Niedokończony list recenzja

Opowieść o dwóch kobietach

Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-11-02
Skomentuj
4 Polubienia


„Pamiętaj, życia nie da się cofnąć, a jeden błąd może się za człowiekiem ciągnąć latami"

Życie potrafi niejednokrotnie nas zaskoczyć serwując sytuację, której nigdy byśmy się nie spodziewali. Zwłaszcza w obrębie rodziny wydaje się, że znamy się wzajemnie bardzo dobrze i nie mamy przed sobą tajemnic. Jednak bywa też tak, że o niektórych sekretach dowiadujemy się po dłuższym czasie, a czasami po śmierci bliskiej osoby, tak jak miało to miejsce w życiu bohaterki książki „Niedokończony list”.

Marta jakiś czas temu opuściła rodzinny dom w Grabowie i przeniosła się do stolicy. Tam pracuje, prowadzi ustabilizowane życie, ale od jakiegoś czasu pojawiają się problemy w jej małżeństwie z Danielem. Dochodzi do tego, że on ją zostawia i odchodzi do swej nowej miłości. Pewnego dnia dzwoni do Marty ciotka Halina z wiadomością, że jej mama jest w ciężkim stanie i może wkrótce zakończyć swoje życie. Niestety, nie udało się córce zobaczyć z matką. Odeszła po ciężkiej chorobie. Razem z jej śmiercią umarło też małżeństwo Marty, gdyż w takim dramatycznym momencie Daniel poinformował ją, że chce rozwodu.

Dwa miesiące po pożegnaniu mamy, Marta postanawia powrócić na jakiś czas do Grabowa, chcąc schować się ze swoim żalem, pretensjami do życia, bezradnością i złością. Tych stanów nie brakuje przez kilkanaście pierwszych stron książki, gdy poznajemy okoliczności, które doprowadziły życie yej bohaterki do obecnego punktu. Porządkując rzeczy po mamie i przeglądając jej ulubione książki, znajduje w jednej z nich złożoną na pół karteczkę, na której znajduje się tekst napisany przez rodzicielkę. Wygląda to tak, jakby mama chciała coś wyjawić córce, ale w ostatnim momencie się rozmyśliła. Marcie nie daje to spokoju i próbuje dociec, o co mamie chodziło.

Skusiłam się na książkę „Niedokończony list” , gdyż zaintrygował mnie opis redakcyjny, a do tego zauroczyła mnie oprawa graficzna okładki. Możemy na niej przeczytać, że pani Ewa Szymańska napisała piękną i wzruszającą opowieść o losach dwóch kobiet, matki i córki, Elżbiety i Marty. Elżbieta wychowała się w latach osiemdziesiątych, natomiast Marta, jej córka, współcześnie. I ta informacja była dla mnie kluczowa, gdyż dzięki niej łatwiej mogłam zorientować się, o kim opowiada fabuła oparta na dwóch liniach czasowych, które, niestety, nie są wyraźnie w powieści zaznaczone. Pomijając jednak tę niedogodność, wgłębiłam się w tę opowieść, przenosząc się na przemian w czasie o kilkadziesiąt lat wstecz i potem z powrotem do obecnej rzeczywistości.

Pokolenie Elżbiety od pokolenia Marty dzieli wiele lat, ale łączą na pewno podobne problemy. Natomiast zdecydowanie widać różnicę w podejściu do nich w okolicznościach, w jakich dorastały obie kobiety. Życie Elżbiety przypadło na lata PRL-u i tutaj autorka bardzo dobrze oddała nastrój tamtego okresu. Po pojawiających się faktach, które miały miejsce w ówczesnej rzeczywistości, można wywnioskować, że młodość matki Marty przypadła na czas przemian ustrojowych i społecznych w Polsce. Z kolei Marta odzwierciedla współczesne pokolenie kobiet, które często muszą same radzić sobie z problemami pojawiającymi się w ich życiu, ale też mają zupełnie inne możliwości i warunki egzystencjalne.

Historia napisana przez panią Ewę Szymańską jest ciekawa, ale niestety, nie do końca satysfakcjonujący był sposób prowadzenia fabuły, która zbyt mocno się snuła, a to dlatego, że autorka zastosowała formę w większej części opisową. Przewaga tekstu ciągłego nad tekstem dialogowym jest dosyć duża, więc czytanie momentami jest nużące. Poza tym nagminnie mieszają się wspomnienia z teraźniejszością, co sprawia, że tracimy główny bieżący wątek. Nikną gdzieś ważne wydarzenia wyłaniające się z potoku wielu słów.

Już pierwsze akapity wprowadzają niewielki bałagan, bo zbyt słabo oddzielone zostało to, co jest teraz, od tego, co było. Przeszkadzało mi też to, że nie jest jasno i wyraźnie oznaczony czas zdarzeń. Najpierw poznajemy Martę, a w kolejnym rozdziale Elżbietę, ale w jakich latach toczą się ich losy, tego można się oczywiście domyślić, ale lubię mieć w powieściach jasno określoną sytuację.

Jeżeli zatem lubicie powieści z rozciągniętymi przemyśleniami, wspomnieniami i refleksjami, z których wyłaniają się też sekrety, romanse, młodzieńcze porywy serca, ale też nostalgiczne powroty do przeszłości przeplatane autentycznymi zdarzeniami z naszej współczesnej historii, to z pewnością powieść Was usatysfakcjonuje. Mnie nie do końca ona urzekła, ale nie oznacza to, że dla innych nie będzie ona fascynująca.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-25
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niedokończony list
Niedokończony list
Ewa Szymańska
7.7/10

Nowa powieść Ewy Szymańskiej to dwie historie – matki i córki, które los wystawił na próbę. Elżbieta żyła w niespokojnych latach 80., kiedy rodziła się „Solidarność”, a stan wojenny odarł Polaków z m...

Komentarze
Niedokończony list
Niedokończony list
Ewa Szymańska
7.7/10
Nowa powieść Ewy Szymańskiej to dwie historie – matki i córki, które los wystawił na próbę. Elżbieta żyła w niespokojnych latach 80., kiedy rodziła się „Solidarność”, a stan wojenny odarł Polaków z m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marta wraca do rodzinnego domu, po tym, jak jej życie gwałtownie się zmienia. Przyjazd okazuje się nie tylko sposobem na ucieczkę od szarej rzeczywistości, ale i szansą na odkrycie tajemnicy matki. E...

@papierowa_ksiazka @papierowa_ksiazka

Powieść to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki. Do lektury zachęcił mnie intrygujący opis zapowiadający wartą uwagi opowieść w obyczajowych klimatach, które są bliskie mojemu czytelniczemu ...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka