"Pan Odutek i inne opowiadania" to zbiór krótkich historii, które w żaden sposób się ze sobą nie łączą, a nawet więcej: dzieli je epoka, w której dzieje się akcja, różnorodność bohaterów, scenerii, ponadto podczas czytania ma się wrażenie, że każda z historii była pisana przez różnych autorów. Czy to możliwe? Iwona Partyka udowadnia, że tak - to możliwe.
Autorka stworzyła dwanaście historii, zupełnie do siebie niepodobnych, innych, różnych, choć dotykających codziennych spraw zwykłych ludzi. Czy w którejś z nich odnajdziesz siebie? Takie pytanie widnieje na tyle okładki. Otóż w moim przypadku odpowiedź brzmi: nie.
Dwanaście historii, każda dotyka innej sfery życia, niestety według mnie brak było domeny nastoletnich miłości, przyjaźni, dziecięcych zabaw czy szkolnych problemów. Jedno opowiadanie na któryś z tych tematów i mogłabym powiedzieć, że autorka spełniła moje oczekiwania. Niestety tego się nie doczekałam.
Jednakże to nie ujmuje całości, ponieważ niespodziewanie przyjemnie czytałam każdą stronę książki. Styl Pani Iwony jest lekki i wdzięczny. Słowa są idealnie wyważone. Historia pełna. Chyba właśnie tego brakuje współczesnej literaturze, a to wszystko sprawia, że opowiadania czyta się szybko, nie dłużą się, a sprawiają wiele przyjemności, a w dodatku uczą!
Prócz wyważonego pióra autorka pokazała jaką ogromną wiedzą dysponuje. Czytając opowiadania w autobusie, potrafiłam całą drogę czytać biografie filozofów ujętych w historiach oraz zobaczyć, jakie mam zaległości w dziedzinach filmu i literatury, które dzięki Pani Iwonie zamierzam w najbliższym czasie nadrobić.
Opowiadania autorki mają jeszcze jedną, ważną zaletę: nie można doczekać się ich zakończenia, które zwykle okazują się zupełnie inne, niż się tego spodziewaliśmy. Niektórych to denerwuje, niektórych wręcz odwrotnie. Ja należę w tym wypadku do szczęśliwców, których interesuje finał historii, ale odkrywany na raty.
Autorka potrafi przez dziesięć stron trzymać czytelnika w napięciu, opowiadając poboczne wydarzenia, przywołując retrospekcje wydarzeń z życia bohatera i dopiero w ostatnim akapicie zdradzić całość. Denerwujący czy przyjemny zabieg stylistyczny? Jedno jest pewne: w tych historiach nic nie jest podane na tacy.
A co z puentą? Refleksją po przeczytaniu? Cały sęk w tym, jak czytelnik do tego podejdzie. Według mnie do przemyśleń dojdzie u rozwiniętych i dojrzałych emocjonalnie czytelników. Opowiadania nie są banalne, lecz by dojrzeć przesłanie nie można tak po prostu "przelecieć" tych 220 stron. I chyba właśnie o to chodzi.
Podsumowując, "Pan Odutek i inne opowiadania" to godna polecenia książka. Lekka, przyjemna, praktycznie dla każdego. Posiada prawie same zalety i z książek o tej tematyce jest wysoce dopracowana i - jak już wspomniałam - niebanalna. Pytanie tylko: jak ją przeczytamy i ile zrozumiemy?