Zaborcza bestia recenzja

Ostatnia część z cyklu "Niepokorni"!

Autor: @agnieszkawa1 ·3 minuty
2022-08-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie jest tajemnicą, że dla mnie pióro Melisy jest mistrzostwem. Romanse historyczne z dużą dawką humoru i genialnymi scenami erotycznymi to jej konik. Gdy każda kolejna książka jest coraz lepsza, w pewnym momencie ciężko podjąć decyzję, która z nich otrzyma miano ulubionej. W przypadku "Zaborczej Bestii" nawet przez chwilę nie zwątpiłam, że stanie ona na podium. Mam tylko jedną, dużą uwagę. Dlaczego tak krótko?

Annabel, całe życie była trzymana pod kloszem, a jej rygorystyczna matka nie dopuszczała ją do niczego co mogłoby sprowadzić dziewczynę na złą drogę. Pozbawiona wszelkiej radości z życia, grzecznie zgadzała się na wszystko co zgotował jej los. Czara goryczy przelała się w momencie, gdy lady Prudence zdecydowała o zamążpójściu córki, bez jej zgody. Od tego momentu Annabel zaczyna żyć pełnią życia, a w jej niecnym planie bierze udział mężczyzna zwany przez wszystkich Bestią. Porywczy, gwałtowny, postawny i zarazem budzący zachwyt wśród dam właściciel teatru. Młoda kobieta jest zdeterminowa, by przy pomocy Jonathan'a znaleźć męża, nie rozumie jednak swojego zachowania w jego obecności. Jej ciało dziwnie na niego reaguje, a ta, nie mając za grosz pojęcia o relacjach damsko męskich nie potrafi ich prawidłowo zinterpretować. Co się stanie, kiedy nadejdzie zrozumienie, a udawane narzeczeństwo przestanie być dla niej zabawne?

Nawet po odłożeniu książki nie byłam w stanie okiełznać swoich emocji. Było zabawnie, bardzo gorąco, wzruszająco. Wszystko to, czego potrzeba do szczęścia czytelnikowi takiemu jak ja. Kreacja bohaterów doskonała, pozwalała sądzić, że nie są to tylko postacie literackie, ale prawdziwe osoby! Tyle emocji! Nie zabraknie tu również postaci, które mieliśmy okazję poznać w "Kapitanie Rossie", kto stęsknił się za Helen i Mortimerem? Również tu odegrają swoją rolę.
"Zaborcza Bestia" nie bez powodu nosi właśnie taki tytuł. Cecha ta, doskonale pasuje do głównego bohatera. Okładka również nie jest przypadkowa. Melisa dba nawet o najdrobniejsze szczegóły, za co bardzo ją cenię. Jak już pewnie wiecie, jest to ostatnia część sławnego cyklu "Niepokorni", nie martwcie się jednak. Autorka nie zostawi nas z niczym. Wiem z wiarygodnych źródeł, że szykuje się coś nowego. Nie jest tajemnicą, że dla mnie pióro Melisy jest mistrzostwem. Romanse historyczne z dużą dawką humoru i genialnymi scenami erotycznymi to jej konik. Gdy każda kolejna książka jest coraz lepsza, w pewnym momencie ciężko podjąć decyzję, która z nich otrzyma miano ulubionej. W przypadku "Zaborczej Bestii" nawet przez chwilę nie zwątpiłam, że stanie ona na podium. Mam tylko jedną, dużą uwagę. Dlaczego tak krótko?

Annabel, całe życie była trzymana pod kloszem, a jej rygorystyczna matka nie dopuszczała ją do niczego co mogłoby sprowadzić dziewczynę na złą drogę. Pozbawiona wszelkiej radości z życia, grzecznie zgadzała się na wszystko co zgotował jej los. Czara goryczy przelała się w momencie, gdy lady Prudence zdecydowała o zamążpójściu córki, bez jej zgody. Od tego momentu Annabel zaczyna żyć pełnią życia, a w jej niecnym planie bierze udział mężczyzna zwany przez wszystkich Bestią. Porywczy, gwałtowny, postawny i zarazem budzący zachwyt wśród dam właściciel teatru. Młoda kobieta jest zdeterminowa, by przy pomocy Jonathan'a znaleźć męża, nie rozumie jednak swojego zachowania w jego obecności. Jej ciało dziwnie na niego reaguje, a ta, nie mając za grosz pojęcia o relacjach damsko męskich nie potrafi ich prawidłowo zinterpretować. Co się stanie, kiedy nadejdzie zrozumienie, a udawane narzeczeństwo przestanie być dla niej zabawne?

