Instytut recenzja

„PIEKŁO CZEKA”

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @anetakul92 ·1 minuta
2019-11-05
2 komentarze
9 Polubień
„(…) o tym miejscu można powiedzieć to samo, co mówią o mafii: kiedy już tam wejdziesz, nie ma wyjścia.”

Bardzo długo czekałam na najnowszą powieść Kinga. Odliczałam miesiące, potem dni, by w końcu dostać w swoje rozgrzane łapska nowiutki egzemplarz książki. Jęczałam z bólu i zazdrości czytając pierwsze recenzje szczęściarzy, którzy zapoznali się z „Instytutem”. Byłam szczerze przekonana, że powieść jest genialna, było to tak jasne, jak to, że wszyscy płacimy podatki.

Na początku poznajemy Tima. Dowiadujemy się, że mężczyzna chce rozpocząć swoje życie od nowa. Był gliniarzem, ale wydarzenia z „pewnego feralnego dnia” zmusiły go do złożenia odznaki. Tim nie ma planu na przyszłość. Może Nowy Jork? W końcu trafia na pipidówkę, tam gdzie "diabeł mówi dobranoc”. Tam poznaje miejscowych i tam też zostaje.
Tu temat Tima się urywa, by uderzyć w nas nowym pociskiem z nazwą „Luke Ellis”. Musicie wiedzieć kilka istotnych rzeczy o dzieciaku. Chłopiec ma 12 lat, nie dość, że jest małym geniuszem, to jeszcze ma zdolności telekinetyczne. Zostaje umieszczony w ośrodku, nazwanym „Instytutem”. Rzecz jasna chłopak chce do rodziców, ale nie ma nic do gadania. W instytucie są też inne dzieci i są łagodnie ujmując – poddawane badaniom.

Zacznę od tego, że kompletnie nie zostałam wciągnięta w tę historię. Zwyczajnie jej nie kupuję. Z początku byłam pozytywnie nastawiona, jednak gdy po raz kolejny czytałam: o „światłach Stasi”, pomiarach odbytniczych i żetonach, to byłam bliska stanu apopleksji.
Kocham prozę Kinga, ale w tej powieści nasz szanowny i poczytny mistrz grozy znacznie przekroczył granicę! Po krótkim czasie miałam serdecznie dość wgłębiania się w tortury na dzieciach i jeszcze bardziej miałam dość czytania o królowej zasuszonego dupska i jej pomagierach. Brak jakiejkolwiek dynamiki pogłębiał moją niechęć do lektury. I mogłabym to wszystko jakoś przełknąć, ale słabo zarysowani bohaterowie tej książki również nie zdołały jej uratować.

Powieść czytałam z ociąganiem, czego o Kingu nie mogłabym wcześniej powiedzieć. Każda strona była męką, nie przez źle dobrane słowa, nie. Pan King zna od podszewki rzemiosło pisania, tu chodzi o historię, która męczy w zastraszającym tempie, spala nas od środka i zmusza do projekcji niewyobrażanie okrutnych obrazów. No i jeszcze te "nazistowskie obozy"... panie King, serio?

Moja ocena:

× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Instytut
4 wydania
Instytut
Stephen King
7.5/10

Mocny jak "To", przerażający jak "Podpalaczka"! Stephen King powraca do motywów znanych z jego najlepszych książek. Zjawiają się w nocy. W ciągu dwóch minut eliminują wszystkie przeszkody...

Komentarze
@Asamitt
@Asamitt · prawie 4 lata temu
Przy tym tytule Kinga czytam na przemian, opinie wielce pozytywne, a zaraz potem niekoniecznie zachwycające albo wręcz rozczarowujące;) Najlepiej wypożyczyć i przekonać się osobiście.
× 2
@popkulturkaosobista
@popkulturkaosobista · ponad 4 lata temu
Ciekawa recenzja. Twórczość Kinga jeszcze przede mną, lecz raczej nie zamierzam zaczynać od tego tytułu. Może uda mi się odnaleźć coś, co o wiele bardziej przypadłoby mi do gustu. No, a także zbierało pozytywniejsze opinie! :D
× 1
Instytut
4 wydania
Instytut
Stephen King
7.5/10
Mocny jak "To", przerażający jak "Podpalaczka"! Stephen King powraca do motywów znanych z jego najlepszych książek. Zjawiają się w nocy. W ciągu dwóch minut eliminują wszystkie przeszkody...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czytanie książek Stephena Kinga to moja grzeszna przyjemność. Lubię po nie sięgać po lekturach wymagających i trudnych. Są swoistym wentylem bezpieczeństwa. Pozwalają uspokoić się emocjom i oddać we ...

@Jezynka @Jezynka

Byłam mocno zaskoczona datą wydania tej książki. Odniosłam wrażenie, że jest nieco starsza, ale to chyba dobrze; wśród wielu autorów to właśnie te pierwsze prace są najlepiej oceniane. A tę książkę z...

@novemberlonery @novemberlonery

Pozostałe recenzje @anetakul92

Dom głosów
USYPIACZ DZIECI W POSZUKIWANIU FIOLETOWEJ CZAROWNICY

„Jeśli chcesz żyć, musisz nauczyć się umierać.” Zastanawiam się czy czytałam tę samą powieść, co większość recenzentów, nieszczędzących nad nią zachwytu. Nie jestem w s...

Recenzja książki Dom głosów
Później
POZNAĆ SEKRETY ZMARŁYCH

„Wszyscy mają tajemnice, większe bądź mniejsze” - podobnymi słowami matka głównego bohatera powieści „Później” uraczyła innego. Czy zastanawialiśmy się kiedyś jakiej wag...

Recenzja książki Później

Nowe recenzje

a dookoła nas rzeczy różne
Notatki z życia.
@gosiaprive:

Gdzieś przeczytałam intrygującą recenzję tej książki. Zachęciła mnie. Kupiłam książeczkę, trochę poczytałam, nie wciągn...

Recenzja książki a dookoła nas rzeczy różne
Fotoplastikon
Gdy nastolatka sięga po sznur i wiąże pętlę…
@matren:

Kiedy Mariusz Kanios pisze książkę, a Filip Kosior czyta audiobooka, to musi z tego wyjść coś ekstra. Tak jest i tym ...

Recenzja książki Fotoplastikon
Smocze Kryształy: sekrety władców
Smocze kryształy
@Kantorek90:

"Smocze kryształy. Sekrety władców" to moje pierwsze spotkanie z autorka Joanna Karyś. Jej książkę miałam okazję przecz...

Recenzja książki Smocze Kryształy: sekrety władców
© 2007 - 2024 nakanapie.pl