Pan Kamienia Wschodu recenzja

Królestwo rządzi się swoimi surowymi zasadami i nie ma listości dla tych, którzy je złamią. Szczególnie, jeśli to kobieta, która musi podporządkowywać się męskim rozkazom. W ten sposób zaczyna się nie jeden bunt, a ten konkretie sprawi, że Aline będzie musiała uciekać na Północ, zostawiając wszystko za sobą i nie zważając na nic.
Kontynuacja książki "Gwiazda Północy, Gwiazda Południa", po która musiałam sięgnąć - pierwszy tym bowiem bardzo mi się spodobał i ciekawa byłam dalszych losów bohaterów. Szczególnie losy Aline, której przyjdzie się zmierzyć z niesłusznymi zarzutami ze strony ojca i pokonać inne przeciwności losu. Bardzo lubię tą postać, szczególnie, że przeżywamy wraz z nią wszelkie troski, a wachlarz emocji sprawia, że nie jesteśmy jej obojętni. Książka, mimo, że toczy się w fantastycznym uniwersum, tak naprawdę dotyka wielu spraw dotyczących świata realnego. Możemy odnaleźć mnóstwo zbieżności, które dają do myślenia. Szczególnie, jeśli chodzi o sprawy rządzenia światem przez mężczyzn - wciaż niestety akutalnym.
Bardzo lubię klimat w książkach z tego cyklu, jest mi szczególnie bliski. Fantastyka w tym wydaniu trafia do mnie, a bohaterowie są plastyczni i pełni emocji, co tym bardziej wciąga i nie pozwala się oderwać od lektury. W tym tomie, jest trochę bardziej strasznie i mrocznie, przez co czujemy ten dreszczyk. Główna bohaterka zdecydowanie dojrzewa, w porównianiu do pierwszego tomu. Jest bardziej świadoma swoich zachowań. Wszystko w tej książce, łącznie z postaciami, jest owiane tajemnicą, która wciąga i nie chce odpuścić. Chciałoby się przeczytać więcej w tym klimacie i mam nadzieję, że będzie mi dane.
Warto sięgnąć po tego typu książkę, ponieważ pozostaje w głowie na długo. Myślę, że można czytać książki niezależnie, ale warto zapoznać się z pierwszym tomem i bliżej poznać wykreowane przez autorkę uniwersum, w którym połączenia są nietypowe, lecz budują ciekawą, nieszablonową całość.
Książkę otrzymałam i przeczytałam dzięki Klubowi Recenzenta serwisu nakanapie.pl