i stworzyła kolejny, niczym nie wyróżniający się paranormal romance; czy udało jej się wyciągnąć esencje z powielanych schematów i odtworzyć je w nowej, może nawet lepszej formie.

"Piękna twarz. Piękne ciało. Koszmarny charakter. Święta trójca przystojnych chłopaków.

Siedemnastoletnia Katy jest przykładem tego jak spokojne można wieść życie. Nie imprezuje, nie upija się, ba, nawet za bardzo nie lubi wychodzić z domu. Najlepiej czuje się w towarzystwie książek i swojego bloga, na którym publikuje recenzje (brzmi znajomo? Osobiście już ją lubię). Gdyby nie tajemniczy sąsiad mogłaby dalej wieść monotonny żywot, skończyć szkołę, wybrać prestiżowy collage i rozwijać swoje pasję. Sąsiadem okazuje przystojny do bólu Deamon, ociekający testosteronem i seksem, na punkcie którego Kat całkowicie traci głowę. I tutaj pojawia się problem: Deamon nie tylko jest przystojnym, ale jest przystojnym dupkiem. Arogancki, bezczelny, zadufany w sobie narcyz o braku poczucia szacunku dla innych. On ją odrzuca, a ona jak uparta dziewczynka w piaskownicy wraca i atakuje ze zdwojoną siłą. Od razu wiadomo, że to źle się skończy, ale na te kłopoty właśnie czekamy.

"- Jesteś dupkiem. Mówił... ci to ktoś wcześniej?
- Och, Kotek, każdego dnia mojego błogosławionego życia".

Pierwszym moim skojarzeniem czytając "Obsydian" był stary serial z dzieciństwa o kilku kosmitach, którzy przybyli na ziemie, i on, powalający obcy, który zakochuję się w człowieku. W związku z tym, że swojego czasu "Roswell" był moim ulubionym serialem, chętnie pokonywałam kolejne strony i rozdziały szukając podobieństw. Okazało się, że jest ich całkiem sporo. I chociaż bardzo się starałam, niektóre wydarzenia przypominały mi "Zmierzch". Próbowałam odrzucić te skojarzenia jak najbardziej, czasami jednak nie było to możliwe.

Skupisko bohaterów jest nie wielkie. W gruncie rzeczy dobrze poznajemy tylko trójkę z nich: Katy, Deamona i Dee, a główna akcja skupia się na pierwszej dwójce. Pozostali bohaterowie to tylko i wyłącznie szara masa na tle gorącego romansu nie z tego świata. Energia, a właściwie napięcie seksualne między nimi, jest wyczuwalna już od pierwszych stron, ale J. A. Armentrout cierpliwie buduje napięcie i nie prędko da nam to na co czekamy.

Pierwszoosobowa narracja świetnie ukazuje burzliwe emocje targane główną bohaterką. Styl jest lekki i przyjemny, a książkę czyta się błyskawicznie. Pomimo schematyczności jest wciągająca, porywająca i przede wszystkim obszerna. Wartka akcja nie pozwoli nam nawet na chwile oderwać się i zanim się obejrzymy, pochłaniamy ją całą.

Miłym zaskoczeniem na końcu powieści jest "dodatek", zawierający dwa rozdziały opisane z perspektywy Deamona. I jeśli jeszcze go nie pokochaliście to te rozdziały są specjalnie dla was. Zawalczy o wasze serce, jak lew. Na deser otrzymujemy również krótki fragment "Onyksu", czyli kolejnego tomu z cyklu Lux. Świetny pomysł, podsyca apetyt czytelnika i pozostawia nas z poczuciem, że chcemy więcej.

J. A. Armentrout wykorzystała schematy, aby stworzyć coś nowego i świeżego. "Obsydian" nie jest ambitną książką z górnej półki, ale ciekawą i wciągającą powieścią, przesączoną tajemnicą i namiętnością przy której miło spędziłam kilka wieczorów. Deamon jest tym typem bohatera, na którego punkcie trzeba zwariować, a urocza Katy... jest po prostu urocza i słodka, nie da się jej nie polubić. Nie pozwoli wejść sobie na głowę i zawalczy o swoje. "Obsydian" jest to początek świetnego cyklu i nie wyobrażam sobie nie sięgnąć po kolejną część.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-06-29
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Obsydian
4 wydania
Obsydian
Jennifer L. Armentrout
8.2/10

Oni nie są tacy jak my… Kiedy przeprowadziliśmy się do Zachodniej Wirginii, zanim zaczęłam mój ostatni rok w szkole, musiałam przyzwyczaić się do dziwacznego akcentu, rwącego się łącza internetowego ...

Komentarze
Obsydian
4 wydania
Obsydian
Jennifer L. Armentrout
8.2/10
Oni nie są tacy jak my… Kiedy przeprowadziliśmy się do Zachodniej Wirginii, zanim zaczęłam mój ostatni rok w szkole, musiałam przyzwyczaić się do dziwacznego akcentu, rwącego się łącza internetowego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ta powieść podziałała na mnie jak wehikuł czasu. Poczułam się, jakbym znowu była w szkole, a w rankingach popularności królowały takie serie jak "Pamiętniki Wampirów" albo "Zmierzch". Kto czuje nosta...

@mysilicielka @mysilicielka

Od Obsydianu zaczęła się moja przygoda z Armentrout i przyznać muszę, że ta książka kupiła mnie całkowicie! Wchodząc do proponowanego przez amerykańską autorkę świata, w Obsydianie spotykamy się z Ka...

@kozlowskak182 @kozlowskak182

Pozostałe recenzje @fantastyka.na.luzie

Dom masek
Dom pełen tajemnic

a jesień nie ma nic lepszego niż… porządna opowieść o duchach. Taka, która nie tylko pobudzi wyobraźnie czytelnika, ale wprowadzi go w stan niepokoju, delikatnego lęku, ...

Recenzja książki Dom masek
Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
Magia, dystopia... i zakazana miłość

Jak myślicie, jak wygląda prawdziwa magia? Wbrew wyobrażeniom magia nie jest ani dobra, ani uzdrawiająca, nie czyni wcale dobra. Prawdziwa magia jest wyniszczająca uzal...

Recenzja książki Mroczne Sigile. Czego pragnie magia

Nowe recenzje

Kobiety wojowniczki
Kobiety wojowniczki
@deana:

Gdy sięgałam po ,,Kobiety wojowniczki" wydawało mi się, że mam pewniaka. Temat ciekawy a przy okazji znam już kilka inn...

Recenzja książki Kobiety wojowniczki
Zabij mnie, tato
"Zabij mnie, tato" Stefan Darda
@S.anna:

A kto tu przyszedł? Pani maruda, niszczycielka dobrej zabawy, pogromczyni uśmiechów dzieci...! ...czyli znowu przec...

Recenzja książki Zabij mnie, tato
Twoja aż po grób
Przedsiębiorca pogrzebowy też może się zakochać!
@Kantorek90:

„Twoja aż po grób” to książka, po którą sięgnęłam z czystej ciekawości, ponieważ nie przypominam sobie, abym wcześniej,...

Recenzja książki Twoja aż po grób
© 2007 - 2024 nakanapie.pl