Miłość na zamówienie recenzja

"Miłość na zamówienie" to moje drugie spotkanie z Norą Roberts i jej romansami. Teraz wiem, że to na pewno nie będzie ostatnia książka tej autorki, którą przeczytam.

Książka składa się z dwóch opowiadań.
Z chwilą, gdy po raz pierwszy Jackie zobaczyła ten dom, zakochała się w nim. Piękne wnętrza, rozległy ogród, basen. Od razu wiedziała, że to idealne miejsce do pisania nowej książki. Jednak nie dane jest jej długo cieszyć się tym doskonałym azylem, gdyż niespodziewanie zjawia się w nim przystojny intruz – właściciel domu. I wtedy dopiero zaczną się problemy. A może jednak nie? Jak zareaguje Nathan na Jackie? Czy może ich połączyć miłość?

Abra była najseksowniejszą kobietą, jaką architekt Cody Johnson kiedykolwiek widział na terenie budowy. Ta wyróżniała się jednak nie tylko niezwykłą urodą i inteligencją, ale również silną wolą i porywczą naturą. Lecz ani jej ognisty temperament, ani uprzedzenia w stosunku do atrakcyjnych architektów nie zdołają zniechęcić oczarowanego nią mężczyzny i ostudzić jego uczuć. Zwłaszcza że ma on już wobec Abry konkretne plany… Czy osoby z tak różnym charakterem mogą się pokochać i znaleźć wspólny temat do rozmowy? Czy przeszłość nie wpłynie na przyszłość?
Po odpowiedzi zapraszam do książki.

Przyznam, że od razu gdy zobaczyłam tę powieść chciałam ją przeczytać. Po pierwsze zachwyciła mnie letnia i wakacyjna grafika. Wiem, że książki nie powinno oceniać się po okładce, ale to przecież ona pierwsza przyciąga wzrok. Zaczęłam czytać i nie potrafiłam się oderwać. Historie miłości tych dwóch par są naprawdę piękne.

Autorka dokładnie charakteryzuje bohaterów opowiadań. Każdy szczegół został dokładnie dopracowany. Takie książki czyta się naprawdę fantastycznie. Poza tym obie historie są bardzo realne. Mogą przytrafić się każdemu z nas. To chyba najbardziej mnie urzekło. Zwykli ludzie, których spotkała miłość. Można rzec, że pisarka sprawia, że czytelnik zaczyna marzyć o tym o tak wielkim uczuciu.


Muszę stwierdzić, że bardziej spodobało mi się drugie opowiadanie. Może to sprawka Cody'ego Johnsona. Chętnie bym się zamieniła z Abrą. Stanowczy, zabójczo przystojny, troskliwy, kochający mężczyzna - czego chcieć więcej?

"Miłość na zamówienie" to lekka, przyjemna książka dla kobiet. Pozwala się odprężyć i pomarzyć o wielkiej miłości, która może przydarzyć się również nam. Dzięki niej zapomnimy o otaczającej nas rzeczywistości. To kolejny wielki plus.

Powieść została napisana prostym, ale interesującym językiem. Podoba mi się sposób w jaki autorka opisuje krajobraz. Czytelnik przenosi się do domu Nathana czy na pustynię wraz z bohaterami. Interesujące jest też to, że to są "osobne" historie, ale się ze sobą łączą za sprawą bohaterów.

Podsumowując polecam, szczególnie romantyczkom. To idealna pozycja na wakacje. Plaża bądź ogródek i książka o miłości - czego można chcieć więcej? Zostaje tylko usiąść w słońcu i dać ponieść się wyobraźni.