Villette recenzja

Ostatnia powieść wielkiej Charlotte

Autor: @z_kultury_ ·3 minuty
2013-12-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Charlotte Brontë była wyjątkowo osobliwą pisarką. Jej twórczość po dziś dzień stanowi dla czytelnika nie lada wyzwanie. Każda książka, która wyszła spod pióra Charlotte to obcowanie z nowym eksperymentem w obrębie gatunku powieściowego. Spośród wszystkich jej dzieł trudno wybrać choć jedno, które zyskałoby miano najlepszego. Gdybyśmy jednak zostali przez kogoś zapytani, który utwór z popularnego dorobku literackiego jednej z sióstr Brontë od pierwszych kart budzi zainteresowanie odbiorcy, to bez namysłu powinniśmy krzyknąć "Villette" i skierować naszego rozmówcę do najbliższej księgarni lub biblioteki, by jak najszybciej oddał się lekturze ostatniej życiu Charlotte powieści, która pod płaszczykiem interesującej fabuły skrywa prawdziwe losy naszej pisarki.

Czym ta historia różni się od popularnej opowieści z życia Jane Eyre? Z pozoru niczym. Lucy Snow, główna bohaterka a zarazem narratorka Villette, do złudzenia przypomina postać z najsłynniejszego dzieła Charlotte Brontë. Życie Lucy i Jane upływa w podobnym rytmie. Obie panie nie mogą liczyć na najbliższą rodzinę, przechodzą w swym życiu niemało cierpień, rozpaczliwie poszukują miłości i wreszcie zarabiają na swoje utrzymanie jako nauczycielki. Lucy Snow ma jednak wyjątkowy dar, którego nie posiadała Jane. Potrafi na podstawie obserwacji opowiedzieć nam o ludziach ze swojego otoczenia i trafnie odróżnić tych z natury wartościowych od całego grona perfidnych osób, gotowych zrobić wszystko, by zniszczyć życie naszej bohaterce. Dzięki czujnemu oku Lucy poznajemy wyjątkową relację, która od najmłodszych lat łączy Johna Grahama Brettona z niejaką Polly. Historia tej pary przywołana w pierwszych rozdziałach powieści, powraca do nas w najmniej oczekiwanym momencie i wywołuje niespodziewane emocje.

John i Polly to nie jedyne osoby, które miały jakiś wpływ na życie Jane. W miarę rozwoju fabuły poznajemy coraz więcej postaci, spośród których najważniejszym jest z pewnością Monsieur Paul Emanuel. Jemu nasza Lucy oddaje swoje serce. W postaci tego dojrzałego mężczyzny odnajdziemy wiele cech znanych nam z wykreowanego już niegdyś przez Charlotte tytułowego bohatera powieści "Profesor". Wyjątkowe uczucie zrodzone między mistrzem i jego uczennicą jest niemal identyczne z tym, które odnajdziemy na kartach "Profesora". Pisząc swoją ostatnią w życiu powieść, autorka miała jednak więcej odwagi, by opowiedzieć czytelnikowi o tym, co w poprzednim dziele chciała za wszelką cenę ukryć. Rodzące się powoli między Lucy i Paulem Emanuelem uczucie to bowiem lustrzane odbicie uczuciowej relacji Charlotte i jej profesora Hégera. A Villete? To ukryta pod wdzięcznie brzmiącą nazwą Bruksela, w której nasza pisarka spędziła kilka lat swojego życia. Macie ochotę odkryć więcej tajemnic? Nic prostszego! Wystarczy tylko kilka wieczorów z "Villette".

Uwielbiam twórczość Charlotte Brontë i z przyjemnością poznaję każdej napisane przez nią dzieło. Nawet, gdy przy lekturze następnej powieści z jej dorobku widzę wiele analogii do dzieł poprzednich, nie potrafię się ani na chwilę oderwać od czytania. Podobnie było z "Villette". Mówiłam sobie: wiesz, jak to się skończy i odkładałam na moment książkę, a potem mimowolnie wracałam do świata wykreowanego przez pisarkę. Takie już są dzieła "wielkiej Charlotte". Kto sięgnie choć raz po jedno z nich, po prostu musi poznać pozostałe.

"Villette" z pewnością zyska uznanie wszystkich tych, którzy przekonali się o talencie pisarskim Charlotte Brontë, podczas lektury innych jej powieści. W dziele tym znajdą coś dla siebie również miłośnicy XIX- wiecznej prozy, która w wyjątkowo obrazowy sposób opisuje ówczesne stosunki społeczne panujące w Europie. Wreszcie lekturę tę mogę polecić także osobom zainteresowanym kwestiami sporów religijnych między protestantami a katolikami, których również nie brakuje w ostatniej powieści Charlotte. Grono odbiorców jest jak widać rozległe. Mam nadzieję, że dołączą do niego ci, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać dzieł jednej z moich ulubionych pisarek. "Villette" będzie dla tych osób świetnym początkiem długiej (mam nadzieję) przygody z książkami tej wybitnej angielskiej autorki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-12-06
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Villette
8 wydań
Villette
Charlotte Brontë
8.4/10

Lucy Snowe, in flight from an unhappy past, leaves England and finds work as a teacher in Madame Becks school in "Villette". Strongly drawn to the fiery autocratic schoolmaster Monsieur Paul Emanuel, ...

Komentarze
Villette
8 wydań
Villette
Charlotte Brontë
8.4/10
Lucy Snowe, in flight from an unhappy past, leaves England and finds work as a teacher in Madame Becks school in "Villette". Strongly drawn to the fiery autocratic schoolmaster Monsieur Paul Emanuel, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Villette" to książka o wiele bardziej wymagająca od "Shirley" czy "Dziwnych losów Jane Eyre". Przeczytana na fali mojej ogromnej fascynacji literaturą wiktoriańską, zachwyciła i poruszyła, pomimo te...

@przeczytawszy @przeczytawszy

"Villette" Charlotte Brontë Lucy Snowe nic nie trzyma już na Wyspach Brytyjskich. Jej matka chrzestna wraz z synem wyprowadziła się do Londynu, pani Marchmont, której pomagała w codziennym funkcjono...

@sarzynskikacper @sarzynskikacper

Pozostałe recenzje @z_kultury_

Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli traci sens i zmierza do nieuchronnego końca. Tak bol...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz
Wydrąż mi rodzinę w serze
Serowa rodzina z Sierpc

Sierpc, miejscowość znana przede wszystkim z produkcji serów, po lekturze książki autorstwa Aleksandry Kasprzak pt. „Wydrąż mi rodzinę w serze”, wydanej nakładem Biura L...

Recenzja książki Wydrąż mi rodzinę w serze

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl