Książka, o której dziś Wam opowiem nosi tytuł „Piękne zapomnienie” i jest autorstwa Jamie McGuire, którą kojarzyłam z kilku książek, jednak nie miałam okazji, aby przeczytać, jakąkolwiek z nich. Kiedy zobaczyłam, że Wydawnictwo Kobiece zamierza wydać, kolejną jej pozycję książkową, pomyślałam sobie: dlaczego nie? Obietnica romantycznej historii przyciągnęła mnie ku sobie niczym wabik, nie mogłam się doczekać, kiedy będę miała okazję po raz kolejny oddać się ciekawej lekturze. Często zastanawiam się, co kieruje ludźmi, że potrafią przez długi czas tkwić w związkach, które nie dają im szczęścia? Czy nie prościej jest zakończyć coś, co nie działa, jak powinno i nie ranić się dłużej? Jak postąpi główna bohaterka?
Główną bohaterką książki „Piękne zapomnienie” jest Camille, to młoda kobieta, która w swoim życiu nie próżnuje. Ma chłopaka, studiuje i pracuje, jako barmanka, robi wszystko, aby nie wracać do rodzinnego domu. Dlaczego? Nie czuje się tam dobrze przemoc i alkohol towarzyszyły jej rodzinie od lat, nic, więc dziwnego, że robi wszystko, aby być tam, jak najrzadziej. Pomimo tego, że Cami ma rodzeństwo, kilku braci to nie można powiedzieć, aby ze wszystkimi miała dobre stosunki. Wyjątek stanowi najmłodszy z braci, z którym stara się spędzać czas i chronić. TJ jest ambitnym człowiekiem, ale ma jeden feler, otóż jest to związek na odległość trwający sześć miesięcy, a obecnie przezywa bardziej swój upadek niż rozkwit. Facet nie ma czasu na rozmowy telefoniczne, wystawia ją na weekend, kiedy mieli się spotkać, a mimo to Camille kocha go i wierzy w to, że w końcu wszystko się ułoży, ale czy tak właśnie będzie? Za namową przyjaciółki wybiera się do klubu, gdzie dochodzi do ciekawego spotkania z jednym ze słynnych braci Maddox.
Trenton Maddox ma opinię „bad boya”, chociaż obecnie jest grzeczny, pracuje w studio tatuażu, sam ma ich dość sporo, przeklina i ugania się za Cami. Mężczyzna nie poddaje się łatwo, jest nieugięty i niezłomny, nie chce zaciągnąć jej do łóżka, no może nie od razu. Chce się zaprzyjaźnić z uroczą barmanką, która wpadła mu w oko, czy mu się powiedzie? Czy Cami zdecyduje się na chłopaka z krwi i kości będącego tuż obok, czy związek, który nie ma przyszłości?
„Piękne zapomnienie” jest bardzo lekką i relaksującą opowieścią, w której pojawiają się dobre i sprawdzone motywy, które sprawiają, że książka ma „ręce i nogi”. Mamy tutaj złego chłopca, salon tatuażu, przyjaźń, która była fundamentem do czegoś więcej i trójkąt miłosny, który był dość interesujący. Mamy tutaj także motyw związku na odległość, który nie zawsze wypala, czasami jest przygnieciony przez codzienność, którą nie zawsze można ustawić pod siebie. Mogę Wam powiedzieć, że jest to romans, że bardzo przyjemny, mimo t, że nie ma w tej powieści niczego odkrywczego. Ale czy musi być? Nie. Książka ma emocjonować, bawić, można przy niej po prostu się oderwać.
„Piękne zapomnienie” przedstawia historię, w której wybory niekoniecznie są łatwe, o tym, że konsekwencje mogą sprowadzić sporo problemów, jednak nigdy nie należy kłamać, oszukiwać, bo prawda i szczerość potrafi mieć zbawienne skutki.