Oświadczyny recenzja

"Oświadczyny" to piąty już tom dobrze znanej serii, ostatnio jeszcze bardziej spopularyzowanej dzięki serialowi Netflix'a, "Bridgertonowie".
Seria, kategoryzowana jako romans historyczny, jest poświęcona życiu licznego rodzeństwa szanowanej rodziny, żyjącej w XIX-wiecznej Anglii.

"Oświadczyny" to historia piątej według wieku z rodzeństwa - Eloise. Po przeczytaniu książki jedynie utwierdziłam się w przekonaniu, że jest ona wyjątkową postacią. Nie raz potrafiła mnie zaskoczyć swoim opanowaniem i dokładnie przemyślanym zachowaniem. Eloise jest niezwykle inteligentną, pewną siebie kobietą. Jako 28-letnia stara panna uważana jest przez londyńską socjetę za dziwaczkę. Nie zważając na panującą opinię publiczną Eloise odrzuca kolejne propozycje małżeństwa. Jednak wszystko zmienia się kiedy jej najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż. Mimo bardzo silnego charakteru Eloise zaczęła czuć się osamotniona, co skłania ją do zastanowienia się nad zamążpójściem i rozpatrzenia propozycji swojego korespondencyjnego przyjaciela - sir Philipa.

Sir Philip jest owdowiałym ojcem dwójki dzieci, które doprowadzają go do szaleństwa i są głównym powodem decyzji o ponownym ożenku. Po doświadczeniach z poprzedniego małżeństwa, nie spodziewa się że mógłby się zakochać. Oczekuje od przyszłej żony jedynie przejęcia irytujących obowiązków domowych i opieki nad dziećmi. Sir Philip jest silnym, honorowym mężczyzną, którego nie interesują konwenanse i etykieta. Bezpośrednio wyraża swoje poglądy.

"Oświadczyny" to opowieść o miłości, ale też dojrzewaniu głównych bohaterów. Muszą się dostosowywać do wciąż zmieniającej się rzeczywistości i podważać uparcie utrzymywane do tej pory przekonania.Jest to również pierwszy przeczytany przeze mnie tom z serii o rodzinie Bridgerton. Zdecydowałam się go przeczytać po obejrzeniu serialu, wiedząc że każda książka opowiada historię innego członka rodziny. Wątki poprowadzone są w prosty sposób, nie ma zbyt wielu odniesień do innych tomów, dzięki czemu mimo nieznajomości poprzednich części mogłam w pełni cieszyć się lekturą. Z pewnością nie jest to książka trzymająca w napięciu, ale wciąga i czyta się ją bardzo szybko. Zdecydowanymi atutami "Oświadczyn" są zachwycające opisy, wielowymiarowe historie bohaterów i zabawne dialogi. Jednak tym, co mnie zaskoczyło były rozbudowane sceny erotyczne, których nie spodziewałam się w książce o tak lekkim, momentami humorystycznym wydźwięku. Nie mogę się doczekać zarówno przeczytania pozostałych tomów serii "Bridgertonowie", jak i obejrzenia nadchodzącego kolejnego sezonu serialu (a w przyszłości być może i sezonu poświęconego Eloise).

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.