Nawet po odłożeniu książki nie byłam w stanie okiełznać swoich emocji. Było zabawnie, bardzo gorąco, wzruszająco. Wszystko to, czego potrzeba do szczęścia czytelnikowi takiemu jak ja. Kreacja bohaterów doskonała, pozwalała sądzić, że nie są to tylko postacie literackie, ale prawdziwe osoby! Tyle emocji! Nie zabraknie tu również postaci, które mieliśmy okazję poznać w "Kapitanie Rossie", kto stęsknił się za Helen i Mortimerem? Również tu odegrają swoją rolę.
"Zaborcza Bestia" nie bez powodu nosi właśnie taki tytuł. Cecha ta, doskonale pasuje do głównego bohatera. Okładka również nie jest przypadkowa. Melisa dba nawet o najdrobniejsze szczegóły, za co bardzo ją cenię. Jak już pewnie wiecie, jest to ostatnia część sławnego cyklu "Niepokorni", nie martwcie się jednak. Autorka nie zostawi nas z niczym. Wiem z wiarygodnych źródeł, że szykuje się coś nowego.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaborcza bestia
Zaborcza bestia
"Melisa Bel"
8.8/10
Cykl: Niepokorni [Melisa Bel], tom 5

Lady Annabel Brooke, wychowywana przez surową i apodyktyczną matkę, jest ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Ubierana i czesana z przesadną skromnością bardziej przypomina mniszkę niż pannę na wydan...

Komentarze
Zaborcza bestia
Zaborcza bestia
"Melisa Bel"
8.8/10
Cykl: Niepokorni [Melisa Bel], tom 5
Lady Annabel Brooke, wychowywana przez surową i apodyktyczną matkę, jest ucieleśnieniem cnotliwości i pokory. Ubierana i czesana z przesadną skromnością bardziej przypomina mniszkę niż pannę na wydan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🧡🖤🧡🖤 „Każdy ma swój światopogląd i własne sumienie, ważne jest, by żyć ze sobą w zgodzie”. ,,Zaborcza bestia” to piąty i ostatni tom serii ,,Niepokorni” autorstwa Melisy Bel. Jest to cykl romansów...

@za_czytamm @za_czytamm

Pustka w moim książkowy sercu po czarującej serii "Skandaliczni książęta" Lenory Bell właśnie została wypełniona! Znalazłam polski odpowiednik tego typu literatury i jest nią zdecydowanie "Zaborcza b...

@papierowamagnoolia @papierowamagnoolia

Pozostałe recenzje @agnieszkawa1

Kłamstwo
Ahoj!

Marcos Noir w wieku 13 lat był świadkiem egzekucji swojego ojca. W tym dniu poprzysiągł dokonać zemsty odbierając życie rodziny Rodrigo. Czekał na tą chwilę kilka lat. ...

Recenzja książki Kłamstwo
Gbur w raju
Na Hawaje!

Kilka dni spędzonych na Hawajach w towarzystwie rodziny z okazji ślubu brata. Brzmi świetnie prawda? Pewnie by tak było, gdyby nie fakt, że brat panny młodej od pierwsz...

Recenzja książki Gbur w raju

Nowe recenzje

2 miliony za Grunwald
Bitwa pod Grunwaldem
@biegajacy_b...:

Chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o Janie Matejce i jego obrazie Bitwa pod Grunwaldem. Na pewno wiele osób miało...

Recenzja książki 2 miliony za Grunwald
Zbrodnia przed północą
Toksyczna miłość
@gala26:

Małgorzata Rogala znajduje się w ścisłym gronie moich ulubionych autorek. Wspominałam już o tym wielokrotnie, ale za ka...

Recenzja książki Zbrodnia przed północą
Ekstrakt z kwiatu orchidei
Eliksir młodości
@Moncia_Pocz...:

Po powieść Weroniki Wierzchowskiej pt. "Ekstrakt z kwiatu orchidei" sięgnęłam pod wpływem impulsu. Tytuł skojarzył mi s...

Recenzja książki Ekstrakt z kwiatu orchidei
© 2007 - 2024 nakanapie.pl