Opiekunka recenzja

"Śpij kochanie zamknij oczka, mama kupi Ci słowika, a gdy słowik nie zaśpiewa, mama da Ci gwiazdkę z nieba"
~
W przypadku "Opiekunki" Sheryl Browne postanowiłam nie czytać wcześniej opisu i wybrałam ja w kolejności tylko ze względu na okładkę, która od razu przyciągnęła mój wzrok. Historia z pozoru szczęśliwej rodziny Cainów, którzy zyskują opiekunkę w wyniku okropnego wypadku. Mimo wszystko Jade spadła im z nieba i nigdy nie byłoby lepszego momentu, aby ją zatrudnić do pomocy przy dzieciach. Wszystko jednak nabiera tempa i od momentu pojawienia się w domu nowej osoby, sielanka, która dotąd trwała w domu Cainów ulega stopniowemu zniszczeniu. Co jest tym spowodowane? Z jakimi problemami przyjdzie się im zmierzyć?
Od pierwszych stron książka mnie od razu wciągnęła w swoje sidła. Nie potrafiłam się od niej oderwać ani na sekundę. Dużym jej atutem są dosyć krótkie rozdziały, przez co książkę czytało się bardzo szybko. Fabuła również zrobiła spora robotę, bo zachęcała do poznawania dalszej treści. Nie mogę jednak w pełni stwierdzić jaką mam opinie o tej książce. Ogólnie? Była przyjemna, mogłabym powiedzieć, że naprawdę dobra. Wszystko w lekturze grało i mi odpowiadało. Problem mam jednak, jeżeli przyszłoby mi ją oceniać przez pryzmat gatunku. Nie widzę tu niestety tajemnicy i mroku jaki powinien prowadząc thriller. W skrócie, jeżeli nastawiacie się na thriller to możecie książce dać trochę czasu, bo może nie spełnić waszych oczekiwań. W każdym innym momencie zachęcam do sięgnięcia. Świetnie została tutaj przedstawiona zdolność manipulacji innymi ludźmi. Kłamstwa i intrygi przewijały się praktycznie przez całą książkę. Z tego względu nie będę tej książki odradzać. Dla samych bohaterów i dosyć dokładnych opisów zagrań na ludzkiej psychice, warto zabrać się za książkę Sheryl Browne. Mi osobiście się ona podobała. Przeczytałam ją praktycznie jednym tchem. Nie był to wybitny thriller, na swoim koncie mam wiele lepszych, jednak książka sama w sobie była przyjemna. Zalecam samemu ją sprawdzić.