Dziś chciałabym zaprosić was na wycieczkę po Kijowie - pięknym, klimatycznym i niezwykłym mieście, które dziś cierpi w tym jakże okrutnym czasie wojny, ale które my mamy przyjemność poznać tu jeszcze w okresie pokoju. A wyprawę tę znaczyć będą moje słowa recenzji znakomitej powieści fantasy pt. „Wiedźmy Kijowa. Miecz i Krzyż”, która ukazała się w naszym kraju Nakładem Wydawnictwa Insignis. Zapraszam!
Kijów sprzed lat kilku - to właśnie w nim wiodą swoje zwyczajne życie trzy młode kobiety: studentka Masza, tancerka Dasza i bizneswoman Katia. Za sprawą niefortunnego zbiegu okoliczności, a być może i przeznaczenia, wszystkie trzy trafiają w tym samym czasie do salonu miejscowej szamanki, która za sprawą czarów pomaga osiągnąć wymarzone cele. Niestety, wizyta ta odmieni ich życie już na zawsze, gdy oto staną się one świadkami dramatycznych wydarzeń, jak i same zostaną namaszczone na wiedźmy Kijowa...
Łada Łuzina - autorka niniejszej powieści, zaoferowała nam oto spotkanie z porywającą historią fantasy, której strony wypełnia wartka akcja, wielka przygoda, znakomity i nierzadko rubaszny humor, jak i oczywiście emocje, wobec których nie można przejść obojętnym. Jednocześnie jest i drugie oblicze tej opowieści - fascynująca relacja o Kijowie, która ukazuje najważniejsze zabytki, najpiękniejsze miejsca i jakże bogatą historię tego miasta, jak i całej Ukrainy.
W głównej mierze na fabułę książki składają się losy trzech głównych bohaterek - Maszy, Daszy i Katii, które spotykają się w niezwykłych okolicznościach, próbują odkryć to, co się z nimi stało, jak i wreszcie odnaleźć w rolach Kijowic - kandydatek na wiedźmy tego miasta. Jednocześnie jest i pewien poboczny, mroczny wątek, związany z podmiejskimi katakumbami i serią tajemniczych zabójstw. I jest tu wiele komedii, nie brak magii i nawiązań do klasyki literatury – „Z mistrzem i Małgorzatą” na czele, ale też i uświadczymy kilku mocnych scen, które mogą nas przyjemnie przestraszyć. Innymi słowy - jest idealnie!
Z pewnością nie będzie dla was wielkim zaskoczeniem to, że swoistym „paliwem napędowym” dla tej opowieści są jej trzy główne bohaterka. Każda z nich jest inna, na swój sposób wyjątkowa i wypełniająca niezbędną tu rolę. I tak oto mamy młodą Maszę, która jest nieśmiałą, bujającą w obłokach i zakochaną w literaturze studentką historii. Mamy również absolutny wulkan energii, często nietaktu oraz specyficznego humoru w osobie tancerki Daszy, która żyje chwilą zawsze i wszędzie. Tego tria dopełnia zimna, w jakiejś mierze bezwzględna, ale też i zawsze kierująca się logiką kobieta biznesu - Katia. To wiatr, ogień i woda kobiecej natury...
O pięknie Kijowa - pod względem bardzo szczegółowo opisanej tu topografii miasta, malowniczej charakterystyki rozmaitych zabytków i do tego przekonująco oddanej codzienności życia Kijowian, można wypowiadać się tu długo i w samych superlatywach. Ja skupię się jednak na mitologii tego miasta, która zachwyca nas na kartach tej książki relacją m.in. o tradycji kijowskich wiedźm, obecnej tam najprawdziwszej Łysej Górze, jak i też pięknymi - również już wspominanymi, nawiązaniami do twórczości Michaiła Bułhakowa.
To bardzo przyjemna, intrygująca, wypełniona świetnym humorem i m.in. obecnością ujmująco służalczego diabła, opowieść. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, by mogła ona nie przypaść do gustów miłośników literackiego, współczesnego fantasy, gdyż znajdziemy tu magię, przygodę, charakternych bohaterów i trzymającą w napięciu do ostatniej strony, fabularną intrygę. To zaś przekłada się na naszą wyśmienitą, czytelniczą rozrywkę.
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że dziś odbieramy tę powieść inaczej, aniżeli miałoby to miejsce jeszcze rok tomu. W zrozumiałych, wojennych okolicznościach przeżywamy mocniej tę czytelniczą podróż po Kijowie i jego wyjątkowych miejscach, z których wielu z pewnością ucierpiało podczas bombowych ataków. Ale jest w tym i cos pięknego – ukazana wielkość tego miasta i jego mieszkańców, którzy nigdy nie pozwolą na to, by je im odebrano. Ktoś powie – nie łączmy literatury z polityką, ale czasami po prostu się nie da…
Powieść Łady Łuziny pt. „Wiedźmy Kijowa. Miecz i Krzyż”, to bardzo udana, intrygująca i wspaniale napisana książka fantasy, którą z jak największym przekonaniem polecam wszystkim miłośnikom tego literackiego nurtu, ale też i tym czytelnikom, którzy chcą poznać bliżej obraz i historię stolicy Ukrainy. Sięgnijcie po ten tytuł i dajcie się mu oczarować – magią, słowem, humorem i emocjami.
Masza, nieśmiała i inteligentna studentka historii, mieszka z rodzicami i zaczytuje się w „Mistrzu i Małgorzacie”. Dasza, ekscentryczna piosenkarka z nocnego klubu, żywiołowa i nieco naiwna artystka:...
Masza, nieśmiała i inteligentna studentka historii, mieszka z rodzicami i zaczytuje się w „Mistrzu i Małgorzacie”. Dasza, ekscentryczna piosenkarka z nocnego klubu, żywiołowa i nieco naiwna artystka:...
Książka bardzo nierówna, miejscami fascynująca, gdzie indziej się dłuży lub niepotrzebnie gmatwa, wprowadzając zamęt w i tak już skomplikowaną historię, a i niezgrabne tłumaczenie nie pomaga.To taki ...
Rok chyżo i nieodwracalnie zbliża się do końca i chyba mogę już z całkiem dużym prawdopodobieństwem ogłosić, kto w 2023 roku odniesie zwycięstwo we (wcale nie tak licznej, jak by się mogło wydawać) k...
@S.anna
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...