Instytut recenzja

Przyjaźń w czasach okrucieństwa

TYLKO U NAS
Autor: @novemberlonery ·2 minuty
2023-07-26
Skomentuj
3 Polubienia
Byłam mocno zaskoczona datą wydania tej książki. Odniosłam wrażenie, że jest nieco starsza, ale to chyba dobrze; wśród wielu autorów to właśnie te pierwsze prace są najlepiej oceniane. A tę książkę z pewnością oceniam dobrze.

„Instytut” zabiera czytelnika w sam środek lasu, do ośrodka pełnego niezwykłych dzieci. Czemu one się tam znajdują? Jaka czeka je przyszłość? Czy uda im się wyjść z tego cało? Mistrz horroru trzyma czytelnika w niepewności, przez dłuższy czas nie dając jasnych odpowiedzi…

W „Instytucie” natrafimy na nieco inny klimat niż w pozostałych książkach Kinga. Porównując przykładowo z „Pod kopułą” czy „Desperacją”, można odnieść wrażenie, że akcja jest nieco wolniejsza, mniej się dzieje. Możliwe, że to wina miejsca, gdzie osadzona została książka: w zamkniętej placówce jest zdecydowanie mniej miejsca na ucieczki i fajerwerki. Można natomiast wczuć się w uwięzienie i niepewność, która towarzyszy Ellisowi przez cały czas. Fakt, że nie wiadomo, co znajduje się w innych częściach instytutu, spekulowanie na podstawie strzępków informacji – to dodaje uroku.
Nastrój bywa ciężki. Cała książka to takie baczne obserwowanie wszystkiego i czekanie na następny ruch ze strony otoczenia. Podoba mi się to, że czytelnik dowiaduje się różnych rzeczy na bieżąco, czasem sam musi skleić obraz. Przykładowo, na początku, gdy Ellis budzi się w ośrodku, można poczuć się nieco zdezorientowanym. Pytania typu „jesteś TK czy TP?”, rozmawianie o jakichś kropkach, badania, o których nic nie wiadomo… Można było zacząć od „wyjaśnienia dla przygłupa”, które zabiłoby cały nastrój, ale zamiast tego czytelnik dostaje układankę. Na szczęście, akcja szybko porywa i można połapać się, o co chodzi.

Napięcie jest ładnie budowane w toku powieści. Postacie także są niczego sobie. Nawet jeśli samodzielnie wypadają dość blado, to całą grupą wywierają mocne wrażenie – na tyle mocne, że czytelnik zaczyna przejmować się ich losami. Gdy coś im się dzieje (nie powiem, czyj los mną wstrząsnął, ale wiedzcie, że wstrząsnął), stawka zaczyna być coraz wyższa. Bardzo ważny jest tutaj wątek przyjaźni. To dzięki niej dzieją się rzeczy, które byłyby niemożliwe do wykonania w pojedynkę.

Zakończenie było… mocne. Może trochę przesadzone, może trochę typowo kingowskie, ale ładnie się wpasowywało w całość książki. Z góry uprzedzam, że warto przygotować się na rollercoaster emocji.

Bonusowe punkty należą się za dyskretne nawiązania do innych książek pana Kinga. Za każdym razem, gdy coś takiego znajduję, absolutnie poprawia mi to humor na cały dzień. Nie było tego dużo, ale grunt, że było.

Jeśli szukacie mrocznej, porywającej historii, nieco w klimacie Stranger Things, ale bez potworów albo książki, która wyrwie wam kilka dni z życiorysu – polecam!





Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Instytut
4 wydania
Instytut
Stephen King
7.5/10

Głęboko w lasach stanu Maine znajduje się mroczny państwowy obiekt, gdzie uprowadza się i więzi dzieci z całych Stanów Zjednoczonych. W Instytucie poddawane są one testom i zabiegom wykorzystującym ic...

Komentarze
Instytut
4 wydania
Instytut
Stephen King
7.5/10
Głęboko w lasach stanu Maine znajduje się mroczny państwowy obiekt, gdzie uprowadza się i więzi dzieci z całych Stanów Zjednoczonych. W Instytucie poddawane są one testom i zabiegom wykorzystującym ic...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czytanie książek Stephena Kinga to moja grzeszna przyjemność. Lubię po nie sięgać po lekturach wymagających i trudnych. Są swoistym wentylem bezpieczeństwa. Pozwalają uspokoić się emocjom i oddać we ...

@Jezynka @Jezynka

Instytut, to pierwsza od jakiegoś czasu książka Stephena Kinga, po jaką sięgnąłem. Nie ukrywam więc, że było we mnie odrobinę niepokoju o to, czy mistrz grozy jest nadal w formie. Porównanie na tylne...

@bezksiazkiwtytule @bezksiazkiwtytule

Pozostałe recenzje @novemberlonery

Goebbels. Życie i śmierć
Goebbels człowiek, Goebbels propagandzista

Z fotografii na okładce na czytelnika patrzy człowiek. Jest elegancko ubrany i wysztywniony, powaga jego twarzy zdradza pewną posępność. Mimo tego człowiek ten wygląda d...

Recenzja książki Goebbels. Życie i śmierć
Australijska Odyseja
Antypody na talerzu - "Australijska Odyseja"

Bezkresna czerwień pustyni, dziwaczne kształty kaktusów, niesamowite kolory Wielkiej Rafy Koralowej i cały poczet zwierząt, których nie spotkasz nigdzie indziej — właś...

Recenzja książki Australijska Odyseja

Nowe recenzje

Cały ten czas
Cały ten czas
@aga.misiak3:

Książka nastolatki idealna dla nastolatków i nie tylko. Tak reklamowana jest ta książka i musze przyznać że jest to tra...

Recenzja książki Cały ten czas
Zawsze i wszędzie
Zawsze będę kochać tę książkę
@aga.misiak3:

Ile ta książka wywołała we mnie emocji to głowa mała. Na początku książki poznajemy Grace, która akurat rozchodzi się ...

Recenzja książki Zawsze i wszędzie
Billy Summers
Wciągająca i wielowarstwowa opowieść o Billy'm ...
@burgundowez...:

Moją majówkę rozpoczęłam od książki „Billy Summers” autorstwa Stephena Kinga, która z miejsca przyciągnęła moją uwagę. ...

Recenzja książki Billy Summers
© 2007 - 2024 nakanapie.pl