Moje rozstania z Laurą Dean recenzja

Piękna, ważna, intrygująca komiksowa opowieść o toksycznej miłości.

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2022-08-18
Skomentuj
4 Polubienia
Podobno nigdy dwie osoby w związku nie kochają tak samo - zawsze ktoś bardziej, a ktoś mniej... O tej smutnej, ale też i potwierdzonej losami wielu z nas prawdzie, opowiada w znakomity sposób graficzna powieść Mariko Tamaki pt. „Moje rozstania z Laurą Dean”, która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.


To opowieść o związku dwóch dziewcząt - szkolnej gwiazdy z osobie Laury Dean, jak i żyjącej w jej cieniu Freddy Riley. Ich relacja jest niezwykle burzliwą i specyficzną, gdy to co jakiś czas Laura odchodzi od Freddy, by po chwili do niej powrócić nie tyleż ze skruchą, ale z dobroduszną ofertą kontynuowania ich związku. Sceny te poznajemy z perspektywy Freddy, która pewnego dnia wydaje się dojrzeć do tego, by powiedzieć „nie”. Pytanie tylko brzmi, co wtedy...?


Komiks ten wpisuje się w nurt obyczajowej literatury dla młodzieży, w którym oczywiście spełnia ważną rolę kwestia LGBT, ale z pewnością nie najistotniejszą. Otóż związek dwóch dziewcząt wydaje się być tu jedynie znakiem czasu, gdyż uniwersalna wymowa historii o toksycznej i nieszczęśliwej miłości dotyczy tak naprawdę każdego z nas - bez względy na wiek, płeć, społecznie poglądy. I to wydaje się być wielką wartością tej pozycji.
 Wracając do samej fabuły, to składa się na nią relacja Freddy, przedstawiająca związek z Laurą, krótkie chwile poczucia szczęścia i znacznie częstsze oraz dłuższe momenty upokorzenia, bólu i krzywdy – czyli rozstań, jak i wreszcie próby wyrwania się z tego miłosnego impasu. To także spojrzenie na otoczenie obojga dziewcząt, życie współczesnych nastolatków i uczuciowe problemy, z jakimi zmaga się wielu z nich. I jest to ciekawa, choć nie spieszna relacja, która z każdą stroną wywołuje w nas poczucie, że zbliża się coś wielkiego, mocnego i nie koniecznie szczęśliwego…


Mocną stroną tej opowieści są z pewnością postacie dwóch głównych bohaterek - Laury i Freddy. Pierwsza jest piękną, zapatrzoną w siebie i wykorzystującą swój niezwykle urokliwy sposób bycia egoistką, która chce brać, ale nie koniecznie ma ochotę dawać. Freddy jest jej przeciwieństwem, okazując się inteligentną, wrażliwą i spokojną nastolatką, która chce kochać i być kochaną - za nic, tak po prostu. I oczywiście siłą rzeczy nasza sympatia skupia się po stronie Freddy, aczkolwiek trzeba przyznać, że kreacja Laury jest równie barwną, udaną i przekonującą nas do uwierzenia weń. 
 Opowieść ta jest osadzona w jakże specyficznej, amerykańsko-kanadyjskiej kulturze, gdzie to chociażby takie kwestie jak homoseksualna miłość, są czymś zupełnie zwyczajnym i akceptowalnym. Jednocześnie jednak nie zabrakło tu kilku akcentów, wydawałoby się pasujących bardziej do naszej polskiej codzienności, jak chociażby negatywna reakcja bliskich na przyznanie się do bycia lesbijką, co może nas zaskakiwać, ale co też wskazuje na to, że świat wciąż musi się zmieniać, by zrozumieć tę prostą prawdę, że każdy ma prawo kochać tak, jak chce. I niewątpliwie komiks ten jest kolejnym ważnym głosem w tej wciąż toczącej się dyskusji.


Bardzo udanie przedstawia się ilustracyjne oblicze tego tytułu, które jest dziełem Rosemary Valero-O'Connell. To właśnie ta amerykańska artystka stworzyła tu bardzo specyficzne, w jakiejś mierze surowe i zarazem malownicze rysunki, której mają w sobie coś z mangi, ale też tak nie do końca. To również połączenie poetyckości z realizmem, gdzie mamy z jednej strony wiele symboliki, z drugiej zaś dbałość o najmniejszy drobiazg. Całości efektu dopełniaj trzy kolory - biel, czerń i przełamujące je róż, co tworzy naprawdę niezwykłą, kolorystyczną całość.


