Kolejny kryminał z sycylijskim komisarzem Salvo Montalbano w roli głównej jest powieścią pełną ciekawych, czasami dziwnych wątków. Po pierwsze, jedną z bohaterek jest kobieta nieco nierealna, uosobienie seksu z erotycznych marzeń nastolatka, niewiasta przypominająca biblijną kusicielkę. Przy okazji, mamy, też silne odwołania do biblii.
Mamy trochę dziwny wątek z rozzłoszczonym Mimi Augello, najbliższym współpracownikiem Montalbano, wątek moim zdaniem niedopracowany i niedopowiedziany; Camilleri zostawia tam bardzo wiele znaków zapytania. Nie może też zabraknąć innego policjanta – niezawodnego półgłówka Catarelli, nie jestem pewien czy jego unikalny sposób wysławiania się został dobrze oddany przez tłumaczkę (ale myślę, że sprawa jest trudna).
W innym ciekawym wątku Camilleri puszcza oko do czytelnika, bo Montalbano czyta powieść „Zniknięcie Patò” autorstwa... Camilleri (jest taka książka), która to lektura nasuwa mu myśl posuwającą śledztwo do przodu.
I jeszcze, dowiadujemy się, że „Stara mafia była mistrzynią semiologii, czyli nauki o znakach służących komunikacji”, na przykład: “Nieboszczyk z kamieniem włożonym w usta? Zabiliśmy go, bo za dużo gadał. Nieboszczyk z uciętymi rękami? Zabiliśmy go, bo został przyłapany na kradzieży. Nieboszczyk z własnym k..em wetkniętym do ust? Zabiliśmy go, bo zachciało mu się go wtykać nie tam, gdzie trzeba.” I tak dalej, dosyć ciekawy to język...
Mamy też wątek znany z innych książek Camilleri: Montalbano zachowuje się jak bóg, rozstawia ludzi w teatrze życia, decyduje zza kulis o losie innych.
W zalewie ciekawych wątków intryga kryminalna jest jakby mało ważna, ale napiszmy parę słów. Oto na gliniastym zboczu, tytułowym polu garncarza zostają znalezione straszliwie zmasakrowane zwłoki, sprawcy postarali się, aby identyfikacja trupa była bardzo trudna. Zadaniem Montalbano jest odkrycie tożsamości ofiary oraz wykrycie sprawców.
Niestety, rzecz cała staje się z czasem zbyt literacka: na przykład Montalbano pisze do siebie długie listy, co jest dosyć zgranym chwytem. Mimo powyższe zastrzeżenia, napisane jest to dosyć wartko i, mimo okropnych treści, z dużą dozą humoru, w sumie czyta się dobrze, Camilleri trzyma poziom!