Wampir recenzja

Opowieść o szeroko rozumianej pokusie oraz pragnieniu

Autor: @mewaczyta ·3 minuty
2021-10-14
1 komentarz
5 Polubień
Mało kto wie, że Władysław Stanisław Reymont, jeden z ważniejszych twórców realizmu, ma w swoim dorobku powieść grozy. Powieść przesiąkniętą oniryzmem i niepokojem. Gdzie roi się od symboli dobra oraz zła, ale która stanowi odbicie Londynu, który poznał autor, gdy odwiedził go w 1894 roku, by uczestniczyć w Zjeździe Towarzystwa Teozoficznego. Kolejną inspiracją dla tak niecodziennej w jego dorobku powieści były seanse spirytystyczne, w których uczestniczył jako medium. Świat spirytystów oraz zachwiania rzeczywistości był więc mu bliższy, niż zapewne większość z Was mogła sądzić.

Głównym bohaterem powieści jest Zenon — polski pisarz, który opuścił ojczyznę i zdecydował się żyć w Londynie. Wiedzie on typowy żywot człowieka dobrze urodzonego, gdzie wolny czas spędza na spotkaniach towarzyskich lub spacerach z narzeczoną. Do czasu. Pewnego dnia zgadza się uczestniczyć w seansie spirytystycznym i od tego dnia nic nie wygląd już tak samo. Doświadcza bowiem halucynacji oraz rozdwojenia jaźni, a jakby tego było mało — spotyka swoją zgubę, która zdaje się wysysać z niego soki życiowe i niszczyć wszystko, co wcześniej było dla niego ważne. Osobą tą jest Daisy, prawdopodobnie tytułowa bohaterka (choć może i nie). Nie ma ona kłów, nie wysysa krwi i nie śpi w trumnie. Uzależnia jednak swoją osobą. Potrafi podzielić swoje ciało i być w kilku miejscach jednocześnie. Za zwierzaka ma panterę i sama również ją przypomina. Jest tajemnicza i zdaje się być niebezpieczna. Zenon z czasem uzależnia się od jej osoby. Obsesyjnie podąża jej śladem i próbuje odkryć jej sekrety. W świecie sekt i nowych religii próbuje zrozumieć, co jest prawdą, a co jedynie wymysłem mózgu. Stopniowo popada w szaleństwo. Gubi się w labiryncie londyńskich uliczek. Przemierza je dzień i noc, nic później nie pamiętając. Rozdarty jest między anioła, swoją narzeczoną Betsy, oraz diabła, którego utożsamiać możemy z Daisy. Te dwie kobiety stanowią coś na wzór symbolu dobra i zła, które wkradają się do naszego życia. Dobro daje stabilizację i bezpieczeństwo, ale zło pociąga tajemnicą oraz niepokojącym pięknem.

Londyn zasypany jej głosicielami Armii Zbawienia i Wysłanników Kościoła Pogromców Grzechu, a Kościół Trwogi ostrzega przed końcem świata. Obok nich mamy natomiast wyznawców Bafometa, satanizm, spirytyzm oraz okultyzm. Kolejna walka tego, co czyste z tym, co przynieść może zgubę. Miasto ocieka lękiem przed bogiem oraz mistycyzmem. Tworzy to klimat, który oblepia czytelnika i więzi go na granicy snu oraz jawy. Granicy obłędu oraz niepojętej rzeczywistości.

W tekście była tęsknota za ojczyzną, za „strasznym krajem i strasznymi ludźmi", szukanie własnej drogi, a także wątki orientalne. Dużą rolę odgrywała muzyka, która grała w umyśle bohatera i nie dawała mu spokoju. Pełno było dialogów, w których prowadzono filozoficzne dysputy. Była melancholia i była groźba świata zmierzającego ku zagładzie. Młodą Polskę zdecydowanie dało się odczuć na kartach tej powieści i w kontekście akurat tego autora czuję się zmuszona o tym wspomnieć.

Myślałam, że nie lubię się z Reymontem, bo bardzo źle wspominam spotkanie z Chłopami (nigdy nie udało mi się przeczytać całej nawet jesieni, która była moją lekturą), ale teraz widzę, że pochopnie go osądziłam. „Wampir" bowiem jest napisany tak ładnie, że z przyjemnością tonęłam w świecie opisanym przez autora. Polubiłam bohaterów, którzy nie byli płascy i z rozkoszą wsiąkałam w londyńskim świat przepełniony tym, co nadprzyrodzone. Chciałam powieść grozy spod pióra Reymonta traktować z przymrużeniem oka, ale okazało się, że to naprawdę wart uwagi tytuł. Momentami czytelnik gubi się w chaosie jaki wynika z popadania w szaleństwo Zenona, ale niewątpliwie ma to swój urok i może „Wampir" nie znajdzie się na szycie moich ulubieńców grozy, ale jest to powieść warta uwagi. Tym bardziej, że niesie w sobie znacznie więcej niż wspomniałam, ale wszelkie filozoficzne przemyślenia musicie sprowokować sami, bez moich sugestii i dlatego zdradzić już więcej nie mogę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-13
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wampir
8 wydań
Wampir
Władysław Reymont
6.8/10

Początek XX wieku. Zenon to emigrant z Polski, który odnosi literackie sukcesy i jest zaręczony z piękną Betsy. Za namową przyjaciela postanawia pójść na seans spirytystyczny. Poznaje tam ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Świetna recenzja.
× 1
Wampir
8 wydań
Wampir
Władysław Reymont
6.8/10
Początek XX wieku. Zenon to emigrant z Polski, który odnosi literackie sukcesy i jest zaręczony z piękną Betsy. Za namową przyjaciela postanawia pójść na seans spirytystyczny. Poznaje tam ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedyś kupiłam tą książkę, gdyż zaszokował mnie tytuł. Nadszedł czas na przeczytanie. Reymont odwiedził Londyn w 1894 roku i brał udział w zjeździe spirytystów i spotkaniu teozoficznym. Czyli wpisuje...

@jatymyoni @jatymyoni

By napisać o tej książce coś więcej, niż to zrobiłam, musiałabym przeczytać ją przynajmniej jeszcze raz, gdyż Reymont porusza w niej temat okultyzmu, którym się nigdy nie interesowałam i w związku z ...

@Anna_Natanna @Anna_Natanna

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Carmilla
Powrót gotyckiej perły

@Obrazek Historia o toksycznym uczuciu niestabilnej jednostki, które niesie ze sobą jedynie krzywdę. Brzydkiej duszy zamkniętej w pięknym ciele. Wykorzystanej dobroci ...

Recenzja książki Carmilla
Psalm dla zbudowanych w dziczy
Filozoficzny comfort book w świecie science-fiction.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funk...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Snajperka
recenzja
@maniek.em:

Od jakiegoś czasu zdarza mi się trafić na dobre powieści z wątkami historycznymi, choć jeszcze kilka lat temu stroniłem...

Recenzja książki Snajperka
Dawno temu w Warszawie
Niedawno temu w Warszawie
@emol:

Pisarstwo Żulczyka jest pisarstwem specyficznym. Obnaża ciemne strony funkcjonowania społeczeństwa, pokazuje środowiska...

Recenzja książki Dawno temu w Warszawie
Thanks to You
Thanks to you
@booksbyalci...:

Pierwsza część tej dylogii sprawiła, że od razu sięgnęłam po kolejną. Po prostu musiałam dowiedzieć się, co u moich now...

Recenzja książki Thanks to You
© 2007 - 2024 nakanapie.pl