Lektura tej opowieści nas porusza i wzrusza, gdy oto tak naprawdę odkrywamy miłosną historię dwojga młodych osób poprzez pryzmat ich rozstań, bardzo wielu rozstań. I jest w tym wszystkim smutek, żal i poczucie niesprawiedliwości..., ale też i piękna nauka życia o tym, że nie każda miłość musi być piękną, szczęśliwą, wartą naszego poświęcenia. Oczywiście wiem, że to komiksowa rozrywka, ale z drugiej strony bardzo realnym wydaje się to, że opowieść ta może autentycznie pomóc nie jednemu polskiemu nastolatkowi, który odnajdzie w losach Freddy prawdę o sobie i swoim toksycznym związku, jak i być może też receptę na to, by się z niego uwolnić. A to już byłoby coś naprawdę wspaniałego...
 „Moje rozstania z Laurą Dean”, to piękna, niezwykle emocjonalna i mająca sobą do zaoferowania wiele dobrego, komiksowa opowieść nie tylko dla młodzieży, ale dla absolutnie każdego odbiorcy. To ciekawa i uchwycona w zaskakujący sposób historia, barwne kreacje bohaterów, moc emocjonalnej wymowy oraz jakość ilustracji, której nie można nie docenić. Sięgnijcie po ten tytuł – polecam.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moje rozstania z Laurą Dean
Moje rozstania z Laurą Dean
Mariko Tamaki, Rosemary Valero-O'Connell
7.2/10

„Moje rozstania z Laurą Dean” to słodko-gorzka opowieść o nastoletniej miłości napisana przez Mariko Tamaki („Pewnego lata”) i narysowana przez niezwykle utalentowaną Rosemary Valero-O'Connell. Najpo...

Komentarze
Moje rozstania z Laurą Dean
Moje rozstania z Laurą Dean
Mariko Tamaki, Rosemary Valero-O'Connell
7.2/10
„Moje rozstania z Laurą Dean” to słodko-gorzka opowieść o nastoletniej miłości napisana przez Mariko Tamaki („Pewnego lata”) i narysowana przez niezwykle utalentowaną Rosemary Valero-O'Connell. Najpo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Angielski tytuł tego komiksu – Laura Dean Keeps Breaking Up With Me (Laura Dean wciąż ze mną zrywa) – jest moim zdaniem bardziej adekwatny, niż jego oficjalne polskie tłumaczenie. ,,Moje rozstania......

@Chassefierre @Chassefierre

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Los pokonanych
Porywająca, zaskakująca od pierwszych stron, znakomita powieść fantasy!

Zapewne znacie to uczucie, gdy sięgając po nową powieść fantasy spodziewamy się czego dobrego, ale też już doskonale nam znanego, powtarzalnego, obecnego w mniejszej lub...

Recenzja książki Los pokonanych
Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mroczne zło skryte w ciemności... - znakomita rzecz!

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka Andrzeja Pupina pt. „Szepty ciemności”. Najmroczniej...

Recenzja książki Szepty ciemności

Nowe recenzje

Opowieści z bagien. Zaśpiewaj dla mnie
Wiedźmy i wampir
@Nastka_diy_...:

@Obrazek Lubicie historie o wampirach? A może wolicie historie o wiedźmach? A co powiecie na połączenie historii t...

Recenzja książki Opowieści z bagien. Zaśpiewaj dla mnie
Gra o serce Tom I
Recenzja
@paulinagras...:

♥️Recenzja♥️ Premiera 24.04.2024 r. „Gra o serce” – Katarzyna Białkowska Walka o czyjeś serce jeszcze nigdy nie była...

Recenzja książki Gra o serce Tom I
Zatańcz ze mną
Recenzja
@paulinagras...:

♥️Recenzja♥️ Premiera 10.04.2024 r. „Zatańcz ze mną” – Klaudia Bianek Współpraca reklamowa z @czwartastrona Bal abs...

Recenzja książki Zatańcz ze mną
© 2007 - 2024 nakanapie.pl