Jako dziecko byłam zafascynowana szachami. Poznałam je przez jednego członka rodziny i niesamowicie wciągnęłam się w tę grę. Nie na długo - mimo ogromnego zainteresowania, szachy nie pozostały ze mną tak blisko, chociaż nadal czasem zdarza mi się odpalić partyjkę z komputerem. Teraz natomiast jestem zafascynowana Panią Ali Hazelwood, której książki od 2023 roku zrobiły w moim serduchu niemałą rewolucję. Jak mogłabym się oprzeć kolejnej historii spod skrzydeł tej kobiety (to już jeden argument za podjęciem się czytania), tym bardziej gdy wplotła ona jeszcze w to właśnie szachy?
Mallory Greenleaf to prawie pełnoletnia dziewczyna, na którą spadła duża odpowiedzialność. Jej ojciec nie żyje, matka choruje, co utrudnia jej pracę, a w dodatku ma jeszcze dwie młodsze siostry. Z powodu takiej sytuacji, dziewczyna zmuszona jest porzucić plany o pójściu na studia i utrzymać się w stabilnej pracy, która pozwoli jej rodzinie przetrwać. Pewnego dnia Mal zostaje wciągnięta przez swoją przyjaciółkę Easton w turniej szachowy. Gra logiczna, mimo ważnej roli jaką odgrywała niegdyś w życiu młodej dziewczyny, teraz przywołuje jedynie ból i złe wspomnienia. Greenleaf mimo negatywnego podejścia postanawia wspomóc przyjaciółkę. Ogromnym zaskoczeniem jest więc fakt, że mimo kilku lat przerwy od grania, Mallory pokonuje obecnego mistrza świata. Co więcej, właśnie to zwycięstwo otwiera jej furtkę do zawalczenia o lepszą sytuację finansową oraz swoje własne marzenia.
Nie jestem w stanie opisać dokładnie jak bardzo uwielbiam książki Ali Hazelwood. Tym razem jest to romans przeznaczony dla młodszych czytelników, więc sama autorka mogła się sprawdzić w nieco innym środowisku niż to, dla którego zazwyczaj tworzy. Mallory jest bardzo przyjemną postacią. Kieruje się dobrem swojej rodziny i mimo, że popełnia błędy, jak zresztą większość z nas będąc w jej wieku, ciężko jest ją nie lubić. Jest dość charakterna, ale nie do przesady. Natomiast Nolan Sawyer - ah, chyba znalazłam kolejnego książkowego crusha (tak jakby pozostali stworzeni przez Ali nimi nie byli, ale przemilczmy ten fakt i dajmy mi się nimi nacieszyć). To dwa lata starszy od głównej bohaterki chłopak - piekielnie inteligentny, utalentowany, przystojny, mistrz świata, Królobójca i wiele innych epitetów jakimi można go określić. Perfekcyjny w całej swojej okazałości, punktuje przy bliższym poznaniu (mam nadzieje, że już was zachęciłam, bo jakbym miała go opisywać dalej to ta recenzja nie miałaby końca). Dostajemy świetnie skonstruowane rivals to lovers - takie czyste rivals to lovers, bez połączenia z wątkiem enemies to lovers, chociaż bohaterowie początkowo mogą się podejrzewać o negatywne stosunki względem siebie. Ali super to rozegrała. Szachów jest tu na tyle dużo, że w trakcie czytania wzięła mnie chęć na pogłębienie swojej wiedzy w temacie i pewna jestem, że książka ma potencjał, żeby wręcz zarazić takimi chęciami osoby kompletnie niezaznajomione z tym sportem. W przyjemny sposób książka zajmuje się tematami dojrzewania, więziami rodzinnymi i problemami, które mogą im stanąć na drodze czy chociażby wchodzeniem w dorosłe życie i zawieraniem pierwszych poważnych relacji.
Czy Ali udało się stworzyć coś dla młodzieży? Owszem, jednak jak sama autorka zaznacza - książka jest raczej new adult i ja się pod tym podpisuje rękami i nogami. Będzie świetna dla czytelników 16+. Na okładce jest jednak "14+", które już na etapie pierwszych rozdziałów bardzo mi nie pasowało. Specjalnie weryfikowałam jak autorka sama określa tę książkę i nigdzie nie padła sugestia, żeby wiek jaki mamy podany przez wydawnictwo byłby odpowiedni. Słaby ruch, w szczególności biorąc pod uwagę treść. Fakt, sceny seksu nie są szczegółowo opisane, jednak są. Wiele tematów wiąże się tutaj z seksem i w wielu dialogach się do niego nawiązuje. Jest tego na tyle dużo, że osobiście nie dałabym tej książki osobie poniżej 16 roku życia. Druga kwestia, która może tutaj zaważyć to ilość wulgaryzmów, jednak jest to dość indywidualna kwestia zarówno dotycząca mentalności młodego czytelnika, jak i jego rodziców. Takiej ilości tematów seksualnych jednak nie mogę zostawić bez komentarza i nie winię tu ani książki, ani jej autorki, bo wiek na okładce zasugerował polski wydawca, podczas gdy Ali Hazelwood sama wskazała, że główni bohaterowie są dorośli, więc książkę kieruje raczej dla tej starszej młodzieży/młodych dorosłych. I pod tym stwierdzeniem i oryginalnym zaleceniem, z czystym sumieniem się podpisuję i właśnie tej grupie odbiorców książkę gorąco polecam.