Znacie twórczość Jennifer L. Armentrout?❤️
Ileż krążyła za mną ta seria... Ile razy chciałam po nią sięgnąć po poleceniach @magical_daily, a już tym bardziej od momentu wznowienia... I jest, wreszcie się udało, OBISIDIAN już za mną, nawet zdążyłam wpisać się w akcję #czytamyarmentrout❤️ Udało mi się nawet przeczytać tę książkę w oryginale na czytniku i nawet nie wiecie, jaką frajdę mi to sprawiło - wreszcie czuję, że faktycznie znam język😁
A jeszcze większą frajdę sprawiło mi samo czytanie tej książki. Chyba jednak tęsknię za młodzieżówkami fantasy, bo OBISDIAN porwał mnie od pierwszej chwili ciętymi ripostami zarówno Daemona, jak i Katy, ich nietypową relacją i... w sumie absolutnie wszystkim, całokształtem. Od pewnego momentu nie mogłam się wprost oderwać od tej historii, kibicowałam głównym bohaterom i życzyłam im wszystkiego co najlepsze❤️
Końcówka sprawiła, że miałam absolutnego mindfucka i jeszcze nie zdecydowałam czy podoba mi się takie zakończenie bez większego wyjaśnienia jednej sytuacji. No chyba, że takowe pojawiło się jakoś między wierszami, wtedy okaże się że jestem głupia🙈 I druga sprawa, zdecydowanie na plus - nigdy nie sądziłam, że mógłby mi się spodobać taki motyw, jaki autorka umieściła w serii LUX. Niespodzianka, jestem nim zachwycona, bo czegoś takiego jeszcze nie czytałam❤️
To książka dla miłośników (ogółem) fantasy i (konkretnie) młodzieżowego fantasy. Porwie Was od pierwszych stron, zaciekawi, zasmuci, uszczęśliw...